Rozdział 8

34 1 0
                                    

Nastepnego dnia postanowiłam pójść po swoje rzeczy do domu Leo.. Gdy weszłam do jego pokoju znów zaczęłam płakać :'( on i ta zdzira spali razem wtuleni w siebie jak dwa golabeczki... szybko zabralam swoje rzeczy i wyszlam...

-------- 2 godziny później --------

Gdy sobie leżałam i sluchalam muzyki nagle do mojego pokoju wszedl Leo - zapomnialam zamknac drzwi na klucz - zaczas sie glupio tlumaczyc, ale ja nie chcialam tego sluchac, kazałam mu zniknąć z mojego zycia raz na zawsze...
Przed wyjsciem powiedział tylko:
- Ja sie nie podam, ja Cie kocham, a miedzy mna a ta lalunia nic oprocz pocałunku nie bylo. Poprostu za duzo wczoraj wypiłem.

Ja wiedzialam, ze nigdy mu tego nie wybacze, i ze nasza przyjazn tez sie w tej chwili zakończyła.
Nagle znow zaczal ktos pukać do drzwi, myslalam, ze to znow ten dupek:
- Czego znow chcesz?!- powiedzialam otwierając drzwi, ale to nie byl on,  tylko Chleo.
- Spytac sie jak sie trzymasz? - odpowiedziałam speszona
- Ojej, przepraszam, myślałam że to   znów Leo. Wchodź.
Zrobiłyśmy sobie taki babski wieczór,  oglądałyśmy jakies bzdury, gadalysmy, śmiałyśmy się i poszłyśmy spać.

--------- Nastepnego dnia ---------

Obudził mnie telefon Chleo, ona nic nie słyszała tak mocno spała. Sprawdzilam kto dzwonił - byl to Charls - postanowiłam odebrać:
- Hej Charls, Chleo śpi jeszcze.
- O hej Iwa, okej, poprostu sie ciut martwiłem o nia bo od wczoraj bie dala znaku zycia.
- A to chyba moja wina bo starała sie mnie pocieszyć, wybacz.
- Nie no spoczko. Jak sie obudzi to powiedz jej, zeby dala zak zycia, ok?
- Jasne, pa.
- Papa.

Po odłożeniu telefonu Chleo sie obudziła.
- Hej, wlasnie dzwonił Charls, a Ty tak slodko spałaś, więc odebrałam. On sie martwi o Ciebie bo od wczoraj nie dajesz zadnego znaku życia.
- Ojej, no tak, zapomnialam o nim.
- Przepraszam, to moja wina. Zadzwoń do niego.
- To nie Twoja wina. Ok juz dzwonie.

Po rozmowie zakochanych zjadłyśmy śniadanie, a nastepnie Chleo sie ubrała i pożegnała ze mna poniewaz byla umówiona z Charlsem.

Przyjaźń? A może to coś więcej? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz