Gdy dojechaliśmy na miejsce, zostałam brutalnie obudzona przez ta suke. Jakie mam cholerne pragnienie, ale obiecałam sobie, że będę żyła jak normalny człowiek i nigdy więcej tego nie tkne.
-Wstawaj dziwko jesteśmy na miejscu.
A właśnie nie wyjaśniłam wam czemu musiałam wyprowadzić się do braciszka. Otóż ta suka zwana moją macochą, rozkazała mojemu ojcu mnie wyrzucić z domu, ponieważ zajmuję im miejsce, a niedługo na świat ma przyjść ich dziecko.
-Ryj kurwo i tak wiem, że nie jesteś w żadnej jebanej ciąży.
-Wyłaź i nie wracaj szmato.
Wyszłam z auta, zgarnęłam walizkę i ruszyłam do domu. Pobiegłam czym prędzej do pokoju. To dobrze, że często nocowałam u Nick'a, że postanowił zrobić mi pokój. (na zdj pokój Belli)Rzuciłam walizkę w kąt i walnęłam się na łóżko. Leżałam tak z dobrą godzinę do póki mój kochany braciszek mnie nie zawołał. Nie chętnie zeszłam z łóżka i poczłapałam na dół. Trochę tam miałam, bo ten dom był cholernie ogromny. Gdy w końcu tam się znalazłam, poszłam do kuchni. Tam przy stole siedział Nick z jakimś zajebiście przystojnym chłopakiem. Chyba się zakochałam.
-Czego chcesz?
-O 20 robimy imprezę i mam nadzieję, że grzecznie będziesz siedzieć w pokoju i się uczyć.
-No chyba cie pochujało braciszku.
-No właśnie niech...
-Bella.- ehh za jakie grzechy.
-Bella tez zejdzie i się trochę zabawi.- juz go kocham normalnie.
-Nie wykluczone, ona musi się uczyć.
-Nick wiesz, że Cię kurwa kocham, ale nie jestem już dwuletnią dziewczynka, która trzeba się opiekować.
-Wiem, ale...
-Nick proszę.- nieźle zgadałam się z tym typem.
-Nie i koniec kropka.
-Chuj.
Obróciłam się w napięcie i ruszyłam spowrotem do pokoju. Po raz kolejny dzisiejszego dnia walnęłam się na łóżko. Po chwili tak jakoś zasnęłam.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata.
VampireJak się skończy przeprowadzka uporządkowanej dziewczyny do jej imprezowego brata? Czy jej życie zmieni się o 360 stopni czy się zamknie w sobie do końca? Otworzy swoje serce i w końcu kogoś do niego dopuści? Tym szczęściarzem będzie Nate czy raczej...