Dziś sobota weekend jak każdy inny . Wstałam około godziny 8:00 i wzięłam telefon do ręki by sprawdzić co się dzieje w Internecie. Jak zawsze nic ciekawego. Wstałam z łóżka i rozejżałam się po pokoju, nie był jakiś wielki ,ale nie był też mały. Miał niebieskie ściany z białym sufitem. Na prawo od drzwi były trzy okna ustawione obok siebie. W pokoju miłam dwa akwaria jedno większe w którym były większe ryby,a drugie mniejsze w którym były malutkie rybki. Metr od drzw znajdował się szklany stolik na którym stało małe akwarium, obok stolika natomiast stało duże akwarium na drewnianej szafeczce. Na przeciwko drzwi pod ścianą stała szafka, szafa, półka na książki oraz biurko na którym znajdował się komputer.
Gdy skończyłam się rozglądać wstałam i podeszłam do biurka by trochę porysować. Kiedy skończyłam było jakoś po 10:00. Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Moja siostra jak co rano w weekendy oglądała bajki w telewizji .
-Chcesz coś do jedzenia?-zapytałam
- Nie jestem głodna
- A może jednak?
-Nie- Odpowiedziała 8 letnia dziewczynka. Na śniadanie zrobiłam sobie tosty i wyszłam na dwór przez drzwi balkonowe w kuchni.
Na dworze panowała przyjemna temperatura, nie było ani za ciepło ani za zimno. Siedziałam tak dopóki moja Mama nie wróciła z pracy. Potem poszłam do pokoju posłuchać muzyki. Po jakiejś godzinie mój Tata również wrócił z pracy. A ja rozmyślałam czym jest tak naprawde przyjaźń i czy mam prawdziwych przyjaciół. Przyjaźń moim zdanie jest wtedy gdy siebie wspieramy i kiedy wszyscy się od nas odwrócą, a przyjaciółka albo przyjaciel nas nie zostawi . Nie będzie np. urzywał/a przezwiska którego nie lubimy i zawsze będzie nam pomagać w trudnych chwilach . Takiej osobie można się ze wszystkiego zwierzyć, a ona Cię zawsze wysłucha, a jeżeli będzie trzeba, pocieszy. To jest moim zdaniem definicja prawdziwego przyjaciela.
Moje rozmyślania przerwała mama która właśnie weszła do pokoju
- Alice jedziemy dziś wieczorem do Nathali- powiedziała.
- Ok, tylko dziś wieczorem muszę jeszcze się umyć.
- Tylko nie siedź na długo w łazience - po tych słowach moja mama wyszła z pokoju.
Zabrałam ręcznik z szafki i jakieś czyste ubrania i poszłam do łazienki. Kiedy byłam w łazience zaczęłam patrzeć w lustro które wisiało nad umywalką. Gdy się tak w nim przeglądałam zaczęłam myśleć o życiu. Tak właściwie to po co my żyjemy?
Niektórzy twierdzą po to aby umrzeć lub po to aby żyć. Potem moje myślenie zeszło na tor tego kiedy dorosnę i będę dorosła lub będę stara. Nie mogłam sobie tego wyobrazić . Łzy zaczęły mi lecieć po policzkach kiedy myślałam o tym kiedy umrę lub jak, umrę i czy kiedy będę na łożu śmierci ktoś będzie przy mnie . Sama niewiem dlaczego łzy mi lecieła to stało się tak poprostu. Po chwili ogarnelam się i weszłam pod prysznic.
~*~
Po prysznicu ubrałam się wysuszyłam włosy i zeszłam założyć kórtkę poniewarz mieliśmy już jechać. Kiedy dojechaliśmy przywitalam się z Nathalią i jej bratem Kasprem oraz z ciocią i wujkiem. Po przywitanu się usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy oglądać Eurowizję , czasem komentowaliśmy stroje lub występy artystów.~*~
Wróciłam do domu około 1:30 w nocy , nie byłam jakoś specjalnie zmęczona, ale rodzice kazali mi iść spać. Jak zawsze kiedy kładłam się do łóżka do głowy wpadało mi milion myśli.
Żeby je odcedzić zaczęłam wpatrywać się w niebo za oknem które znajdowało się naprzeciwko mojego łóżka. Niebo dzisiejszej nocy było bezchmurne, a na nim pełno gwiazd, zaczęłam szukać tej największej. Jak prawie zawsze była niedaleko księżyca. A właśnie księżyc, zaczęłam się w niego wpatrywać zachipnotyzowana jego blaskiem. Kiedy oderwałam od niego wzrok była 3:50. Wpatrywała się w ten księżyc ponad dwie godziny!?! To jest jakieś nienormalne!Gdy zamknęłam oczy poczułam, że ktoś mnie obserwuje, nie wiedziałam kto to. Powoli odwróciłam twarz w stronę okna i otworzyłam oczy. Z łóżka rozejżałam się po pokoju i spojżałam za okno. Nikogo tam nie było. Może mi się tylko zdawało? Kiedy ponownie zamknęłam oczy uczucie, że jestem przez kogoś obserwowana nie powróciło. Po kilku minutach zasnęłam.***
Kto mógł obserwować Alice? A może księżyc ma coś z tym wspólnego? Jak myślicie?
Przepraszam za jakiekolwiek błędy jakie się pojawiły.
Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania . To bardzo motywuje do pisania dalszej części opowieści :) bo przynajmniej wtedy wiem że ktoś to czyta :)) Dziękuje za uwagę i do zobaczenia w kolejnym rozdziale :))
![](https://img.wattpad.com/cover/70327759-288-k474115.jpg)
CZYTASZ
Strażnicy Marzeń Historia Inna Niż Wszystkie.
Fiksi PenggemarDlaczego niby ta historia ma być inna niż wszystkie? Może dlatego że w tej histori Jack w nikim prawdopodobnie się nie zakocha? Albo Mrok tym razem nie powróci? W tej histori raczej nie będzie dziewczyny o mocach lodu i śniegu. Prawdopodobnie nie...