9

68 6 1
                                    

- Łapa! - krzyknęli  Huncwoci widzący zdrowego Syriusza.

Wszyscy w dormitorium Gryffindoru wstali. Łapa uścisnął wszystkich po kolei.

- Jak się czujesz?

- Dość dobrze. Jestem troszkę zmęczony, ale na szczęście nic mnie już nie boli - wyszczerzył się.

Susan patrzyła na niego z uśmiechem. Na chwilę skrzyżowała spojrzenie z Syriuszem, który nieco się zmieszał i odwrócił wzrok. Dziewczyna zmarszczyła brwi. To nie było zachowanie w jego typie, pomyślała.

W pokoju wspólnym Gryffindoru zaczęło się robić ciasno, pełno ludzi chciało się zobaczyć z Łapą, uścisnąć mu rękę i spytać jak się czuje. Gryffon po pewnym czasie zrobił się zmęczony tym zamieszaniem, więc przeprosił wszystkich i poszedł do sypialni. Reszta Huncwotów wymieniła szybkie spojrzenia i ruszyła za nim.

Syriusz siedział na łóżku i wpatrzony był w ciemne niebo rozświetlone masą gwiazd. Nie odzywał się.

- Syriusz, wszystko dobrze? - spytał Remus trzymając należyty dystans.

- Tak - odpowiedział pocierając oczy - po prostu jestem zmęczony.

- Też już powoli idziemy spać - powiedział wolno Potter.

Arystokrata wstał z łóżka i bez słowa poszedł do łazienki. Potem słychać było jedynie dźwięk obracanego klucza w drzwiach. James podrapał się po głowie z tępym spojrzeniem.

- Przejdzie mu - powiedział cicho Lunatyk, ale brzmiało to jakby nie był tego do końca pewny.

- Nie ważne.

James zmarszczył brwi i ściągnął szaty. Rzucił je na krzesło koło jego łóżka, po czym sięgnął po biały podkoszulek. Podszedł do okna i ze wzrokiem wbitym w gwiazdy powoli nasunął go na siebie. Dotknął lekko szyby po czym parsknął i rzucił się na łóżko. "Co go ugryzło? Leżał sobie w skrzydle szpitalnym i nie musiał chodzić na lekcje. Przychodzi jak król i od razu ma swoje humory!" - pomyślał i owinął się kołdra. Peter do tej pory siedział zwinięty w kłębek gdzieś między łóżkiem a komodą, ale poszedł w ślady Jamesa i już leżał w łóżku. Remus nie chciał iść spać bez wieczornej toalety, ale Syriusz nie miał zamiaru z niej wychodzić. W końcu dał za wygraną i też położył się w łóżku. W końcu dało się usłyszeć szczęk zamka i otwierane drzwi.

- Już myślałem że tam obozowisko rozłożyłeś - powiedział poirytowany Rogacz.

- Nic ci do tego - Syriusz usiadł na własnym łóżku.

- A jednak chciałbym się czasem umyć. Nie tylko ja zresztą.

- Co ty się nagle innymi przyjmujesz? Do tej pory byłeś wpatrzony tylko w Susan!

Nie, nie, nie! To nie miało tak wyjść! Ten plan miał tylko zwrócić uwagę Syriusza i Lily, a nie powodować takie konflikty. Jak on mu to wyjaśni? Chyba musi to trzymać dalej w tajemnicy.

- Dla twojej wiadomości już nie jesteśmy razem - powiedział wysuwając dolna wargę.

Nikt już nie powiedział ani słowa tej nocy.


***

Jest oto 9 rozdział. Nie jestem pewna, czy ktoś to jeszcze będzie chciał czytać, ale łapcie ^^

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Huncwoci - Bez TajemnicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz