-O, cześć! - ktoś za mną krzyknął. Odwrócił się, i stała tam Yeonrin.
-Witaj! - przytuliłam ją. Ona dziwnie spojrzała na mnie, i na Jiyong'a.
-Czyli wy...?
-Nie. Ji chciał ją zabrać tutaj, ale Yui chciała też bym ja się zjawiła. - uśmiechnęłam się nerwowo.
-Mhm. Ej mam pomysł, może mała chce wygrać pluszaka? - uśmiechnęła się do niej.
-Taaak! Mogę iść z ciocią? - podeszła do mnie, i zrobiła tę swoją uroczą minkę.
-Niech będzie. - westchnęłam.
-Super, to daj rączkę cioci. - poprosiła. Mała chętnie jej podała rękę, i poszły w stronę karuzeli.
-No, znów sami... - przybliżył się, do mnie. Automatycznie odepchnęłam go.
-Daj sobie spokój. Chcę tam szybko wejść, i wyjść. - i zaczęłam iść przodem.
-Bileciki po proszę. - stanął przede mną jakiś facior.
-Proszę. - wręczył mnie Ji.
-Dziękuję. Zapraszam. - odsunął się, a my spokojnie wsiedliśmy do łódki. Facet wcisnął jakiś przycisk, i łódź ruszyła. Wszędzie różowe i czerwone ściany, amory, serca... czułam się niezręcznie.
-Romantycznie... - przyciągnął mnie do siebie, na co zaśmiałam się.
-Powiedz mi, dlaczego to robisz? - spojrzałam na niego.
-No a jak myślisz? Kocham cię. Byłem głupi że zdradziłem cię z Kiko. Ale teraz kiedy zrozumiałem swój błąd, zrozumiałem również że nadal ciebie kocham. - szepnął.
-I co? I myślisz że ci od tak wybacze? Po tym co nam zrobiłeś?! Mylisz się. Nie będziemy razem, bo nie potrafię ci zaufać. I nie chcę robić krzywdy naszej córce. - krzyknęłam.
-Ale ona by się ucieszyła gdybyśmy wrócili do siebie...
-Może i masz rację. Ale nie wiem czy znowu będę mogła tobie zaufać. - spuściłam głowę w dół.
-Oczywiście że tak. Co mam zrobić byś mi wybaczyła? - uklęknął przede mną.
-Po prostu pokazuj że ci na nas zależy. I tylko tyle.
-Ale mi na was zależy! Czy ty tego nie widzisz?! Codziennie dzwonię, i piszę czy coś potrzebujecie, czy wszystko jest dobrze, przychodzę do was. Naprawdę tego nie widzisz? - spojrzał na mnie pół smutny, pół zły.
-Koniec tematu. - warknęłam, i odwróciłam głowę w inną stronę. Poczułam się trochę senna, i trochę zamykałam oczy.
-Spać ci się chce? - zapytał.
-Nie. - burknęłam.
-Nie udawaj. Wiem, to. Oczy ci się zamykają. - popatrzył na moją twarz.
-Może trochę... - westchnęłam.
-To Dawaj głowę. - powiedział. Odwróciłam się do niego ze zdziwieniem.
-Co? - zapytałam rozbawiona.
-No ty. - poklepał swoje ramię.
-Niech ci będzie. - zaśmiałam się, i położyłam swoją głowę na jego ramieniu, a Ji mnie objął.
-Śpij sobie, kochanie. - pocałował mnie w policzek, i słyszałam tylko nasze oddechy.
CZYTASZ
Pożądliwa Miłość 3
RomanceTrzecia część kontynuacji opowieści głównej bohaterki i Jiyonga. W tej części będzie wiele kłótni, ale również dużo miłości i namiętności. Małżeństwo ma siebie dosyć, i postanawiają się rozwieść. Ich córeczka Yui ma już pięć lat, i chciałaby znów z...