Rozdział 7

34 4 2
                                    

Pamiętacie tą dziewczyne co mi zrujnowała życie w szkole? Ta dam ! Podstawiła mi nogę na oczach całej szkoły i właśnie leże na podłodze z sałatką na włosach.
- Ky nic Ci nie jest- Jess podała mi rękę i pomogła mi wstać.
Czułam wściekłość, to już przesada. Spojrzałam na plastiki, śmiały się. Ta głupia suka Amy !
- dzięki nic mi nie jest. - wstałam i strzepałam jedzenie z ubrań. W tym momencie wszedł Jackson, a ja chciałam mu pokazać że potrafie się w końcu jej postawić
- hahahaha Kylie Kylie Kylie i pomyśleć, że taka niezdara jak ty wygrała konkurs szkolny. Jesteś żałosna. - reszta jej plastików zaczęły się śmiać z nią. Podeszłam do niej wzięłam kubek z Jogurtem truskawkowym, który stał na stoliku i wylałam jej na głowe. Dziewczyna zaczęła piszczeć i wstała co raczej nie było dobrym pomysłem. Popchnęła mnie, a ja uderzyłam ją z całej siły z pięści w nos.
- Ky ! - Jacki podbiegł i po udanym ciosie złapał mnie i odsunął od dziewczyny żebym nie zaczęła jej kopać, a na serio miałam taki zamiar.
Nagle na stołówce pojawiła się nauczycielka od Historii.
- Stark! Winehouse! Obie do dyrektora!

Jackson mnie puścił, a ja ubrałam swoją czapkę i z uśmiechem na twarzy zaczęłam iść w stronę gabinetu dyrektora.
Zapukałam drzwi i usłyszałam ciche proszę.
-dzień dobry nazywam się Kylie Stark zostałam tu przysłana bo uczestniczyłam w bójce na stołówce, która była spowodowana tym, że plastik podstawiła mi nogę i upadłam wysypując na siebie cały obiad. - powiedziałam na jednym tchu i się uśmiechnęłam.
- plastik? Bójka? Czekaj usiądź jeszcze raz. - dyrektor chyba jeszcze nie był poinformowany o całej sytuacji, a że wiedział, że jestem dobrą uczennica stwierdziłam, że troche podkoloryzuję całą historię.
- szłam z moją przyjaciółką Jess do stolika i nagle Amy Winehouse podstawiła mi nogę i upadłam i całe jedzenie wysypało się na mnie, a ona wtedy na całą stołówkę zaczęła się ze mnie wyśmiewać i wypominać, że wygrałam konkurs szkolny, a ona nie. Jest zazdrosna i od tamtego czasu ciągle się nade mną znęca. Wtedy ja byłam bardzo wkurzona i oblałam ją jogurtem, a ona zaczęła mnie popychać więc w celu samoobrony uderzyłam ją w nos.
- rozumiem. Możesz teraz wyjść, poproszę teraz Amy, za chwilkę Cię zawołam. - powiedział bardzo spokojnym głosem.
Wyszłam i siedziała tam Amy.
- Twoja kolej plastik.- wytknęłam jej język, a ona zniknęła za drzwiami dyrektora. Słyszałam jak podnosił głos i groził jej wydaleniem ze szkoły.
- Kylie mogę Cię prosić!? - usłyszałam jak dyrektor zaczął mnie wołać.
Weszłam do pokoju i usiadłam na krześle obok plastika.
- niestety będe musiał zadzwonić do waszych rodziców. Amy wie już jaka kara ją czeka, Ciebie tylko pouczam że jeśli bójka się powtórzy będziesz do końca roku siedziała po zajęciach.
- rozumiem panie dyrektorze.

Godzinę później w szkole pojawiła się moja mama, a razem z nią mama plastika.
Nie krzyczała na mnie, porozmawiała z dyrektorem i pojechałyśmy do domu.
- dobrze, że w końcu jej się postawiłaś, ale następnym razem tego nie rób tak brutalnie dobrze ?
- tak mamo, kocham Cię. - przytuliłam rodzicięlkę.
- ja Ciebie rybko.

Dzisiaj jade do szkoły muzycznej pochwalić się jaką piosenkę wybrałam.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
25 gwiazdek i next 😊

He's Mine 《J.B.》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz