21. Problem.

387 25 6
                                    

Nieprzytomnego męża kładę na łożku i odrazu prostuje się.
- Alex - Kucam przed nim - Skarbie ! - Klepie go po policzkach, aby otworzył oczy.
- Ana, kocham Cię - Przewala się na plecy - Ana ! - Wywracam oczami.
- Alex, kto to jest ? - Pokazuje mu zdjęcie z jakaś dziewczyną.
- To dziewczyna mojego kuzyna - Zamyka oczy. Myślałam że coś więcej powie niż to ale chociaż nietrzeźwi ludzie mówią prawdę.
Nie chce szukać mi się piżamy, wyciągam z szafy, czysty podkoszulek męża - Ana !
- Idę się umyć, zaraz przyjdę - Gdy Alex się schlał zawsze chciał by go tulić.
- Ana !
- Czekaj !!
- Chyba będę rzygać - Przewraca się na bok.
- Kurwa, nie wierz. Zaraz Ci miskę przyniosę - Mówię to zmęczonym głosem i kieruje się w stronę łazienki.

Schodzę na dół. Dziś śpię na kanapie, by rano nie obudzić się w nieprzyjemnej cieczy.
Biorę telefon i pisze do Rossa.
Anastazja.
Jak się czujesz ?
Ross.
Skołowany ale jakoś się trzymam, a ty ?
Anastazja.
Okey, co teraz robisz ?
Ross.
Idę się myć, właśnie jestem w łazience.
Anastazja.
Wyślij mi zdjęcie.
Ross.
Okey ( zdjęcie zostało wysłane )
Anastazja.
Ohhhhh, a bez bokserek ?!
Ross.
Nie nakręcaj się tak, skarbie ale jeśli chcesz...
( zdjęcie zostało wysłane )
Anastazja.
Kocham twoje ciało ! Jezu, tak bym chciała być teraz przy tobie.
Ross.
A Alex ?
Anastazja.
Śpi nieprzytomny, mi też powoli się chce.
Ross.
Co masz na sobie ?
Anastazja.
Koszulkę męża, ale patrz...
( zdjęcie zostało wysłane )
Ross.
Kurwa, one są idealne. Idę się myć, narazie.
Anastazja.
W poniedziałek bede u ciebie, dobranoc.

Budzę się obolała. Nienawidzę spać na kanapie, to najgorszy mebel w tym mieszkaniu.
Otwieram oczy i widzę w kuchni męża w samych bokserkach.
- Kac ? - Siadam na kanapie. Alex kiwa głową.
- Za dużo wczoraj wypiłem - Podchodzi do mnie - Jestem nieprzytomny - Siada obok mnie i obejmuje ramieniem.
- Śmierdzisz - Odpycham go.
- Wszystko dobrze ?
- Przesadziłeś wczoraj z alkoholem. Jestem z tego powodu zła, nie lubie jak tyle pijesz - Patrze w jego oczy.
- Przepraszam ale okazja była. Okey idę się myć - Wstaje, prostując się przy tym.
- Zaczekaj - Łapie go za nadgarstek i podnoszę się - Idę z tobą bo zęby musze umyć.
Myjąc zęby myśle o Rossie. Chociaż że Alex jest pod prysznicem.
Podchodzę do toalety i Spuszczam wodę.
- Kurwa ! - Odzywa się mąż. Płucze usta i Wybucham śmiechem - Anastazja !
- Otrzeźwi Cię trochę - Chichocze,
- Ała, Ana ! - Mówi mąż. Przestraszona podchodzę do prysznica.
- Alex ?! - Nagle drzwi do prysznica otwierają się. Mąż łapie mnie za ręce i wciąga do środka.
Popycha na ścianę i zaczyna całować. Czuje jak koszulka i bielizna robi się mokra - Palant ! - Puszczam go i patrze jak z włosów kapią mu kropelki wody na czoło.
- Teraz tak wszystko prześwituje ma tobie - Przygryza usta, patrząc na mój biust.
- Chyba ja mam na co patrzeć - Podnoszę brew spuszczając wzrok w dół wodząc go w gotowości. Mąż dłonią odgarną włosy i przybliża się, rozrywając moja bieliznę - Co ty robisz ?
- Zobaczysz - Wyrzuca materiał z prysznica i klęka - Nie bój się.
Opieram się o ścianę. Alex zakłada jedną moją nogę na swoje ramie, a potem drugą i delikatnie się podnosi.
- Alex, ja zaraz spadnę ! - Mówię przestraszona łapiąc jego włosy.
- Spokojnie, zaufaj mi - Czuje po chwili jego język w sobie.
Woda powoli spływa mi z czoło. Wiem do czego on jest zdolny.
Po chwili puszcza mnie i stawia na mokrych płytkach - Kocham Cię widzieć w taki stanie - Zdejmuje ze mnie koszulkę.
Łapie go za policzki i całuje.
Biore z półki płyn o mocnym zapachu truskawkowym.
Nalewam trochę, a nawet więcej niż trochę i wsmarowuje go w niego - Jezu czy to twój szampon ?! - Pyta przestraszony.
- Ten co zapach utrzymuje się bardzo długo ? Tak - Uśmiecham się bezczelnie.
- Przesadziłaś - Wyjmuje z półki swój szampon i nalewa na mnie.
- Alex !!
- Zemsta - Wsmarowuje płyn w moje oczy i znosu całuje.

- To cholerstwo nie chce zejście - Wchodzi do sypialni mąż wycierający głowę ręcznikiem.
- ładny jest zapach truskawkowy - Wzruszam ramionami - To ja teraz bede pachnieć jak stary chłop - Wywracam oczami.
- Jak prawdziwy mężczyzna - Chichocze - Jak ja !
- Mam pokazać twoje stare zdjęcia w długich włosach ? - Podnoszę brew.
- Okey, wygrałaś - Kładzie się do łóżka. Odwraca się wpół do niego.
- Jesteś jak problem z tym chlaniem - Czochram jego włosy.
- A jak wiadomo z problem trzeba się przespać - Podnosi kołdrę - Idziesz spać ?
- Zaraz tylko zadzwonię - Całuje go w policzek - Kocham Cie.
- Przyjdź zaraz - Zamyka oczy, a ja schodzę na dół.

Trochę popieprzony rozdział 😂
Komentować !!

Kochanek doskonały // Turner & Lynch ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz