Czarny Wóz II

128 19 0
                                    


    W porze obiadowej postanowiłem, ze zadzwonię do przyjaciela i zaproszę go na wieczór do siebie. Będziemy oglądać mecz, popijając piwo i krzycząc do telewizora, że piłkarze nie potrafią grać. Standard, który każdy lubi przeżywać.

Z nową nadzieją, do przeżycia dzisiejszego dnia powróciłem do swoich zajęć. Powoli kończył mi się czas, a nie miałem do końca skompletowanych dowodów. Wziąłem się w garść i zacząłem przelewać swoją wiedzę na elektroniczny papier.

Po skończonej robocie, wróciłem szybko do domu. Zacząłem od razu przygotowywać wszystko na dzisiejszy wieczór. Mecz zaczyna się o ósmej, więc mam kilka godzin. W sumie to nie mam dużo do roboty. Moje mieszkanie jest dość czyste. Spowodowane jest to tym, że rzadko tam przebywam. Prawdę mówiąc przychodzę tu tylko żeby mieć gdzie spać. Zwykle nawet jem na mieście. Moje miejsce zamieszkania spełnia jedynie swoją prymitywną rolę.
No cóż ... Przynajmniej moje łóżko jest tak wygodne, że jeszcze tu wracam. 

Wybrałem się do pobliskiego sklepu po parę piw. Niezbędnik każdego kibica. Wziąłem też jakieś chrupki i colę, tak po prostu. Miałem chęć. Wszystko poukładałem na stole i nie mając co więcej ze sobą zrobić, rzuciłem się na łóżko. Unosząc się na łokciach spojrzałem na zegarek.
Ehh, zostały jeszcze ze dwie godziny. Wbiłem głowę w poduszkę.
Co ja mam robić przez tyle czasu?

W sumie to dawno nie czytałem książki. Może to wreszcie pora przeczytać coś co nie będzie kodeksem prawnym?
Podszedłem do malutkiej półeczki z książkami. Przyznam, że nie mam zbyt dużo tytułów, ale i tak prawie żadnego nie czytałem. Praca zajmuje mój czas. Wybrałem pierwszy z brzegu kryminał. No niestety, bycie prokuratorem do czegoś zmusza.

- Jo Nesbo ,,Syn" – Przeczytałem głośno. Przejechałem palcami po okładce i wziąłem się do czytania. Lektura dość mocno mnie wciągnęła. Nawet nie zauważyłem, że już prawie czas. Sprawdziłem telefon, ale nie było na nim żadnej wiadomości. Widocznie Thomas za bardzo się nie spieszy. Uznałem, że wrócę do czytania. Gdy przyjdzie to na pewno go usłyszę.
Co jak co, ale nie potrafi być tajniakiem.

Gdzie jesteś? || Thomas Sangster | Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz