3.

446 34 3
                                    

BlossomGirl: Możesz do mnie dzisiaj przyjść na noc?

Wyświetlone o 21:43

MayVi: Pewnie, a co czy coś się stało?

BlossomGirl: Tata wyjechał na tydzień w delegacje, a mama pojechała do swojej siostry z wizytą. Więc mam teraz wolną chatę.

MayVi: Wow Emi nie spodziewałabym się po tobie organizowania imprezy, oczywiście, że ci pomogę. Ja mogę zaprosić gości i załatwić alkohol.

BlossomGirl: Nie to miałam na myśli! Chciałabym żebyś tylko ty do mnie przyszła. Boje się zostać teraz sama w domu.

MayVi: Dobra, rozumiem. W takim razie załatwię jakiś dobry film, kupię nasze ulubione przekąski i będę za jakieś 30 minut. Mam rozumieć, że zostaje u ciebie na noc?

BlossomGirl: Tak! I dzięki za wszystko.

MayVi: Nie ma sprawy. A tak właściwie to czemu boisz się zostać sama w domu? Coś się stało?

BlossomGirl: Powiedzmy, że tak. Ale to nie rozmowa na telefon. Powiem ci o wszystkim jak przyjdziesz.

MayVi jest teraz offline
BlossomGirl jest teraz offline

Po około 20 minutach wpadła do mnie moja najlepsza przyjaciółka Violet, zdyszana i obładowana rzeczami ze spożywczaka i najprawdopodobniej jej własnymi.
- Co ty sklep obrabowałaś?
- Można tak powiedzieć. Kupiłam lody, popcorn, czekoladę i inne takie.
- To chyba masz tutaj dużo tych "innych takich". Mogłoby nam to wystarczyć na cały tydzień!
- I ubrań wzięłam też na tyle. - powiedziała szczerząc się do mnie.
- Mam rozumieć, że się do mnie wprowadzasz? - zaśmiałam się.
- Jeśli mi tylko na to pozwolisz.
- Och, przestań. Obie wiemy, że zrobiłabyś to nawet bez mojej zgody.
- Racja. - powiedziała wzruszając przy tym ramionami.
- Daj pomogę ci z tymi zakupami, swoje rzeczy możesz zanieść do mojego pokoju. I przy okazji odpal od razu film, ja przygotuje przekąski.
- Oki.
Wsypałam cały popcorn do jednej, dużej miski, a żelki do dwóch mniejszych, oprócz tego otworzyłam jeszcze pudełko z lodami i wbiłam do niego dwie łyżki. Całość ułożyłam na drewnianej tacy, niosąc ją do mojego pokoju.
- Już jestem.
- Tak za tobą tęskniłam, myślałam, że już do mnie nie wrócisz. - powiedziała dziewczyna, udając szloch. Na co odpowiedziałam tylko śmiechem. Film, który przyniosła Violet był komedią romantyczną, których ona nienawidzi, ale ja za to kocham. Dziwne, że o tym pamiętała, ale w duchu byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa. Kiedy tak siedziałyśmy na puchowym dywanie, oglądając ten cholernie romantyczny film. Nasze dłonie w tym samym momencie sięgnęły po popcorn, co skutkowało się ich zderzeniem. Nagle poczułam ogarniające mnie ciepło i nie wiedzieć czemu zapragnełam złapać dziewczynę za rękę. Wtedy Violet złączyła nasze dłonie razem, wyszło to tak jakby czytała mi w myślach. Resztę filmu przesiedziałyśmy w kompletnej ciszy, trzymając się za ręce. Byłam tym lekko zawstydzona, ale nie oderwałam się od niej, póki sama nie puściła mojej dłoni, co zrobiła pod koniec filmu. Z tego wszystkiego zupełnie zapomniałam powiedzieć jej o Mike'u, a po filmie nie było okazji, bo od razu po nim zasnęłam.

Girls love GirlsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz