01 | Czarna Wdowa

11.5K 422 864
                                    

- Podoba wam się? - wokół Lily, która chwaliła się broszką stała grupa uczniów. - Dostałam ją od babci, podobno ma magiczną moc!

- Coś dużo tych rzeczy od babci dostaje... - rzuciła Marinette.

- Co mówiłaś? - zapytała Alya, która wzrokiem szukała Nino.

- Nic nic.

Zadzwonił dzwonek. Wszyscy weszli do sali i usiedli w swoich ławkach. Adrien szkicuje coś na kartce. Marinette, która siedziała za nim próbowała zobaczyć co blondyn rysuje, ale przechyliła się za mocno i upadła na podłogę. Wszystkie oczy zwrócone były na nią.

- Marinette, w porządku? - zapytała się pani Bustier - Źle się czujesz?

- Nie nie! - Marinette szybko odpowiedziała - Wszystko w porządku!

- Na wszelki wypadek idź do higienistki. - odparła zmartwiona nauczycielka - Adrien, pójdziesz z nią?

- Oczywiście, proszę panią - odpowiedział chłopak, po czym spakował kartkę do torby i pomógł wstać Marinette.

Dziewczyna się zarumieniła i spuściła wzrok.

- Proszę panią! - zawołała Lila z końca sali - Czy mogłabym się zabrać razem z nimi? Strasznie boli mnie noga!

- Tak Lila, idź z nimi.

Brunetka próbowała wstać, ale przy próbie postawieniu lewej nogi zaczęła krzyczeć z bólu.

- Nie dam rady iść! Adrien! Pomożesz mi?

Chłopak przewrócił oczami i podszedł do dziewczyny kładąc jej rękę na swoich barkach i pomagając jej wyjść z sali. Zirytowana Marinette ruszyła za nimi.

- Otworzysz nam drzwi? - rzuciła Lila - Adrien mnie trzyma, a mi znowu nawraca choroba nadgarstków.

Marinette podeszła do drzwi i je otworzyła pozwalając Adrienowi z Lilą przejść. Chłopak uśmiechnął się delikatnie do czarnowłosej sprawiając, że na twarzy dziewczyny ponownie zagościł rumieniec. Cała trójka wyszła i pokierowała się w stronę schodów.

- Ojej! - zawołała Lila - Chyba nie dam rady zejść po tych schodach! Adrien, głupio mi pytać zwłaszcza, że przecież miałeś iść z Marinette... Ale czy mógłbyś znieść mnie po tych schodach?

Adrien zdezorientowany popatrzył się na Marinette, w której buzowała złość.

- Och, Marinette! - mówiła dalej Lila - Nie chciałam abyś była zła. W porządku, sama zejdę. - puściła Adriena i postawiła nogę na schodku po czym syknęła z bólu. Uroniła nawet jedną łzę.

Adrien wzruszył ramionami i wziął Lilę na ręce po czym zaczął schodzić z nią po schodach. Marinette była zła.

Tymczasem gdzieś w Paryżu w swojej kryjówce Władca Ciem wyczuł negatywne emocje czarnowłosej.

- Zazdrosna nastolatka... idealna pożywka dla mojej Akumy! - na jego ręce usiadł biały motyl, który już po chwili stał się Akumą - Leć do niej i zawładnij nią!

Czarny motyl leciał w stronę wkurzonej Marinette. Nastolatka stała i zaciskała zęby, a jej ręce ułożyły się w pięści.

- Marinette! - zawołał z dołu Adrien - Tobie też pomóc zejść? - zażartował odkładając Lilę i posyłając do niebieskookiej uśmiech.

Marinette odesłała mu uśmiech i zaczęła schodzić po schodach. Niestety jednak wywróciła się i zaczęła spadać. Adrien puścił Lilę i szybko podbiegł złapać Marinette. Oboje zaczęli się śmiać.

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot  i Biała Kocica [#1 Diamond Trio]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz