#9

51 3 15
                                    

Wstałam o godzinie 7:30, bo poszłam wczoraj szybko spać, gdzieś koło godz. 20? Coś z tym. Wzięłam rzeczy, które sobie przygotowałam. (Obrazek👇)

Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, uczesałam włosy w kitek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, uczesałam włosy w kitek. Zanim poszłam na śniadanie sprawdziłam jeszcze Social Media.

- Wow, co Ty się tak wystroiłaś! Gdzieś się wybierasz?

- nie- odpowiedziałam bardziej pytająco.

- a, dobrze.

- czemu "dobrze"?

- bo... my jedziemy do centrum handlowego i... wiem, ze nie lubisz chodzić na zakupy- przerwałam jej.

- tak, nie lubię i niech zgadne mam zostać w domu sama albo z Mayą?

- Z Mayą- wtrąciła się Vita.- mogłabyś?

- tak, no jasne. Zostanę w domu sama, a nie sory z Mayą. Będziemy się bardzo dobrze bawić, śmiać. - i zrobiłam obojętny mi uśmiech. - możesz jeszcze młodego zostawić.

- dobra, dobra mów co chesz.

- agh... czy by mógł chociaż Leo przyjść?

- tak, może. Ale pod jednym warunkiem, nie ma imprez.

- jak z dzieckiem jestem nigdy nie robię imprez. Mam dawać im zły przykład?- pokazałam ręką w stronę May i Leona. (To nie jest Leo, tylko Leon. Młodszy kuzyn, brat May).

- no dobrze, bawcie się.- po tych słowach Doroty, pożegnałam się z nimi i sięgnęłam po telefon by napisać do Leo.

Leoś:
Ok zaraz będę ❤.

No, czyli mam jakieś 10min zanim brunet przyjdzie. Trochę ogarnęłam i poszłam się napić wody do kuchni. Gdy brałam łyka zadzwonił dzwonek do drzwi. To napewno był Leoś.

- hej, wchodź.

- też Cię miło widzieć. - po czym zaśmiał się.

- dobrze kochanie, tak za tobą tęskniłam, że ryczałam po nocach i nie mogłam się uspokoić. - po tych słowach pocałowałam go. Chyba mocno się zdziwił.- wchodź.

- nikogo nie ma?- chłopak się rozglądnął po czym odwrócił sie do mnie i złapał mnie za biodra.

- nie...

- czemu?- wskazałam mu palcem na małą dziewczynkę w przejściu do kuchni.

- a... rozumiem.- wziął ręce z moich bioder.

- może chcesz się czegoś napić?

- dobra.- widziałam, że chce już wstać i iść ze mną, al byłam szybsza.

- zostań z Mayą, a ja zaraz wrócę.

- a n...no dobrze.- chyba go rozczarowałam.

******

To na tyle, przepraszam, że taki krótki, ale to nie koniec. Może dziś pojawi się jeszcze rozdział. Jutro nie wiem, bo jest zakończenie roku i później wiele spraw. MOCNO SIĘ POSTARAM BY BYŁ!! Więc do napisania. Gwiazdkujcie i komentujcie. To motywuje.

Pozdro Zuza😉✌

Happy (Nie) End  |BaM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz