Rozdział 5

779 39 6
                                    

-Witaj królowo. -Usłyszałam głos wchodząc do Jam & Roler.

-Cześć pajacu. - Odpowiedziałam.

-Pójdziemy już ćwiczyć bo teraz nasza kolei.

-No to chodźmy. Układaliśmy jakąś nową choreografie, ćwiczyliśmy nowe kroki. Matteo cały czas się wymądrzał.

-Pamiętaj jak mnie nie złapiesz lub upuścisz to tego pożałujesz.

-Wiem, wiem jakoś w Dirty dancing ją nie upuścił.

-Ale ty to ty. Ty wszytko możesz zrobić nawet mnie upuścić.

-Nie marudź już.

Odjechałam kawałek dalej i wzięłam rozpęd i jadąc zobaczyłam go mojego przyjaciela i zamiast jechać prosto na Mattea to skręciłam w prawo z całej siły w Leona przytulając go.

-Leon co ty tu robisz?

-Przyjechałem do ciebie. Chciałem zobaczyć jak się tu masz.

-Jak ja się cieszę.

-Ludmila co ty robisz? Mamy ćwiczyć a ty co robisz? Sprowadzasz se chłoptasia i tyle. - Powiedział Matteo podjeżdżając do nas.

-Federico? To ty ? 

-Dlaczego mi nie powiedziałaś?

-Leon to nie Fede.

-Jak nie przecież widzę.

-Nie to Matteo. Trenuje z nim. Jest tylko podobny do Fede.

-Ale przecież oni są jak dwie krople wody.

-Może i tak ale tylko z wyglądu. Z charakteru to kompletnie dwa inne światy.

-Jest taki jak ty kiedyś?

-Leon no wiesz co nie obrażaj mnie a nawet i może to ty byłeś taki jak ja.

-Słyszę, że z ciebie niezłe ziółko było a nawet troszkę ci zostało. Mogłabyś nas normalnie przedstawić?

-Leon to Matteo trenuje z nim, Matteo to mój przyjaciel Leon. - Powiedziałam a chłopacy podali sobie ręce.

-Simon, Simon. - Zawołałam gdy ujrzałam chłopaka.

-Tak Lu .

-Simon to właśnie Leon.

-Leon to jest Simon mój nowy przyjaciel. - Powiedziałam a oni się przywitali.

-Simon możesz zająć się na chwile Leonem? 

-No jasne Leon chodź do kawiarenki będziesz mógł też na nich popatrzeć. - Powiedział Simon i poszedł z Leonem.

-Ty chyba masz dużo przyjaciół ale ani jednaj przyjaciółki.

-Ha ha chciałbyś. Moje przyjaciółki są w Buenos Aires pajacu. A teraz chodź ćwiczyć.

-Wzięłam rozpęd i jechałam odbijając się od podłogi wskoczyłam Matteo na ręce a on dźwignął mnie do góry i zrobiliśmy kilka obrotów czułam się jakbym znów latała tak jak na występie w trasie kiedy odwiedził mnie Federico tak za nim tęsknie. Aż załzawiły mi oczy. Matteo opuścił mnie blisko siebie i przez ułamek sekundy zobaczyłam w jego oczach mojego Federico. Nagle usłyszeliśmy brawa i oderwaliśmy się od siebie. Odjechałam do barierki a on pojechał za mną. 

-Coś się stało?

-Nie.

-Ludmila no przecież widzę .

-Matteo co cię to obchodzi? Ciebie i tak nic nie interesuje.- Powiedziałam i pojechałam do baru.

---------------------------------------------------------------------------

Jest rozdział. Postaram się by były one dodawane częściej.






Restaca mi corazon - Ratuj moje serce /ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz