8.

6.3K 315 31
                                    

Notka pod rozdziałem

-Sophie, to nie jest moja dziewczyna.- zwróciłem się w stronę dziewczyny. Niby się uśmiechała lecz w jej oczach było widać iskrę smutku. - to moja nowa przyjaciółka.

-Uhm, nie musisz się tłumaczyć. Wiesz, my też jesteśmy przyjaciółmi a ja tak zareagowałam.. - dziewczyna podrapała się po głowie i spojrzała na Belle, podając jej ręke. - Sophie jestem.

-Bella. Miło mi cię poznać. - dziewczyna uśmiechnęła się do Sophie. Chyba będzie z tego przyjaźń, bo z tego co wiem to ani jedna ani druga nie ma bliskiej osoby, jaką jest osoba tej samej płci.

-Sophie, może chcesz z nami spędzić resztę dnia? - zapytała Bella a ja potaknąłem głową zachęcająco.

- W sumie to czekam na.. - nie dokończyła, ponieważ Justin złapał ją od tyłu przyciągając do siebie i tuląc. - Justina.

- Cześć. Justin - chłopak wyciągnął ręke w stronę Belli, a potem zbił pionę z Cameronem.

- Ale zawsze to wy możecie iśc z nami! - krzyknęła Sophie do nas. Justin również się uśmiechnął i czekali na odpowiedź.

- A gdzie dokładnie chcecie iść dzisiaj? Co macie w planach? - spytałem. W końcu się odezwałem po tej długiej konwersacji moich przyjaciół, zarówno tych starych jak i tych nowych.

- Do klubu. - Justin uśmiechnął się w stronę Belli. Czułem że stworzymy czwórkę najlepszych przyjaciół. ( w duchu liczyłem że kiedyś będzie Bella + Justin oraz Ja + Sophie )

- Z chęcią! - krzyknęliśmy z Bellą w tym samym momencie.

- Bella! To może wpadniesz do mnie, i razem wybierzemy jakieś stroje, zrobimy sobie makijaż, fryzury! - dziewczyna skakała podekscytowana, a za chwilę dołączyła do niej Bella.

- Świetny pomysł! Cudowny, aa! - skakały razem.

- A może - przerwałem im. - po dyskotece pijama party u mnie? Wrócilibyśmy wcześniej, ale nocowalibyśmy u mnie. Jakieś filmy, słodycze, może pocałunki. - zacząłem się śmiać.

- Również dobry pomysł. - powiedziała Sophie i patrzyła na mnie, a ja na nią.

- To zróbmy zakupy, na dzisiejszą noc. -powiedział Justin i poszliśmy wszyscy za nim łapiąc dwa duże koszyki, wkroczyliśmy w szafki olbrzymiego sklepu.

*

Bella i Sophie miały jeden koszyk, a ja i Justin drugi. W koszyku dziewczyn można było znaleźć dwie czekolady - oreo, milkę, do tego dużą pepsi, dwie paczki chipsów oraz cztery pary żelków, plus jakiś kolorowy napój.

Ja i Justin postawiliśmy na coś innego: dwa piwa, lody ( chociaż jestem pewny że dzisiaj dostanę innego loda ), również napoje typu; cola, oranżada, oraz cztery paczki chipsów i paluszki.

- Bella, odnieśmy to do samochodu Justina. - chłopak skinął głową. - i chodźmy do ciebie po rzeczy, oni tu poczekają pod sklepem a my przyjdziemy, Justin zawiezie nas do mnie i pojadą do Camerona, czy gdzieś. - chłopak chciał coś powiedzieć ale Sophie zgromiła go wzrokiem, na co ten tylko się wycofał z akcji.

- Dobrze, to dajmy im pieniądze, aby zapłacili za nasz koszyk i chodźmy.. - dziewczyna zaczęła szukać portfela.

-Nie ma mowy! My zapraszamy, my płacimy i koniec. - zabraliśmy koszyki i uciekliśmy do kasy, a dziewczyny poszły do domu Belli po jej ciuchy.

Dzisiaj dodam kolejny rozdział :) czy chcecie aby zostali najlepszymi przyjaciolmi? Czy dorzucimy Jamesa lub Noaha? :)

A Sister of my friendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz