Tak, wiem długo czekaliście na rozdział za co bardzo przepraszam😯 Dziękuję PaulinaEmilia, za korekte i wam za miłe komentarze:))
Dźwięki echa, jakie wydawały buty niskiej, brązowowłosej postaci przerwały, niczym niezmąconą do tej pory, ciszę w pałacu. Ów mężczyzna szedł bardzo szybko, wręcz biegł. Martwił się o swojego podopiecznego. Po ceremonii od razu przytłoczyły go obowiązki. Musiał ustalić ze starszyzną sprawy związane z tą uroczystością. Zapukał cichutko w drzwi komnaty i otworzył je, nie czekając na zaproszenie.
- Książę! Książę ! - Wolał głośno, chcąc go obudzić. Blondyn natychmiast zerwał się z łóżka w obawie o atak, który przecież był bardzo możliwy. Był w końcu bardzo ważną osobą w królestwie. Rozejrzał się dookoła przyzwyczajając wzrok do ciemności panującej w komnacie. Wtem ujrzał sylwetkę wątło zbudowanego mężczyzny, który miał włosy spięte w kitkę na czubku głowy.
- Iruka!! - Krzyknął uradowany i rzucił mu się na szyję. Brązowowłosy próbując wyrwać się z mocnego uścisku księcia, zaśmiał się cicho.
- Książę, zaraz mnie udusisz. - Naruto odsunął się uśmiechnięty od ucha do ucha. Był szczęśliwy widząc swojego opiekuna i najlepszego przyjaciela zarazem. Szatyn wstał z łóżka i zaczął zapalać pochodnie w pomieszczeniu, po czym ponownie przysiadł na skraju łoża.
- Przepraszam książę, że nie pogratulowałem ci wcześniej, ale te staruchy od razu porwały mnie w swoje szpony. Ciągle tylko praca i praca. - Mruknął niezadowolony. Blondyn zachichotał pod nosem stwierdzając iż to raczej Iruka zawsze jest chętny do pomocy i nie może usiedzieć bezczynnie. - A więc gratuluję książę ceremonii przyjęcia. - Dodał, po czym wstał i skłonił się lekko, tak jak nakazuje etykieta.
- No już, już, przecież mówiłem, że nie musisz mi się kłaniać. - Uśmiechnął się przyjaźnie.
- Ależ książę to nie przystoi. - Oburzył się i zmarszczył gniewnie brwi, chcąc zganić księcia, jak przystało na opiekuna.
- Budzić w środku nocy też nie przystoi, a jednak to uczyniłeś. - Odpyskował, pokazał mu język i patrzył na jego zmieniający się wyraz twarz. Ta sytuacja naprawdę go bawiła. Po chwili posmutniał, spojrzał na Iruke niemal błagalnie, a ten widząc jego stan, szybko znalazł się obok.
- Co się stało Naruto? Możesz mi powiedzieć. - Uśmiechnął się przyjaźnie. Książę westchną i odwrócił wzrok trochę zakłopotany.
- W-wwiesz Iruka, że książę Sasuke stara się o moją rękę, prawda? - Zapytał smętnie. Brązowowłosy zaskoczony zamrugał oczyma.
- Owszem, jestem poinformowany, ale przecież nie musisz się zgadzać. - Mruknął, wiedząc o wspomnieniach księcia, które były związane z klanem Uchiha.
- Tak, ale jednak trochę o tym myślałem. Ród Uchicha już zawsze będzie kojarzył mi się ze śmiercią moich rodziców, ale z drugiej strony, przecież nie mogę winić za to całego klanu, skoro zrobił to jedynie Madara. To było by dziecinne i niesprawiedliwe. Jestem księciem, przyszłym królem, muszę kierować się rozsądkiem. - Powiedział poważnie. W jego oczach widać było smutek, ale i stanowczość. Iruka patrzył na niego z szeroko rozwartymi ustami, nie mogąc wydusić z siebie przez moment ani słowa.
- N-nnaruto, nawet nie wiem, kiedy tak bardzo dojrzałeś. - Mruknął po dłuższej chwili ciszy. - Nie wiem też, co mam ci doradzić. Wychowałem cię, chcę twojego szczęścia, ale z drugiej strony obiecałem twemu ojcu, że zrobię wszystko dla dobra królestwa, że pomogę ci dokonywać właściwych wyborów. - Dodał, po czym uśmiechnął się smutno. Blondyn odwzajemnił ten gest, po czym mruknął, iż jest śpiący. Morfeusz ochoczo porwał go z powrotem w swe ramiona.
***
Monotonna czynność służącej znowu go obudziła. Jak co rano, odsłaniane przez nią ciężkie zasłony i światło które wypadało przez okno, wystarczyły, by wytrącić go ze stanu snu. Niechętnie podniósł się z łóżka i wykonał codzienne czynności. Ze smętną miną powlókł się do komnat Hiruzena. Musi to załatwić, nim się rozmyśli. O dziwo nie wpadł dziś do wnętrza komnaty niczym burza, wręcz przeciwnie, zapukał i nie wszedł dopóki nie usłyszał cichego "proszę". Król lekko zdziwiony zachowaniem księcia przyglądał mu się bacznie, lustrując go przenikliwym spojrzeniem.
- Coś się stało Naruto? - Odezwał się w końcu, widząc, że blondyn nie rwie się do rozpoczęcia tematu.
- Nic szczególnego... Właściwie to... W sumie. - Jąkał się, nieświadomie wyłamując sobie palce - Wybrałem kandydata na męża. - Mruknął szybko, zadzierając głowę do góry. Hiruzen zmrużył oczy, po czy westchnął.
- Kandydata? Na męża? Więc chcesz mężczyznę? Eh... Więc nie będzie dziedzica. - Sarknął trochę rozbawiony rumianymi policzkami księcia.
- J-jjak to nie będzie? Ino na pewno sobie poradzi. - Szepną zawstydzony. Taak, Naruto był nader wrażliwy jeśli chodziło o sprawy związane z cielesnością, mimo iż nie miał nic przeciw temu, by służki pomagały mu się ubrać lub wykąpać.
- Owszem, twoja kuzynka na pewno da królestwu wiele pociech. Więc? Kogo wybrałeś? - Zapytał ciekawy, zapalając fajkę i przeglądając papiery z propozycjami małżeństwa.
- Sasuke Uchicha. - Powiedział naprawdę głośno, zapewne bojąc się, że jego głos zadrży. Król zachłysnął się dymem i wybałuszył na niego oczy. Zakaszlał i wyprostował się w fotelu.
- Naruto... - Zaczął ostrożnie. - Co cię do tego skłoniło? Nie musisz tego robić, ja... - Nie dokończył, gdyż w zdanie wszedł mu blondynek.
- Jestem to winny mojemu ludowi. Zdaję sobie sprawę, że to małżeństwo pozwoli wyjść nam na prostą, na dodatek złagodzi wszelkie niesnaski miedzy naszymi krajami. - Mruknął już o wiele spokojniej i ciszej. - Jestem tego pewny. - Powiedział widząc minę króla. Nie, tak naprawdę wcale nie był pewny. Chciał romansu i romantycznego kochanka, a co mu się dostanie? Rozmawiał z Hiruzenem jeszcze chwilę, po czym król stwierdził, że trzeba wysłać kogoś w poselstwie.
Tymczasem w przeciwległym królestwie, czarnowłosy mężczyzna chodził, jak na szpilkach, oczekując na wieści. Musi wyjść za tego bachora! Musi! Uchicha zawsze dostają to, czego chcą!
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] SasuNaruYaoi Książę Kraju Ognia
RomanceNaruto jako książę kraju Wiru, dla dobra swoich poddanych, musi wyjść za księcia kraju Ognia Uchicha Sasuke. Jest tylko jeden problem, kiedyś członek rodu Uchicha zabił jego rodziców. Czy Naruto będzie w stanie pokochać Sauke? #Opis jak z polsatu xd...