Promienie słońca brutalnie wdzierały się przez okno do pokoju świecąc młodemu chłopakowi prosto w twarz. Mruknął niezadowolony i zakrył się cały kołdrą. Jednak po chwili zerwał się z łóżka ponieważ do jego nosa dostał się paskudny zapach kwiatów które rosły w ogrodzie pod oknem. Siedemnastolatek nienawidził zapachu kwiatów. A fakt że był koniec lata nie pocieszał go zbytnio ponieważ do jesieni jeszcze daleko więc kwiaty na trawniku będzie mijać jeszcze dłuuuugi czas.
-Dipper!-drzwi otworzyły się z hukiem prawie wypadając z zawiasów a do pokoju wbiegła uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczyna z długimi kasztanowymi włosami. Była ubrana w granatową spódniczkę lekko ponad kolana, czarne podkolanówki z kokardkami, białą koszule i krawat rzucony na szyje. Chłopak mruknął pytająco pocierając rekami oczy.
-Co się..-przymrużył oczy-..co się stało Mabel?
-Spóźnimy się jak zaraz nie ruszysz swojej leniwej dupy!-krzyknęła i rzuciła w niego czarnymi spodniami które leżały obok niej na ziemi.
-Niby na co!?
-Na rozpoczęcie roku geniuszu?-chłopak zamarł na chwile patrząc na swoją siostrę z otwartą buzią po czym próbował wygrzebać się z łóżka. Jednak nie udało mu się to tak jak sobie planował ponieważ zahaczył noga u kołdrę i przewrócił się a jego twarz zaliczyła zderzenie czołowe z ziemią. Dziewczyna wybuchła niekontrolowanym śmiechem i podrzuciła mu jeszcze białą koszule i krawat z symbolem szkoły po czym wyszła z pokoju. Nastolatek podniósł się niemrawo z ziemi pocierając dłonią o zaczerwienione czoło. Zebrał ubrania i poszedł do łazienki żeby szybko się wykąpać i ogarnąć. Po wysuszeniu włosów ubrał się i stanął przed lustrem. Dłuższa brązowa grzywka opadała na oczy które wiecznie wydawały się zmęczone i niewyspane. Uśmiechnął się krzywo do swojego odbicia
-Kolejny rok przystojniaczku..-powiedział do siebie po czym machnął grzywką i zszedł na dół do swojej siostry która siedziała przy stole i zajadała kanapkę z dżemem. Mieli jeszcze trochę czasu do autobusu wiec Dipper usiadł obok niej dalej głośno ziewając. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się radośnie i dojadła kanapkę.
Otaczał ich tłum plotkujących i rozmawiających ludzi. Szli razem przez korytarz w kierunku sali rozmawiając o zajęciach dodatkowych na jakie zapiszą się w tym roku. Szatyn miał nadzieje że nikt nowy nie dojdzie do ich klasy. Nie był zbyt śmiały i nie lubił nawiązywać nowych znajomości w przeciwieństwie do swojej siostry która była bardzo przyjacielska i ufna do wszystkich. W ich rodzeństwie to Ona brała role tej lubianej i zawsze w centrum uwagi natomiast On zawsze stał za nią w cieniu nie pokazując się nikomu. Czekali pod salą na przybycie ich wychowawcy którym był nauczyciel niemieckiego za którym Dipper nie bardzo przepadał. Dlatego przepisał się na Francuski.
-Fajnie by było gdyby ktoś nowy dołączył do klasy. Zwłaszcza gdyby był to jakiś przystojny wysoki blondyn-powiedziała dziewczyna rozmarzonym głosem na co chłopak tylko zaśmiał się pod nosem.
-Nieee. Wole żeby zostało jak jest.
-Ah tak? A gdyby była to wysoka ładna blondynka~?-Mabel szturchnęła brata kilka razy w ramie znacząco.
-Ja nie jestem jak ty. Ja nie rzucam się na każdą ładną osobę.
-Bo jesteś aspołecznym nerdem który wstydzi się wyjść z domu do sklepu po bułki.-prychnęła zirytowana pod nosem odwracając się plecami do brata na co ten zaczął ją dźgać w żebra aż w końcu przyszedł długo wyczekiwany wychowawca. Otworzył drzwi wpuszczając całą gromadę uczniów do sali. Zaczęła się walka o najlepsze miejsca. Szatynka chwyciła brata za rękę i pobiegła do przedostatniej ławki przy oknie. Szybko usiedli i przybili sobie żółwika za zajęcie jednego z najlepszych miejsc. Jeszcze przez chwile wszyscy biegali po sali zajmując ostatnie wolne miejsca całkowicie ignorując prośby o spokój swojego wychowawcy. W końcu zapanował spokój a starszy mężczyzna przywitał się miło z uczniami po przerwie wakacyjnej.
-Mam nadzieje że w tym roku również miło razem spędzimy czas bez konfliktów i problemów. Zwłaszcza ze za rok... czeka was matura-uśmiechnął się a Mabel skrzywiła się na myśl że tyle nauki przed nią. Kiedy odmawiała już w myślach modlitwę drzwi od sali otworzyły się a do środka weszła dwójka chłopców. Cała klasa skierowała na nich wzrok. Wyglądali jak swoje lustrzane odbicia. Jeden z nich był wysokim blondynem z grzywką o jasnej karnacji i z mało zauważalnymi piegami. Miał geste czarne rzęsy i złote oczy którymi patrzył na całą klasę uśmiechając się złośliwym uśmieszkiem. Biło od niego pewnością siebie. Drugi był jego niebieską wersją. Różnił się od pierwszego tylko brakiem piegów i bardzo przestraszonym i niepewnym wyrazem twarzy.
-Przepraszamy bardzo za spóźnienie.-powiedział spokojnym melodyjnym głosem blondyn lekko kłaniając się nauczycielowi. Zachowywali się jakby byli z kompletnie innej epoki.
-A właśnie zapomniałbym. Klaso przywitajcie swoich nowych kolegów. To jest Will i Bill Cipher. Mam nadzieje że przyjmiecie ich z otwartymi ramionami.
-No proszę kolejni bliźniacy dziwacy w naszej klasie-odezwał się jakiś chłopak z drugiego końca sali na co kilka osób zareagowało cichym chichotem. Nauczyciel uciszył klasę i kazał zająć miejsca nowym uczniom. Ostatnią wolną ławką była ta przed którą siedzieli bliźniacy Pines. Kilka dziewczyn w tym Mabel od razu zrobiły maślane oczy na widok Billa. Zgodnie z nakazem wychowawcy zajęli miejsca. Starszy mężczyzna zaczą pisać na tablicy plan lekcji i zajęć dodatkowych na co szatynka się załamała a jej brat rozpromienił. Oni również byli swoimi całkowitymi przeciwieństwami.
-No proszę. Teraz jest nas czwórka.-Dippera aż przeszedł dreszcz na dźwięk głosu blondyna do którego do razu się odwrócili.
-Czwórka?
-Nie spodziewaliśmy się z Willem jeszcze jakiejś pary bliźniaków w tej klasie.-wyjaśnił szturchając ramieniem swojego brata który z bliska wyglądał na jeszcze bardziej zawstydzonego niż wcześniej. Dziewczyna szybko złapała swojego brata szepcząc mu coś na ucho
-Aaaaa widzisz! Wysoki blondyn! Jest cudowny!-Prawie piszczała na co chłopak tylko wywrócił oczami. Nie rozumiał zachwytu swojej siostry nowym kolegą z klasie. Spojrzał na niego ukradkiem przez ramie. Bujał się na krześle mając cała klasę gdzieś. Może i był przystojny jednak nie wiedząc czemu Dipper już czuł że go nie polubi.
CZYTASZ
Kwiaty [WOLNO PISANE BO TAK]
FanficDipper i Mabel Pines to nierozłączne rodzeństwo które zawsze trzyma się razem. Z roku na rok ich relacja jest coraz mniej zrozumiała dla rówieśników. W drugiej liceum do ich klasy dochodzi dwójka nowych uczniów. Bracia bliźniacy. Will i Bill Cipher.