*Nessie pov.*
Tym szczęściarzem był....
-Matthew! - krzyknęłam rozwijając kartkę z imieniem.
-Co?
-Wylosowałam Cię - zaśmiałam się
-Wygrałem! Carter! Wygrałem! Ja wale!
-To se zwal...-powiedział ktoś kogo nie było w pokoju wcześniej
-Czego chcesz Nash?!
-Ness, przepraszam
-Nie mów do mnie Ness! - wysyczałam przez zęby
-Będę mówił jak mi się podoba! - krzyknął
-Przegiąłeś! - Cameron zerwał się z łóżka, na którym siedział i już był przy Nashu. Wymierzył mu mocny prawy sierpowy i natychmiast polała się krew z jego nosa.
-Cameron przestań! - krzyczałam płacząc - przestań!
-Chłopaki zabierzcie ją - powiedział ostro
Carter podniósł mnie i wyszedł z pokoju. Nie zatrzymał się na korytarzu, lecz u siebie. Posadził mnie na łóżku, a ja wybuchłam głośnym płaczem.
-Nie mogłaś na to patrzeć - wyszeptał w moje włosy. Chłopak obejmował mnie, a ja czułam, że jego koszulka jest już mokra od moich łez.
-Dlaczego to dzieje się właśnie mnie? Co ja takiego zrobiłam? - popatrzyłam w jego ciemno brązowe oczy. Były naprawdę głębokie, ale można było wyczytać w nich współczucie.
-Jeśli chcesz tęczy musisz pogodzić się z deszczem*
-Masz racje, ale nie wiem, czy ta tęcza szybko się pojawi. Deszcz dzisiaj ciągle pada.
-Ale już przestaje. Wychodzi słońce i będzie dobrze - wziął kosmyk moich włośów i zagarnął go za moje ucho - Musi być dobrze.
-Carter?
-Tak Nessie?
-Pójdziesz zobaczyć, co tam się dzieje?
-Jasne, ale zostań tu, proszę.
-Okeey
*Carter. Pov.*
Wszedłem do pokoju, w którym była wcześniej krwawa bójka. Cameron siedział wkurzony na łóżku z zakrwawionymi dłońmi, jakby kogoś zamordował, a Nash musial wyjść, bo nie było go w pokoju, jak reszty.
-Cameron? Mogę?
-Dziękuję, że zabrałeś ją z tego pokoju. Nie mogła na to patrzeć.
-Spoko stary. Może umyj ręce i chodźmy do niej.
Chłopak szybko zmył z siebie krew i wróciliśmy do dziewczyny. Siedziała 'po turecku' na łóżku. Matthew przyszedł i siedział obok niej. Widać było przebłyski uśmiechu na jej twarzy.
*Nessie pov.*
*Następnego dnia*Obudził mnie Cameron. Schowałam twarz w poduszce, bo wiedziałam, że wyglądam okropnie.
-Jesteś słodka - powiedział
-Niczym szarlotka? - zaśmiałam się
-Słodsza - pokazał mi swoje zęby
-W ogóle mamy razem pokój, a nie mamy swoich numerów. Daj wpiszę Ci mój.
Zabrałam telefon chłopaka i zamarłam jak zobaczyłam ekran jego blokady.
CZYTASZ
First Love | MAGcon Fan-Fiction
FanfikceZwykła dziewczyna, Sławni chłopacy, Wspólna przygoda.