1. To samo uczucie.

922 37 7
                                    

8 lat później

- Wszystkiego najlepszego, kochanie
Kładzie się obok mnie i całuje w szyję.
- Przestań - Chichocze. Mąż nie przestaje mnie całować - Alex !
Odwracam się do niego i przymrużonymi oczami patrzę na niego.
- Najlepszego !! - Podaje mi kwiaty i małe pudełeczko.
- Oh, dziękuje - Siadam na łóżku i odbieram prezenty od niego.
- Wiesz że od pięciu lat jesteś panią Turner ?! - Całuje mnie w policzek.
- Przez ciebie zdradziłam mojego chłopaka z którym byłam trzy lata - Wącham kwiaty - Nie wiem co masz w sobie co mnie tak do Ciebie ciągnie.
Odkładam kwiaty na bok i biorę pudełeczko.
- Mam swój urok osobisty - Chichocze i przybliża się - Zaraz do pracy bo jest nowy klient i o osiemnastej kolacja.
- Oh, romantyczna ta rocznica - Otwieram pudełeczko i widze piękny naszyjnik z małych diamentów - Alex, on jest prześliczny.
Rzucam się na szyje mężczyzny i całuje.
- Ciesze się że Ci się podoba - Puszcza mnie z ramion - Daj założę Ci.
Zabiera z moich rąk naszyjnik.
- Alex, skarbie - Odwracam się do niego tyłem.
- Słucham ? - Odgarniam włosy do góry.
- Jesteśmy pięć lat po ślubie i chciałabym mieć dziecko - Mówię to ciężkim tonem.
- Anastazja - Zapina. Odwracam się do niego - Mam karierę i dziecko wszystko zepsuje - Spuszcza wzrok i wstaje z łóżka.
Jego tradycyjna gadka o tym że ma karierę.
- Myśle że to dobry czas - Siadam na brzeg łóżka - Ja mam dwadzieścia pięć lat, a ty trzydzieści. Alex !!
- Anastazja nie ! - Mówi poirytowany. Próbuje powstrzymać łzy - Słuchaj, kochanie ja nie jestem gotowy - Klęczy przedemną i kładzie dłonie na moich kolanach - Kochanie, proszę nie płacz - Kładzie dłoń na moim policzku. Patrzę mu prosto w oczy - Może za trzy lat.
- Obiecujesz ?
- Tak - Całuje mnie.
- Idę zrobić dziś specjalne śniadanie - Wstaje - Specjalnie dla Ciebie tosty z nutellą i truskawkami - Uśmiecha się.
- Dziękuje, skarbie - Odwzajemniam gest - To idę się szykować.

- Witam, państwo Turner - Wita nas recepcjonistka.
Kiwam głową i uśmiecham się. Alex jest szefem wielkiej wytwórni w Londynie, nawet jest na liście milionerów w Wielkiej Brytanii.
Kierujemy się w stronę windy. Mąż trzyma mnie za talie.
Wszyscy wiedzą że jesteśmy małżeństwem w pracy mam funkcje zastępcy szefa, czyli Alexa.
Stajemy przed windą.
- Słuchaj, zaraz mam spotkanie w sali konferencyjnej, wiec jeśli by przyszedł nowy klient zajmuj się nim.
- Wole zając się tobą - Chichocze i zdejmuje okulary.
- W nocy się mną zajmiesz.
Otwiera ją metalowe drzwi. W środku znajdują się dwie wysokie kobiety.
- Dzień dobry panie Turner - Mówią to jednocześnie z uśmiechami. Wychodzą.
- Witam.
- Dzień dobry, pani Turner - To już mówią mało podekscytowane.
- Dzień dobry - Krzyżuje ręce na piersi. W firmie pracuje dużo kobiet. Musiałam sie przyzwyczaić to tego że Alex jest ich ulubieńcem - Blachary - Szepcze pod nosem.
- Przestań - Mąż śmieje się i przepuszcza mnie do windy. Naciska guzik na ostatnie piętro.
- Czekajcie !! - Do windy wchodzi Matt Helders, przyjaciel Alexa - Hej !
- Cześć - Uśmiecham się i całuje go w policzek.
- Hej - Wita się z mężem.
- Czy mi się zadaje, czy to dziś jest wasza rocznica ślubu ?!
- Tak, piątka - Odpowiadam z uśmiechem.
- Gratuluje ! Jakaś imprezę czy coś ?! - Zerka na mnie.
- Pytaj Alexa - Pokazuje na męża. Mężczyzna obejmuje mnie w tali.
- Może w piątek - Całuje mnie w skroń - Bo dziś to my świętujemy.
- Okey, rozumiem - Dłonią głaszcze włosy - Zaraz spotkanie.
- Tak wiem ! - Mówi to zdezorientowany. Wychodzimy z windy - Ana, za godzinę spotkamy się na Lunchu - Całuje mnie i odchodzi z przyjacielem.
Kieruje się w stronę swojego pokoju. Mam trochę papierkowej roboty.
Jestem zamyślona tym wszystkim, pięć lat z Alexem minęło strasznie szybko.
- Anastazja ?!
Słyszę znamy mi dobrze głos, głos który słyszała za czasów młodości.
Odwracam się i widzę blondyna.
- Ross ?! - Pytam zdziwiona.
- To jednak ty - Uśmiechnięty podchodzi do mnie - Zmieniłaś się.
- Ty też i to bardzo - Mówię zaskoczona.
Gdy zerwałam z chłopakiem mieliśmy siedemnaście lat.
Chłopak, a bardziej mężczyzna. Jego krótsze, ulizane blond włosy zrobiły sie dłuższe, widać ślady zarostu na jego twarzy i delikatnie, większe mięśnie.
- Nie wiem co powiedzieć - Uśmiecha się - Pracujesz tu ?
- Tak, jestem zastepcą mojego męża, znaczy szefa - Spuszczam wzrok.
- Męża ?! Jednak jakoś ułożyłam sobie życie - Kładzie gitarę i krzyżuje ręce.
- Po twoim wyjezdzie do Los Angeles dałam radę, a ty jednak nie zrezygnowałem z marzeń - Patrzę na gitarę.
- Tak, tylko potrzebna mi wytwórnia - Dłonią przeczesuje włosy. Podnoszę wzrok.
- Masz kogoś ? - To pytanie nie powinno nawet paść.
- Nie, cały czas na walizkach. Mam nadzieje że zostaje w Londynie na stałe - Przybliża się. Czuje w sercu to co osiem lat temu. Byliśmy wtedy dziećmi, bawiliśmy się, a ta zdrada był niepotrzebna. Ross się zmienił, jest teraz bardziej przystojniejszy. Czuje znowu to coś dziwnego. - Masz dziś czas ?
- Dziś nie mogę - Zakładam pasemko włosów za ucho.
- Daj mi swoją komórkę - Podaje mu telefon, najpierw odblokowuje - To twój mąż na tapecie ? - Zerka na mnie.
- Tak, dziś jest nasza piąta rocznica.
Widzę że jest mu cieżko, że zostałam z kochankiem. Po chwili oddaje mi telefon.
- Proszę, masz mój numer - Podaje mi telefon.
- Dzięki, może po jutrze zadzwonię.
- Ana, cieszę się że znowu Cię widzę - Uśmiecha się, nieśmiali odwzajemniam to.

Komentować !!

Kochanek doskonały // Turner & Lynch ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz