Wróciłam już od dziadków właśnie wychodziłam do swojego pokoju zastanawiając się co zrobić zanim przyjdzie po mnie Jack . Usiadłam na łużku i zaczęłam czytać książkę .
Niedługo po zaczęciu czytania przyszedł do mojego pokoju Tata oświadczając, że mam się położyć spać . Kiedy wyszedł zgasiłam światło i położyłam się na łużku czekając na chlopaka . Czas dlużył się niemiłosiernie co chwila zasypiałam ale tylko na kilka minut . Wreszcie dochodziła 1 w nocy wyszłam z łóżka i usiadłam na fotelu przy biurku nie mogąc się doczekać aż Jack zabieże mnie nad jeziorko.
Chłopak zapukał do mojego okna kilka minut po 1 . Od razu podniosłam się z łużka i otwożyłam mu okno. Chłopak ostrożnie staną na parapet a potem zaskoczył na podłogę.
- Gotowa? Możemy już lecieć. - zapytał Jack .
- Jasne poczekaj pójdę po buty i zaraz wracam. - odpowiedziałam
- Poczekam tu. - powiedział po czym żucił się na łużko nie robiąc hałasu.
Delikatnie otwożyłam dżwi i wyszłam z pokoju, starając się nie narobić hałasu . Zeszłam powoli po schodach. Chwilę później wzięłam buty i znów zaczęłam wspinać się na schody. Doszłam do dżwi mojego pokoju i nacisnęłam klamkę. Weszłam powoli do pokoju u zamknęłam je. Zrobiłam krok w stronę łużka i zanim się zorientowałam leżała na podłodze. Była bardzo śliska i zimna. Przyjżałam się jej uważnie. Moja podłoga była pokryta lodem!
- Jack! Coś ty zrobił.- Krzyknęłam ale w porę się opamiętałam przypomninając sobie, że moi rodzice śpią w pokoju obok.
- Ja nic nie zrobiłem. - zaczą się wypierać szczeżąc się przy tym jak debil.
- Poczekaj może kiedyś ci uwierzę.
- Poczekam . Mam czas, jeszcze dłuuuugo pożyje- powiedział z przekonaniem.Zdenerwowałam się na niego przez te głupie przekomarzanie i żuciłam się w jego stronę. Spojżał na mnie zdezorientowany z głupią miną i krzykną jak jakaś chisteryczka. Wtedy żałowałam, że nie mogę zrobić mu zdjęcia. Wyglądał przekomicznie.
Po chwili lezeliśmy na ziemi. Siedziałam na Jacku z triumfalą miną.
- Nie pożyjesz tak długo jeżeli Cię uduszę.- powiedziałam po czym się zaśmiałam jak jakiś zabujca tak aby jak najbardziej go przestraszyć . Wyciagnelam ręcę w stronę jego szyii i zaczęłam go lekko dusić. Po kilku sekundach zrobiło mi się go żal, ponieważ w jego oczach widziałam strach. Puściłam jego gardło i wstałam aby i on mógł się podnieść .
- Ej! To wcale nie było fajne!!!
-I nie miało być fajne mialam cię przestraszyś i myślę , że mi się udało.- powiedziałam z satysfakcją - A teraz jeśli łaskaw. Zrób coś z tym lodem!- krzyknęłam.
Ale mój krzyk był jednym krzykiem za dużo usłyszałam otwierane dżwi od pokoju rodziców. Przestraszona podskoczyłam jak opażona i szybko wskoczyłam pod kołdrę . Zdążyłam się przykryć w samą porę. Kiedy tylko kołdrą na mnie opadła drzwi do mojego pokoju otworzyły się i zza nich wyjżała głową mojego taty. Szybko zamknęłam oczy i udałam że śpię. Rozglądał się chwilę po pokoju i na kilka sekund zatrzymał wzrok na Jacku. Przestraszyłam się, że może go widzi. Jednak chwilę potem wyszedł jakby nigdy nic i wrucił do swojej sypialni.
Odczekałem 5 minut po czym podniosła się i zwróciłam do Jacka .
- I coś ty narobił!- krzyknęłam szeptem ( niewiem czy tak się da :P )
- Ja? Nic. On mnie nie słyszy bo ja dla niego nie istnieję - odpowiedział po czym się wyszczeżył.
- Skoro nie istniejesz to się do ciebie nie odzywam. - powiedziałam z chamskim uśmieszkiem.
- Ej no... weź nie bądź taka to nie fair ... - powiedział chłopak
- Poczekaj bardziej to sprecyzuję . Twój Tata mnie nie widzi ponieważ we mnie nie wierzy. Teraz może być?
- Teraz trochę lepiej. A teraz zrób coś z tym lodem.
- Nie da się musi sam zniknąć - wyszczeżył się chłopak
- Co ?! Jak to?! - znów krzyknęłam szeptem
- No normalnie Kiedy sprowadzam zimę nie muszę sprzątać śniegu i lodu sam znika - odpowiedział
- Nie no super , i co ja teraz z tym zrobię?- zapytałam lekko rozdrażniona
- Pewnie kiedy wrócimy powinno wszystko stopnieć- powiedział z przekonaniem chłopak - potem pomogę ci sprzatnąć
- Ok . Liczę na pomoc. To teraz wreszcie wychodzimy ?
- Jasne. - odpowiedział po czym wskoczyłam mu na barana
- Tutaj czuję się bezpieczniej- powiedziałam po czym się uśmiechnęłam.Pam pa ram Pam kolejny rozdział hurra nareszcie napisałam go . Doszłam do wniosku, że lepiej mi piszę się rozdziały w nocy przed snem bo wtedy do głowy przychodzi więcej pomysłów. A teraz zachęcam do zestawienia komętaża ( pamiętajcie możecie się tam o coś zapytać jeżeli coś jest nie jasne a ja postaram się to wyjaśnić, możecie zostawiać tam również pomysły na następne rozdziały, a ja postaram się z nich skożestać ;) ) Przepraszam za błędy popełnione w tym rozdziale i widzimy się niedługo.
A jeżel ktoś dotarł do końca mam pytanie chcielibyście Special na święta? Pytam się teraz bo jeżeli tak muszę odpowiednio pokierować wstawieniem rozdziałów tak aby czas akcji się zgrał . Teraz to już koniec i widzimy się w kolejnym rozdziale
CZYTASZ
Strażnicy Marzeń Historia Inna Niż Wszystkie.
Fiksi PenggemarDlaczego niby ta historia ma być inna niż wszystkie? Może dlatego że w tej histori Jack w nikim prawdopodobnie się nie zakocha? Albo Mrok tym razem nie powróci? W tej histori raczej nie będzie dziewczyny o mocach lodu i śniegu. Prawdopodobnie nie...