24.05.2016
Wyjrzałam lekko z pokoju. Tak samo zrobili Jeff i Sally. Zaczęło się. Epicki wyścig do łazienki. Byłam na przodzie, ale zaraz dogonił mnie Jeff i rzucił się na mnie. Tarzaliśmy się po ziemi, wyrywając sobie włosy, kopiąc po brzuchach, gryząc. W tym czasie Sally prześlizgnęła się między nami i zatrzasnęła drzwi do łazienki. Zrozumieliśmy, że pozostało nam walczyć o numerek 2. Teraz bitwa przemieniła się w bitwę na noże. Nagle Jeff się zatrzymał.
-Czy to nie dziwne? - spytał.
-Co? - nie rozumiałam.
-Bijemy się na noże, a Slendy nam ich jeszcze nie zabrał.
Rzeczywiście. Wczoraj Slender uzbierał całe pudło ostrzy, a dzisiaj? Zaczęliśmy oglądać się dookoła.
-Prawo, lewo, przód, tył... GÓRA!!! -krzyknęliśmy razem przerażeni i spojrzeliśmy na sufit. Tam nasz "wujaszek" wisiał na swoich mackach. Pochwycił nas wolnymi kończynami i oddalił wzajemnie na dużą odległość. Spojrzał [?] na nas groźnie, więc posłusznie puściliśmy noże.
-Teraz pokaże wam coś na dole.-powiedział, po czym zlazł z sufitu i ruszył schodami w dół.
Chyba Jeff też domyślał się o co chodzi. "Zaprowadził" nas do salonu, który był cały w pierzu z
poduszek. Kazał nam to posprzątać, a później pójść do kuchni. Nie obyło się przy sprzątaniu bez bijatyki, ale zostaliśmy szybko uspokojeni postacią wujka z drewnianym, kuchennym wałkiem w ręku. Po skończeniu poszliśmy do kuchni, gdzie siedziała Sally wpieprzając sobie kanapkę z nutellą. Niesprawiedliwość na tym świecie bywa okrutna. Slendy wręczył każdemu z nas kartki.MOJA -
- Robienie prania na zmianę z Jeff'em
- Pomoc w kuchni
- Odkurzanie we wtorki
- Utrzymywanie porządku w pokoju
- Ewentualna opieka nad Sally w : poniedziałki, środy, piątki, niedziele (aby było po równo w niedzielę opiekujesz się Sally z Jeff'em).
Ogólnie nie byłam zadowolona szczególnie z ostatniego punktu.
KARTKA JEFF'A
- Koszenie trawnika
- Robienie prania na zmianę z Jane
- Odkurzanie w piątki- Utrzymywanie porządku w pokoju
- Ewentualna opieka nad Sally w : wtorki, czwartki, soboty, niedziele (aby było po równo w niedzielę opiekujesz się Sally z Jane)
KARTKA SALLY
- Utrzymywanie porządku w pokoju
- Mały asystent wujka
Ten mały asystent to chyba tylko po to, aby nie było, że Sally nic nie robi. Pewnie będzie podawać Slendy'iemu jakieś tam rzeczy czy coś w tym stylu. Wujek oczekiwał od Jeff'a że znajdzie pracę, bo nas nie wyżywi. Ale gdy usłyszał że będzie dostawał dodatkowy hajs na utrzymanie nas, iskierka zaiskrzyła w jego oku [?!]. Zrezygnował z Jeff'owej pracy, uznał że bardziej przyda się w domu.
Później Sally chciała abyśmy wszyscy pobawili się w przyjęcie. Wiecie: picie "herbatki", gadanie o
byle czym. Nie zgodziliśmy się, więc dziewczynka zaczęła tak krzyczeć, że bębenki pękały.
Siedzieliśmy przy malutkim stoliku jak takie debile. Jeff usnął. My ze Slendy'm zaproponowaliśmy,
że zrobi mu makijaż, a my potem ocenimy efekt. Zgodziła się, a my sobie poszliśmy na lody. Gdy wróciliśmy Sally znów krzyczała w niebo głosy, bo gonił ją chłopak umalowany na twarzy kredkami, pomadkami i innymi bzdetami. Po tym DOŚĆ spokojnym dniu, po wieczornej toalecie. Nasza trójka ustawiła się na baczność w korytarzu jak prosił wujaszek. Jego jedynym zdaniem było:-Nie myślcie, ze zapomniałem was zapisać do szkoły.
Po czym zniknął w swoim pokoju. My głośno przełknęliśmy ślinę i też zanurzyliśmy się w swoich pokojach.
No to koniec "rozdziału" 2 ^^ Pamiętajcie że jeżeli się spodobało to dajcie ☆, albo skomentujcie ^^
Bayo! *-*
CZYTASZ
Pamiętnik Jane The Killer
FanfictionW tej książce będę akurat pisała wszystko z perspektywy Jane. Będą też inne pamiętniki ale to z perspektywy innych. W tych pamiętnikach będą: Jeff, Jane, Saly i Operator (Slenderman) - czyli standardowe postacie. Z czasem może dodam więcej postaci ^^