Rozdział 11

735 33 5
                                    

-Po tych słowach natychmiast pocałowałam go. Wiedziałam wreszcie wiedziałam, że to on, że to mój i tylko mój Federico.

-Dlaczego? Dlaczego Federico? 

-Kochanie musiałem.To przez moich rodziców. Oni są agentami tajnej organizacji i ktoś go kiedyś posłali do więzienia uciekł i chciał ich zabić. Dlatego musieliśmy się wyprowadzić, zniknąć. Musiałem zmienić tożsamość. Ale teraz go złapali i mogę się ujawnić.-Federico przyciągną mnie do siebie i pocałował.

-Nie wiesz jak mi cię brakowało, a gdy się pojawiłaś miałem ochotę podejść do ciebie przytulić,pocałować.

-A Ambar? Była twoją dziewczyną.

-Po pierwsze nie moją tylko Mattea. Po drugie ona tylko grała, bo jej rodzina też jest w organizacji.

-Nadal nie mogę w to uwierzyć, ale najważniejsze że jesteśmy razem i nikt, ani nic nas już nie rozdzieli.

-Widzę, że już jej powiedziałeś.-Powiedziała Ambar podchodząc do nas razem z Simonem.

-Ludmila i nie jestem wredną osobą. Po prostu musiałam odgrywać taką rolę jak Federico.Chociaż naprawdę nazywam się Ambar to nie jestem taką osobą jaką była ona.-Rozumiem powiedziałam.

-Simon ty o tym wiedziałeś? -Zapytałam.

-Nie Lu. Dowiedziałem się o tym teraz i nadal nie mogę w to uwierzyć.

-Tak samo jak ja.-Powiedziałam.

-Fede czyli będziemy już mogli razem wrócić do Argentyny?

-Tak.-Odpowiedział a ja wtuliłam się w niego.

-Idziemy świętować.-Powiedział Simon i poszliśmy.

~~Następnego dnia.

Byliśmy w Jam&Roller i usłyszałam, że ktoś mnie woła odwróciłam się i zobaczyłam że to moi najlepsi przyjaciele.

-Leon! Violetta! Co wy tu robicie?-Powiedziałam i przytuliłam swoi przyjaciół.

-Przyjechaliśmy do ciebie. Przecież od długiego czasu się nie widzieliśmy.

-Cześć wam!-Powiedział Fede.

-Viola to jest właśnie Matteo, o którym ci mówiłem.

-Nie Leon. To nie Matteo. To nasz Federico.

-Co Lu ale przecież...-Leon Fede sam ci opowie.

-Co Leon nie przytulisz najlepszego przyjaciela?-Powiedział Fe.

-Bracie.-Powiedział Leon i przytulili się z Fede a później przytulił się także z Violą.

Federico wszytko opowiedział. A oni nie mogli w to uwierzyć. Później cały dzień spędziliśmy razem.

Minęły 2 tygodnie od czasu kiedy Viola i Leon wyjechali i na nas nadszedł też czas.

-Lu musisz dzwonić i pisać. Nie zapomnij o mnie.

-Simon jesteś moim przyjacielem. Nigdy nie zapomnę. Ty i tak w końcu musisz do mnie przyjechać.

-Lu musimy już jechać, bo się spóźnimy na samolot.-Zawołał Fede.

-Żegnaj Simon.-Powiedziałam, przytuliłam,ucałowałam przyjaciela a jeszcze przed nim pożegnaliśmy się z wszystkimi z J&R.

-Do zobaczenia przyjaciółko.

---------------------------------------------------------------------

Ostatni rozdział. Będzie jeszcze oczywiście epilog.


Restaca mi corazon - Ratuj moje serce /ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz