*7*

86 9 3
                                    

*Dzień wyjazdu na MAGcon tour*

-Nessie wszystko spakowałaś? Będą tam jeszcze jakieś dziewczyny? Nie chce, żebyś była jedyną dziewczyną wśród TYLU chłopaków!

-Mamo, spokojnie! Będzie jeszcze Mahogany. Nie musisz się o mnie martwić. Chłopacy są naprawdę spoko, więc możesz być całkowicie spokojna.

-Nessie tylko wiesz....nie rób nic głupiego, z chłopakami...

-Mamo za kogo Ty mnie masz?! Nie mam zamiaru nic takiego robić!

-Dobrze, przepraszam. Jedź już, bo kolega chyba podjechał. Baw się dobrze! Kocham Cię!

-Ja Ciebie też mamo - pocałowałam ją w policzek i wyszłam z dwoma walizkami i torbą na ramię.

Nash otworzył bagażnik i włożył tam moje torby, po czym zamknął go i owtorzył mi drzwi, abym wsiadła do pojazdu. Uśmiechnęłam się nieśmiało i usiadłam na miejscu pasażera.

Jechaliśmy w ciszy na lotnisko na którym miała czekać reszta chłopaków.

-Gdzie jedziemy najpierw?

-Do Hiszpanii, a dokładniej do Madrytu.

-Fajnie.

-Co się dzieje?

-A czy coś musi się dziać? - uśmiechnęłam się pokazując zęby i położyłam dłoń na jego udzie, na co lekko się wzdrygnął, więc ją zabrałam

-Nie, nie....możesz mieć tutaj rękę-zarumienił się, co było mega słodkie.

Podjechaliśmy na lotnisko. Gdy Nash wziął nasze walizki serce biło mi coraz szybciej i uświadomiłam sobie, kogo spotkam. Mojego idola, ideał - CAMERON DALLAS! Uśmiechnęłam się na tę myśl i ruszyłam z Nashem do ogromnego budynku.

Chłopak wystukał coś w telefonie, po czym schował go do kieszeni spodni. Po krótkiej chwilii słychać było krzyki i nawoływanie. Odwróciłam się i zamarłam. Tak, to nikt inny jak....CAŁE MAGCON! Moje serce przyśpieszalo bieg, ale nie mogłam zachować się jak jakaś nienormalna. Fakt, jest fanką Camerona, ale nie mogę tego przy nim okazywać, gdyż od razu przekreśliłabym swoje szanse nawet na przyjaźń.

Chłopacy i Mahogany przywitali się z Nashem spoglądając na mnie. Czułam się dość nieswojo, więc wyjęłam telefon i uruchomiłam aplikację Twittera.

Napisałam krótki post, że jadę w trasę z MAGcon i przeglądałam powiadomienia.

-Jaki masz usher?-zapytał ktoś kogo głosu nie kojarzyłam. Odwróciłam się szybko, by spojrzeć na 'tego kogoś'.

-Hmm?

-Jestem Matthew - podał mi rękę

-Nessie, daj, wpiszę Ci mój usher na Twitterze.

Chłopak wręczył mi swój telefon, a ja wystukałam moją nazwę na portalu i oddałam urządzenie. Uśmiechnęłam się i odeszłam w stronę Nasha. Stał z Cameronem, więc nie chciałam przeszkadzać i usiadłam na krześle kilka metrów od nich.

-Nessie! - krzyknął nasz, a gdy podniosłam głowę dodał:

-Chodź do nas! Wszyscy chcą Cię poznać!

Podniosłam się i podeszłam do grupki chłopaków.

-Hej, jestem Nessie - uśmiechnęłam się nieśmiało. Wszyscy przedstawili się po kolei, aż nadeszła pora na Camerona ((od aut. Lol, zrymowało się xddd PORA na CAMERONA XDDDD))

-Cameron jestem

-Miło mi Was wszystkich poznać

Wtedy zobaczyłam jego: Huntera

Z jednej strony nie dziwiło mnie to, bo wiedziałam, że także należy do MAGconu.

Moja serce znowu przyśpieszyło na myśl, że mogę mieć z nim pokój, lub powie coś Cameronowi i znienawidzi mnie nawet jako zwykłą fankę, bo na koleżankę jeszcze za wcześnie.

Oddaliśmy walizki i ruszyliśmy zająć miejsca. Oczywiście nie było mowy, abym w moim otoczeniu (czytaj fotele obok) znała kogo kolwiek.

Siedziałam obok dwóch chłopaków, jeden blondyn, a drugi brunet...ciemny brunet.
Rozejrzałam się w około. Za mną siedział Nash, z jego lewej Cameron, a z prawej o ile się nie mylę Matthew.

Przede mną siedział Hunter, z jego lewej Brandon, a z prawej Hayes....zajebiście.

Spojrzałam na chłopaków obok mnie i modliłam się tylko, żeby chociaż się nie odzywali, wtedy posłucham muzyki, lub jak normalna nastolatka pooglądam najnowsze Glamour, które kupiłam przed wyjazdem. Moje modlitwy jednak nie zostały wysłuchane.

-Jestem Jack - odezwał się ciemny brunet.

-A ja Jack - dopowiedział blondyn, a ja się zaśmiałam.

-Ja natomiast nie jestem Jack, lecz Nessie - wybuchłam śmiechem. Chłopacy dołączyli do mnie i tak zaczęła się nasza znajomość. Dużo rozmawiali, śmiali się, żartowali, aż w końcu usnęli.

Spojrzałam do tyłu. Nadh rozmawiał o vzymś z Cameronem, a Matthew spał. Gdy chłopcy zauważyli, że na nich patrzę, zaprzestali rozmawiać, a Nash się zarumienił.

-Awwwe Nash się rumieni! - zaśmiałam się- kolega "odleciał"?

-Taak, Ty widzę też się nieco nudzisz..

-Niestety..Jacki zasnęły i się nudzę.

-Matthew, zamień się miejscem z Ness, jak chcesz spać!

-Mhm - chłopak podniósł się z fotela i zamienił się ze mną miejscem.

-Dziękuję - uśmiechnęłam się nieśmiało

-Zagrajmy w prawdę - odezwał się Nash

-Cameron, zasypiasz?

-Mooże....

-Czyli gramy tylko we dwoje..

Hello!
Nie pisać It's me! xddd
Nie chciało mi się pisać
Im sorry
Macie za to dłuższy rozdział
Jakoś to odrobię
Obiecuję
Od teraz na koniec dodaję cytaty z innych
Fan-Fiction 💙

ImFuckingQueen

First Love | MAGcon Fan-FictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz