Rozdział Drugi

1.4K 139 7
                                    

Kiedy pani Polusca wreszcie wyszła z pokoju, Lucy zdążyła zasnąć, oparta plecami o Natsu.

- Potrzebuję tego. - powiedziała medyczka i rzuciła zaspanej blondynce kartkę na głowę. Po czym zamknęła z powrotem drzwi.

Lucy wstała chwiejnie i spojrzała na listę zakupów. Było na niej pełno ziół i wywarów o dziwnych nazwach. To w ogóle dało się znaleźć w Magnolli?

- Hej, Natsu, pomożesz mi to znaleźć?

Chłopak natychmiast się zerwał. Wcale nie wyglądał, jakby przed chwilą spał.

- Jasne! Chodź!

Szukanie rzeczy z listy zajęło im cały dzień. Słońce chyliło się ku zachodowi, kiedy wlekli się schodami do mieszkania Lucy.

- Chyba przeszliśmy całą Magnolię z cztery razy - jęknął Natsu.

- Cztery? Ja naliczyłem conajmniej sześć. - mruknął zmęczony Happy. - Teraz to marzę tylko o wygodnym łóżeczku, rybce i...

- Cicho. Nie narzekajcie. To przecież dobrze, że mogliśmy jej pomóc.

- Pewnie, że dobrze. - powiedział Natsu otwierając drzwi.  - Już je...

I natychmiast został wyrzucony , razem z Happym. Lucy po chwili zrozumiała dlaczego.

Ashita leżała na łóżku. Nie miała na sobie nic oprócz koca. Była cała mokra.

- Gorączka powoli spada, ale potrzebuję tych ziół,  żeby zbić ją całkowicie. Powinna z tego wyjść.  - Polusca zsunęła kawałek nakrycia z dziewczyny. - Większość ran udało mi się zagoić, jadnak z tą na boku może być problem. Może zostać kilka paskudnych blizn.

Lucy zakryła dłonią usta.

- Co jej się mogło stać?

- Obawiam się,  że była torturowana.  - medyczka z powrotem zakryła ją kocem. - Co o niej wiecie?

- Nazywa się Ashiterou Loytiz. Spała dzisiaj w gildii, więc pewnie nie ma pieniędzy i koniecznie chce się widzieć z Mistrzem.

- Kiedy Makarov wraca? Powinien się pospieszyć, zwłaszcza,  że Rada Magiczna uczepiła się Fairy Tail.

- Powinien być jutro wieczorem. Pani Polusco, mogę jakoś pomóc?

- Nie przepadam za ludźmi. - zmierzyła Lucy uważnym wzrokiem. - Ale możesz się przydać do zrobienia naparu.

                       ***

Natsu przewrócił się na drugi bok. Kanapa Lucy była wygodna, ale trochę za mała. Nie mógł zasnąć. Wreszcie wstał z zamiarem zjedzenia czegoś. Lucy się wścieknie, że wyżera jej z lodówki, ale co tam. To będzie dopiero rano.

Happy chrapał cichutko. Wyglądał jak niebieski kłębuszek. Natsu na palcach przeszedł przez pokój. Zatrzymał się przy łóżku, na którym spały Ashita i Lucy. Ta druga zadziwiająco szybko zaufała nieznajomej i raźno oświadczyła, że nie ma nic przeciwko spania z nią w jednym łóżku.

Natsu kucnął obok i spojrzał na Ashiterou. Jak to możliwe,  że tyle przeżyła?  Była torturowana? Teraz, kiedy tu spała wyglądała tak delikatnie. Nagle ogarnął go wielki gniew. Ci, którzy jej to zrobili...

Zapłacą za to.

Tysiąc Gwiazd | Fairy Tail Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz