Złoty zegarek. Zielone, drgające światło. Dusza wracająca do mojego ciała. Świadomość powróciła, powodując że senna mgła którą miałam przed oczami rozmyła się na dobre. Błyskawicznie odzyskałam ostrość widzenia i trzeźwość myślenia. Mój umysł pracował na najwyższych obrotach, kiedy stoczyłam się z kanapy, na której zostawił mnie Mafloy. Biegnąc ku wyjściu, złapałam zegarek. Pod palcami czułam jego ciepło. Jednym szybkim ruchem założyłam go sobie na szyję i pobiegłam do drzwi. Były zamknięte.
Spowolniłeś mnie, Draco. Punkt dla Ciebie.
Moje dłonie powędrowały do kieszeni jeansów, szukając różdżki. W tym momencie zorientowałam się również, że całe moje ciało zlewa się z otoczeniem. Zdradzał mnie tylko zegarek, zwisający jak gdyby nigdy nic w powietrzu... Niezaczarowalny.
Cholerne zaklęcie kameleona. Coś jest nie tak.
Różdżka leżała pod ścianą, tam gdzie wypadła mi z rąk podczas pocałunków. Dobrze, że Malfoy jej nie zabrał. Byłabym bezbronna. Szybko zdjęłam z siebie zaklęcie.
-Alohomora!- szepnęłam, a zamek w drzwiach ustąpił z głośnym kliknięciem.
Ostrożnie uchyliłam drzwi, trzymając różdżkę w pogotowiu, lecz korytarz był spokojny. Przeszłam kilka kroków uważnie nasłuchując, po czym ruszyłam do wieży Gryffindoru. W zamku panował nocny spokój, moje kroki niosły się echem jeszcze długo po tym, jak przeszłam konkretną drogą.
Spokój... Cisza...
Wbiegłam do pokoju wspólnego, a później do męskiego dormitorium. Łóżko Harrego było puste, więc natychmiastowo rzuciłam się w stronę Rona.
-Ron- głośnym szeptem próbowałam obudzić rudzielca. -Ron, coś się dzieje!
Odpowiedział mi tylko niezbyt inteligentny, zaspany pomruk. Chwilę później chłopak otworzył oczy.
-Hermiona?! - zapytał odrobinę za głośno, budząc tym samym Neville, który spał łóżko obok. Wywróciłam oczami.
-Co się stało?
-Znajdź żetony GD- poleciłam Nevillowi, po czym odwróciłam się do Rona. -Gdzie Harry?
-Wiem tylko, że z Dumbledorem- odparł, siadając na łóżku i drapiąc się po głowie, jakby usiłować sobie coś przypomnieć.
To, że Potter był w tej chwili z dyrektorem jednocześnie mnie uspokoiło, jak i zaniepokoiło.
-Masz?- spytałam, chwytając wyciągnięty w moją stronę skórzany woreczek i zaglądając do środka. Na dnie połyskiwało kilka złotych galeonów z czasów Gwardii Dumbledora. -Uruchom je. Niech wszyscy będą za 20 minut pod naszym pokojem wspólnym. Chociaż... poczekaj... - szepnęłam, wyciągając różdżkę. Nie było powiedziane, że ktoś z członków GD jeszcze sprawdza owe monety. Zaczarowałam je więc tak, by działały magnetycznie. Po prostu wyskoczą z miejsc ukrycia i przykleją do dłoni właściciela.
-Teraz- powiedziałam i wcisnęłam woreczek Nevillowi. Popatrzył na mnie niepewnie, ale chwycił swoją różdżkę.
-Poczekaj, poczekaj! Ale co się dzieje?!- odezwał się Ron. -Wpadasz w środku nocy i nagle znów zaczarowujesz monety GD.
-Do końca nie wiem, ale nie ma czasu!- zawołałam, wstając i nerwowo strzelając palcami. -No szybko! Wyłaź z łóżka! - warknęłam na chłopaka, po czym zanurkowałam po łóżko Harrego. Prawie dławiąc się zalegającym tam kurzem, wyciągnęłam Mapę Huncwotów.
CZYTASZ
Prośba o samotność - Dramione
FanfictionDRAMIONE ALERT! To nie kolejna cukierkowa historia o miłości. Czy miałeś kiedyś tak realistyczny sen, że po obudzeniu jeszcze długo nie wiedziałeś co jest prawdziwe? Atmosfera w świecie magii staje się niesamowicie napięta. Voldemort werbuje w sw...