Rozdział 5

34 5 0
                                    

Po występie dowiedziałam się kiedy półfinały i pojechaliśmy do hotelu gdzie razem z Jess i Maya zaczęłyśmy skakać po łóżku, głośno śpiewać i cieszyłyśmy się, że moje marzenie się spełniło.
- dziewczyny do spania rano idziemy pozwiedzać miasto. - przerwała nam mama.
- jeszcze pięć minut mamo - poprosiła Maya.
- okey, ale wtedy do łóżek.
- kochamy Cię. - krzyknęłam i dalej zaczęłyśmy się wygłupiać.

Zwiedzanie miasta nie było moim ulubionym zajęciem, ale rodzice chcieli koniecznie je obejrzeć więc wybrałyśmy się z nimi. Wieczorem spakowaliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy do domu.

Wbiegłam z walizką do mojego pokoju, rzuciłam ją w kąt i rzuciłam się na łóżko trzymając w ręku zdjęcie Justina. Jestem taka szczęśliwa, że tam byłam i że on tam był, że mnie przytulił i powiedział, że mnie kocha. Rozpływam się, gdy o nim myślę, ale teraz muszę skupić się na piosence do ćwierćfinałów. Szybko włączyłam laptopa i zaczęłam szukać na liście ulubionych i od razu wiedziałam, że wybiore Writing's on the wall -Sam'a Smith'a.
Zadzwoniłam do mojej nauczycielki muzyki i umówiłam się na zajęcia.
Stwierdziłam, że w ćwierćfinale trzeba dać z siebie więcej więc zagram też na fortepianie. Dla mnie to nic trudnego, ponieważ gram od dziecka, muzyka jest moją pasją od zawsze i na zawsze.
Nagle poczułam wibracje w kieszeni.
Od Nieznany: hej piękna, wiesz że masz cudowny głos? 😊
Do Nieznany: hmm, Jess nudzi Ci się ? A może to ty Maya ?😑
Od Nieznany: Jess to ta co była na scenie jak zaczęłaś płakać? 😝
Do Nieznany: kim jesteś? Nie mam ochoty na żarty.😒

Odłożyłam telefon na szafkę i poszłam się odświeżyć do łazienki. Nie minęła godzina i usłyszałam wołanie mamy z salonu.
- Kylie obiad!

Nie czułam się głodna i wiedziałam, że jak zjem to bedę wymiotować. Zeszłam na dół wzięłam swoją porcję i zaczęłam iść do pokoju, gdy zauważyła mnie mama jej ciekawość nie dała jej spokoju.
- a czemu nie zjesz z nami?
- yyyy rozmawiam na skype z Jess i szukam piosenki na ćwierćfinały. - przejechałam nerwowo ręką po włosach.
- okey to możesz iść.
- smacznego! - szybko wbiegłam na góre i wyrzuciłam obiad do kibla.
Pół godziny później zniosłam pusty talerz do kuchni.
- pycha mamo kocham Cię - ucałowałam ją w policzek i wróciłam do swojego pokoju.

Od Nieznany: wpadłem na Ciebie, a raczej Ty na mnie, gdy szłaś za kulisy. Kylie jak dobrze pamiętam?😶
Do Nieznany: skąd masz mój numer ? 😲
Od Nieznany: znajomości.😀
Do Nieznany: powiesz mi chociaż jak masz na imię ?
Od Nieznany: Myślę, że jak zapiszesz mnie kotek to wystarczy 😘
Do Nieznany: chciałbyś 😎
Od Nieznany: no może troszkę, po prostu Twój głos mnie onieśmiela i brak mi słow i zapomniałem swojego imienia
Do Kotek: nie licz na to.
Od Kotek: nie muszę, w krótce sama się na to zdecydujesz skarbie 💋
Do Kotek: nie jestem Twoim skarbem, ani Ty moim. Ja mam już swojego skarba.
Od Kotek: Masz chłopaka? Jak się nazywa ?💀
Do Kotek: nie mam chłopaka, mam Justina 💕👌✌
Od Kotek: Biebera? 😧
Do Kotek: tak ! Jest cudowny i mnie przytulił ❤ spełniło się moje największe marzenie, gdybym wiedziała, że będzie w Jury to bym bardziej się przygotowała. On jest taki nieskazitelnie cudowny *o*
Od Kotek: ja nie wierze. On jest zjebany, a co gdybyś się dowiedziała że ja jestem Justin?
Do Kotek: marzenie :( wtedy bym chyba dostała orgazmu *o*
Od Kotek: ze mną będziesz miała kiedy chcesz! :*
Do kotek: ...

******************************
Heja moje misie ♡ jak wam się podoba ? Liczę na komentarze i przepraszam za błedy. Dziękuję za aktywność i zapraszam do dalszego czytania ;)

He's Mine 《J.B.》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz