Rozdział Piętnasty

676 60 14
                                    

Całowałam się z Natsu. Ca. Ło. Wa. Łam. Się. Z. Na. Tsu.

Jak to się mogło...? Lubię go, nawet bardzo. Zawsze się za mną wstawiał. Ale myślałam, że czuje coś do Lucy. A on mnie pocałował. Nigdy wcześniej się nie całowałam. To było takie miłe...

Ale co jeśli Lucy coś do niego czuje? To moja przyjaciółka, nie mogłabym jej tego zrobić. Muszę z nią porozmawiać, tak jutro to zrobię. Jutro.

Obudziły mnie promienie słońca. Zakryłam oczy dłonią. Rozejrzałam się. Leżałam na trawie, pod drzewem. Obok drzemał Natsu. Obejmował mnie dwoma rękami i przyciskał do siebie. Z ulgą zauważyłam, że mamy na sobie ubrania. Spaliśmy tu całą noc?

Spróbowałam delikatnie wyswobodzić się z jego objęć, ale poskutkowało to tylko zacieśnianiem uścisku.

- Rany, Natsu udusisz mnie. - jęknęłam. Spróbowałam przecisnąć się dołem. Kiedy już prawie się udało i miał ramiona na wysokości mojej szyji, chłopak mruknął i przydusił mnie do swojej klatki piersiowej. Serio? Cholero jedna! Czemu jesteś taki sliny?

Wyciągnęłam rękę i chwyciłam jakiś listek leżący obok. Polaskotałam Natsu popoliczku. Machnął ręką, a ja wykorzystałam okazję i odsunęłam się. Po chwili mrucząc coś pod nosem wrócił do poprzedniej pozycji, nie zauważając, że czegoś brakuje.

Uśmiechnęłam się i wstałam. I tak go nie dobudze. Spróbowałam przygładzić włosy i poprawić makijaż. Z nadzieją, że nie wyglądam tak strasznie ruszyłam w stronę gildii. Lekko bolała mnie głowa i chciało mi się pić.

Jeszcze zanim weszłam do środka usłyszałam gwar. W drzwiach minęłam Lisannę, młodszą siostrę Mirajane i Elfmana. Jej duże niebieskie oczy spojrzały na mnie z rozbawieniem. Lucy kiedyś opowiadała mi jak wszyscy myśleli, że dziewczyna umarła, a tymczasem był to jej odpowiednik z Edolas.. Sama nigdy nie zmieniałam z nią ani słowa.

- Łatwa jesteś. - syknęła tak cicho, że tylko ja ją usłyszałam. Zdziwiona odwróciłam się, ale Lisanna nawet się nie obejrzała. Chodziło jej o Natsu? Przecież nie zrobiłam nic złego... prawda? Może myśli, że się z nim przespałam - wystraszyłam się. Co jeśli wszyscy w gildii tak myślą? Wyszłam na puszczalską?

Zaniepokojona podeszłam do baru i zamówiłam kawę. Mira uśmiechała się jak zwykle, podając mi filiżankę. Po chwili oddałam jej puste naczynie i podziękowałam. Wszyscy zachowywali się zwyczajnie. Wciąż niepokoiły mnie słowa Lisanny.

Wyszłam z gildii i zadecydowałam, że natychmiast udam się do mieszkania Lucy. Muszę z nią porozmawiać zanim zrobi to Lisanna. Starałam się omijać główne ulice świadoma tego, że wyglądam conajmniej tragicznie. W końcu wdrapałam się po schodach do mieszania przyjaciółki.

Zapukałam cicho i weszłam. Drzwi były otwarte. Lucy spotkałam w kuchni. Krzątała się przy śniadaniu. Lekko wilgotne włosy wskazywały na to, że przed chwilą brała prysznic. Uśmiechnęła się do mnie.

- Dzień dobry. Masz ochotę na herbatę? - spytała. Zdziwiona pokiwałam głową. Nie zastanawiało ją gdzie byłam w nocy? A co jeśli już wie?

Miałam wrażenie, że serce wyskoczy mi z piersi, kiedy siadałam przy stole. Lucy, wciąż się uśmiechając postawiła przede mną kubek i usiadła na przeciwko mnie ze swoim.

- Mogę cię o coś spytać, Lucy? - szepnęłam, wpatrując się w herbatę.

- Jasne.

- Lubisz Natsu? - spojrzałam jej w oczy. Zamarła na chwilę, zdziwiona pytaniem.

- No tak. To mój przyjaciel.

Przygryzłam wargę.

- Ale chodzi mi o to czy lubisz go... bardziej?

- Masz wyrzuty sumienia, że się z nim całowałaś, prawda?

Spojrzałam na Lucy, ale nie dostrzegłam w jej twarzy wyrzutu czy smutku. Uśmiechała się do mnie łagodnie.

- Lisanna mi powiedziała. Ashie... - złapała mnie za rękę. - Nie martw się. Nie mam nic przeciwko temu, że będziecie razem. Skoro jesteście szczęśliwi, to nie mam powodu,żeby się wtrącać.

Zdobyłam się na słaby uśmiech, chociaż serce miałam pełne wątpliwości.

Wieczorem, leżąc już w łóżku, koło przyjaciółki, zastanawiałam się czy Lucy nie skłamała. Może tak naprawdę zależy jej na Natsu, ale wolała odpuścić? W końcu jest wspaniałą przyjaciółką. Poświęciłaby swoje szczęście dla mnie i Natsu?

Dość. Nie. Nie mogę tak.

Tysiąc Gwiazd | Fairy Tail Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz