-Nessie, ta kostka Ci puchnie - powiedział Cameron, gdy wszystko było już wypakowane
-To nic takiego - uśmiechnęłam się lekko
-Wiesz, że jak coś poważnego, to ja go normalnie...
-Nie trzeba! Spróbuję wstać - podniosłam się z mojego łóżka i stąpnęłam na ziemie.
Ogromny ból pojawił się w prawej kostce. Łzy mimowolnie spływały po moich policzkach.
-Zabije go!
-Cameron!
*Cameron pov.*
Szybkim krokiem szedłem do pokoju Nasha. Mam w dupie, co teraz robi, więc bez pukania otwieram drzwi.
-Co Ty odwalasz?! Nessie ma przez Ciebie coś z kostką, nie może chodzić i cała puchnie! Jesteś skończonym idiotą. Lepiej módl się, żeby się nie pogorszyło, bo inaczej masz w ryj!
-Cam..
-Zamknij się Nash!
Wyszedłem trzaskając drzwiami. Jak można tak się zachować w stosunku do dziewczyny?! W dodatku ona mu się niby podoba. Gówno prawda! On robi to dlatego, bo ma Ness ma ze mną pokój. Nie wiem, od kiedy mój przyjaciel taki jest.
-Ness? - zapukałem lekko, a w odpowiedzi usłyszałem ciche 'prosze'. Uchyliłem drzwi i ujrzałem dziewczynę płaczącą na łóżku. Trzymała się za kostkę, która urosła już do rozmiarów ziemniaka.
-Może chodźmy do lekarza?
-Nie trzeba..dziękuję - uśmiechnęła się przez łzy
-Mam apteczkę w torbie, zaczekaj - wyjąłem z torby podręcznej małą apteczkę, a z niej lód w sprayu, bandaż i plasterek...
Popsikałem jej kostkę i przykleiłem plasterek, który pocałowałem. Dziewczyna zaśmiała się, a ja lekko go odkleiłem, by zawinąć bandaż.
Kostka dziewczyny była usztywniona. Martwiłem się o nią. Nadal się martwię.
On ją kochał, mimo, że nie mógł, a ona myślała, że mu przejdzie...nie przeszło.
-Możesz chodzić? - zapytała Mahogany wchodząc do naszego pokoju
-Z usztywnieniem mi już lepiej, mogę chodzić, ale muszę uważać.
-To dobrze. Naprawdę nie wiem, co w niego wstąpiło, nigdy tak nie robił...
-Nessie? - ktoś zapukał do drzwi
-Brandon? Coś się stało?
-Mi nie, ale Tobie chyba tak - zaśmiał się wskazując na kostkę
-Ah, tak...
-Wiesz, że Hunter zrobił Nashowi śliwę, jak się dowiedział, co zrobił?
-Że co?! - wykrzyczałam
-To, co słyszysz. Hunter dalej coś do ciebie czuje
-Niemożliwe..nie wierzę - złapałam się za głowę
-To uwierz..on dalej Cię kocha....-powiedział, po czym dodał prawie niesłyszalnie- jak ja..
Zaczyna się we mnie gotować. Nessie jest prześliczna i skupia na sobie uwagę wielu chłopaków..
*Nessie pov.*
-Nessie? - usłyszałam zza drzwi znany mi głos
-Co jest Gilinsky? - zaśmiałam się
-Jak kostka?
-Czy ja jestem w szpitalu, że mam tyle odwiedzin? Nie umieram, ludzie.
Kolejne pukanie do drzwi. Jeeezu..niedługo się tu nie zmieścimy!
-Proszę!
-Jak kostka Hover?
-Dobrze Reynolds
-Matt, rusz dupe! - wykrzyczał jeszcze przed pokojem
-Dobra, już! - wbiegł do pokoju - Siema Hover
-Siema Espinosa!
-Jeszcze kilka osób idzie - zaśmiał się, a ja cicho westchnęłam
-Witamy panią ziemniak! - wykrzyczeli jednocześnie Aaron, Taylor, Shawn, Jacob, Hunter oraz Hayes
-Ziemniak? - roześmiałam się, a wszyscy inni razem ze mną - nie rozumiem
-Cameron mówił, że Twoja kostka spuchła i wyglądała jak ziemniak, póki jej nie usztywnił - wyjaśnił Aaron
Spojrzałam na mojego współlokatora i szturchnęłam go łokciem w ramię
-Ratunku! Kobieta mnie bije!
-W następnym mieście nie mam z Tobą pokoju! Ktoś się zamieni?
Zgłosili się wszyscy, na co się roześmiałam jeszcze bardziej i pewnie brzmiałam jak jakaś zapowietrzona foka..
-Zrobimy losowanie! - wzięłam jakiś niepotrzebny zeszyt i wyrwałem z niego kilka kartek.
Każdy napisał swoje imię, zgniótł kartkę i wrzucił do małej torebki. Pomieszałam wszystkie i z zamkniętymi oczami wylosowałam jedną, zgniecioną kartkę. Rozwinęłam ją i już wiedziałam z kim będę miała pokój. Tym szczęściarzem był...
Sieemka! ✌
Chyba nie myśleliście, że Wam powiem w tym rozdziale z kim Ness będzie w pokoju. ✌
Będą jeszcze 2 rozdziały z Madrytu. ✌
Jeszcze nie wybrałam kolejnego miasta xddd ✌
(Uwaga zmieniłam nazwę xdd) ✌
::Duusiaczek:: ✌
CZYTASZ
First Love | MAGcon Fan-Fiction
FanfictionZwykła dziewczyna, Sławni chłopacy, Wspólna przygoda.