Rozdział 6

3.4K 190 14
                                    

- Zapewne nie wiesz, że prawie cała moja rodzina zginęła w pożarze. Ocalał jedynie wujek Peter i moja młodsza siostra Cora.
- Przykro mi. - powiedziałam szczerze.
- Zakochałem się w dziewczynie o imieniu Paige. Peter namawiał mnie żebym ją zmienił. Umówiłem się więc z innym wilkołakiem, że ją ugryzie. W ostatniej chwili chciałem temu zapobiec, ale było już za późno. - tu przerwał na moment aby zebrać myśli. - Kiedy zostaniesz ugryziona nigdy nie wiadomo, czy uda ci się przeżyć.
- Czyli ja mogłam umrzeć? - zapytałam, a on pokiwał głową.
- Wilkołaki mają zdolność zabierania bólu innej osoby, ale nawet to nie pomogło. Nie mogłem patrzeć jak cierpi, wiec zabiłem ją. - w chwili gdy to mówił miał łzy w oczach.
Siedziałam nieruchomo wpatrując się w przestrzeń próbując sobie to wszystko poukładać.
- Wszystko ok? - zapytał mnie Derek po chwili milczenia.
- Jasne, ale... Po prostu przepraszam cię, że o to zapytałam. Nie wiedziałam, że...
- Powinnaś wiedzieć coś o mnie, w końcu tu mieszkasz. - powiedział. - Ale skoro już tak sobie rozmawiamy, to teraz kolej na twoją historię. - uśmiechnął się.
- Nieźle to wszystko zaplanowałeś. - powiedziałam. - Naprawdę muszę?
- Tak. - popatrzył na mnie poważnie.
- No dobrze, miejmy już to za sobą. Zacznijmy od tego, że mój ojciec zostawił rodzinę, gdy miałam 5 lat. Następnie wyjechał mój starszy brat, Cameron. Zaczął karierę hip hopową i sława uderzyła mu do głowy. Zostaliśmy sami z matką i moim młodszym bratem. Może dobrze by nam się układało, gdyby nie kłopoty, których każde z nas przysparzało.
- Na przykład jakie? - przerwał mi zaciekawiony Derek.
- Nie interesuj się tak. - odparłam. - Parę miesięcy po moich siedemnastych urodzinach mój brat zginął w przypadkowej strzelaninie jakiegoś gangu na ulicy. Miał 12 lat. Najgorsza była dla mnie szkoła. Tamtejsi ludzie są zupełnie inni niż tu. Gdyby nie mama, to już dawno rzuciłabym to wszystko w cholerę i wyjechała. Jednak niepotrzebnie zwlekałam, bo znalazła sobie faceta i wyjechała z nim z miasta. Tak po prostu mnie zostawiła. - otarłam głupią łzę, która spłynęła mi po policzku. - Od tej chwili musiałam sobie radzić sama. Przez pewien czas miałam lekkie załamanie i w ogóle nie chodziłam do szkoły, ale po paru tygodniach otrząsnęłam się i nawet wyciągnęłam oceny w górę.
- Miałaś kogoś? - zapytał jakby nigdy nic.
- Zadajesz zdecydowanie za dużo pytań. -odpowiedziałam. - Tam każdy chłopak jest taki sam, myśli tylko o jednym, więc nie było sensu zaprzątać sobie nimi głowy.
Pokiwał głową, więc mówiłam dalej.
- Po szkole pędziłam do pracy i jakoś dawałam radę. Później znów zaczęłam wagarować. Z tego powodu przyczepiła się do mnie jedna z nauczycielek angielskiego, pani Clam. Nie podobało jej się we mnie dosłownie wszystko. W końcu nie wytrzymałam i uderzyłam ją. Kazała mi wyjść, więc wyszłam. Tyle że już nie wróciłam. Przyjechałam tutaj. Koniec. - zakończyłam opowieść.
Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, ale nie było niezręcznie. Wręcz przeciwnie, tak jakbyśmy znali się od zawsze i rozumieli bez słów.
- Nic nie mówisz, bo się mnie boisz? - zapytałam.
- Nie masz ze mną szans. - uśmiechnął się. - A tak na poważnie, to dzięki za szczerość. - dodał.
- Proszę bardzo, wydaje mi się, że nie było tak źle.
- Oczywiście, że nie. Pójdę już. - powiedział.
- Ok, dobranoc.
Uśmiechnął się i wyszedł, a ja położyłam się i po chwili zasnęłam.

Perspektywa Dereka

Kiedy już zasnęła przyszedłem i położyłem się obok niej. Cieszę się, że dziś porozmawialiśmy gdyż uważam, że powinniśmy być wobec siebie szczerzy. Teraz wiem, że podobnie jak ja wiele przeszła i zamierzam ją chronić.

New Beginning | Derek HaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz