Stałam już pod szkołą, była 17:55. Violet prosiła mnie bym była wcześniej. Teraz tylko pozostaje mi na nią czekać. Nagle usłyszałam coś, tak jakby ktoś wolał moje imię. Odwróciłam się by sprawdzić skąd dobiega ten dźwięk, gdy spostrzegłam, że teraz już przede mną, stoi Mike.
- Hej!
- Hej! Nie spodziewałam się spotkać tutaj ciebie.
- Ja też, co za zbieg okoliczności.
- A ty z kim tu przyszedłeś?
- Z nikim, moja siostra gra. Chciała, żebym przyszedł jej pokibicować.
- To miło z twojej strony.
- A twoja przyjaciółka?
- Też gra, ale chciała się ze mną tutaj wcześniej spotkać.
- Aha, to w takim razie nie będziesz miała nic przeciwko, by usiąść obok mnie?
- Nie sądzę bym mogła, jak widzę twoja siostra jest z liceum Harper. Bo widzisz, ja i moja przyjaciółka jesteśmy z Corliss, a to oznacza, że jesteśmy teraz wrogami. - powiedziałam robiąc bardzo poważną minę.
- Zaraz skąd wiedziałaś, że moja siostra jest z Harper?
- Po prostu zgadywałam, a i jakaś dziewczyna w ich stroju sportowym za tobą stoi.
- Co? - spytał, po czym odwrócił się do mnie plecami.
- No tak, faktycznie to moja siostra. Chyba czegoś chce, muszę iść, to co spotkamy się później?
- Może. - pomachałam mu na pożegnanie.
Zaczęłam rozglądać się za Violet, było sporo ludzi w okół, ale ją dostrzegła bym bez problemu. Jest pewnie już ubrana w swój żółto-czarny strój sportowy naszej szkoły.
Jeszcze raz spojrzałam na godzinę, tym razem była równo 18.
- Już jestem! - krzyknęła mi prosto do ucha, stojąc za mną.
- Uważaj co robisz, prawie się posikałam ze strachu. - powiedziałam lekko się śmiejąc.
- Przepraszam, chciałam wcześniej przyjść, ale chyba byłaś zajęta kimś innym. - powiedziała próbując wpędzić mnie w wyrzuty sumienia.
- To był Mike, mój nowy kolega.
- Mike!?
- Tak, Mike. Coś nie tak?
- Nie nic, po prostu pomyślałam, że to bardzo fajne imię, jak na takiego dziwaka.
- Przestań, nie mów tak o nim. Jest nawet całkiem fajny.
- Skoro taki jest mogłaś mi o nim powiedzieć, a nie ukrywać to, że masz chłopaka. - powiedziała naburmuszona.
- Ej! Spokojnie, to nie jest mój chłopak! Nie mówiłam ci o nim, bo sama znam go od niedawna.
- Skoro znasz go od niedawna to po co go zaprosiłaś?
- Co?! Ja go nie zapraszałam, on przyszedł tu dla swojej siostry, będziesz grała z nią mecz.
- Powiedz mi tylko, która to a dam jej taki wycisk, że pożałuje tego, że tu w ogóle przyszła. - w jej oczach widziałam przytłaczającą mnie złość.
- Przecież nie masz być o co zła. Naprawdę cię nie poznaje. Jesteś zazdrosna, czy co?
- Nie. Wcale. I może nie poznajesz mnie dlatego, że nic tak naprawdę o mnie nie wiesz!
- Och! JA nic o tobie nie wiem?! To zabawne bo znamy się od przedszkola i zawsze mówiłyśmy sobie wszystko. Chociaż może to tylko ja tobie mówiłam o wszystkim. - musiała ujrzeć łzy w moich oczach, bo wyraz jej twarzy złagodniał.
- Dobra, mam już tego wszystkiego dość! Wychodzę. - powiedziałam po czym szybko pobiegłam przed siebie. Trudno mi było zobaczyć gdzie tak naprawdę biegnę przez łzy, które rozmazywały mi pole widzenia, a do tego zaczęło się już ściemniać. Po paru minutach biegu byłam już zmęczona i cała we łzach. Usiadłam na pierwszej lepszej ławce, którą udało mi się znaleźć.
- Emily! Wszystko okej? Widziałem cię jak wybiegałaś ze szkoły, stało się coś?
- Nie! Wszystko jest w jak najlepszym porządku! Po prostu zachciało mi się nagle biegać i płakać!
- No dobra nie musisz być taka sarkastyczna. Rozumiem, że jesteś smutna, chcesz o tym pogadać?
- Nie... tylko nie odchodź jeszcze, chce z tobą pobyć chwilę.
Chłopak od razu zrozumiał o co mi chodzi, usiadł obok mnie na ławce, by później objąć mnie ramieniem. Schowałam głowę w jego ramionach, tak bym mogła nadal płakać, ale żeby nikt tego nie widział.Perspektywa Violet
Biegłam za nią, ale po drodze gdzieś ją zgubiłam. Płakała i to przeze mnie. Nie chcę na nią patrzeć w takim stanie. Nie chcę jej tak krzywdzić. Kiedy już ją znalazłam, był z nią ten Mike. Zapowiadało się na to, że go spławi, ale on usiadł obok niej, a wtedy ona go przytuliła. Przeze mnie będzie się wypłakiwać na czyimś ramieniu. A co jeśli zakocha się w kimś innym? Nie mogłabym tego znieść. Ale nie mogę tak teraz do niej pójść i przeprosić, póki jest tam ten chłopak. W żadnym wypadku nie mogę pozwolić na to by ktokolwiek się w niej zakochał. Ona jest moja i tylko moja.
Nie wiem czy często będzie się tutaj pojawiać perspektywa kogoś innego niż Emily, ale koniec tego chciałam ukazać w ten sposób.
CZYTASZ
Girls love Girls
RomanceHistoria opowiadająca o 16 letniej Emily, która pewnego razu została zaczepiona w internecie, przez tajemniczą osobę, która zdaje się ją znać w prawdziwym życiu. Czy Emily dowie się kto tak naprawdę kryje się pod nickiem Composure? Zakocha się w tej...