Rozdział 6

282 32 5
                                    

*KLAUDIA*

Weszłam do domku Ateny, aby wszystkich obudzić.
- Pora wstawać! Annabeth, nie leń się - spojrzałam na jej łóżko. - PERCY?!? Co ty tutaj robisz???

- Emm... Nic, nic. Już idę do swojego domku! - odpowedział.

- Żeby mi to było ostatni raz! Jeszcze raz zobaczę cię rano w łóżku Annabeth to inaczej porozmawiamy - zwróciłam uwagę chłopakowi. - Zmykaj już.

Percy szybko wybiegł z domku.

Sprawdziłam harmonogram na dziś. Wyglądał on tak:

7.00 - pobudka

8.00 - śniadanie

9.00-9.50 - czas wolny

10.00.-10.50 - ćwiczenie szermierki z grupowym domku Aresa - Filipem  (dla wszystkich)
11.00-11.50 - ćwiczenie szermierki z grupowym domku Zeusa - Kacprem (dodatkowe zajęcia dla chętnych)

12.00-13.20 - powtórka z mitologii ze mną
13.30-13.50 - obiad

14.00-14.50 - nauka języka polskiego dla gości ze mną/nauka języka starogreckiego dla stałych obozowiczów z grupową domku Posejdona

15.00-15.30 - zebranie wszystkich grupowych/czas wolny dla obozowiczów 

15.35-15.55 - kontrola czystości domków
16.00-19.55 - czas wolny

20.00-21.00 - kolacja
21.10-21.50 - program artystyczny w wykonaniu domku Hekate

22.00 - cisza nocna

- Okay, jak zwykle macie godzinę, aby przygotować się na śniadanie. Przypominam, że jeśli ktoś się spóźni, nie zostanie wpuszczony do jadalni. Do zobaczenia za godzinę - powiedziałam do Ateniątek i wyszłam z domku. Miałam kilka spraw do załatwienia z Folosem - obozowym centaurem.

*ANNABETH*

- Długo tam jeszcze?!? - krzyczałam w stronę łazienki. - Jakbyś nie wiedziała, inni herosi również czekają! - Amelia zajmowała łazienkę od 30 minut, a przede mną czekało jeszcze pięciu herosów. Ja byłam ostatnia w kolejce.

- Już wychodzę! - usłyszałam głos mojej siostry. - Zero cierpliwości! -  zdenerwowana Amelia wyszła z łazienki.

- Jak możemy być cierpliwi, skoro siedzisz w łazience od pół godziny i nie pozwalasz innym się wykąpać!

- Dobra dobra, nie podskakuj bardziej doświadczonym obozowiczom, Annabeth - zgryźliwie powiedziała szatynka.

- Widzę, że znalazła się mądra! Nie nadajesz się na córkę Ateny.

- Dziewczyny, przestańcie się kłócić! Słychać was na drugim końcu obozu - do domku weszła Klaudia. - Właśnie rozmawiałam z Folosem o ważnej sprawie, ale niestety mi przeszkodziłyście. No już, pogodzić się.

- Przepraszam - burknęłam.

- Nie, to moja wina. Zdecydowanie za długo siedziałam w tej łazience. To ja przepraszam - Amelia wyciągnęła dłoń na zgodę. Klaudia wyszła z domku.

*****20 minut później********

Wyszłam z łazienki i spojrzałam na zegarek. Była 8.00. Szybko pobiegłam do jadalni. W drzwiach stał Folos.

- Przykro mi, panno Chase, ale spóźniła się pani. Dzisiaj nie zje pani śniadania.

- To nie moja wina, że Amelia zajmowała łazienkę!

- Doskonale to rozumiem, ale takie są zasady. A teraz proszę udać się do swojego domku i czekać, aż reszta obozowiczów skończy śniadanie.

Zdenerwowana poszłam do domku. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Nagle, usłyszałam głos:

- Dzień dobry, Annabeth. Jak tam dzień?

Chwilę później straciłam przytomność.

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------  

Prawie 400 wyświetleń, 50 gwiazdek i 25 komentarzy. Dziękuję! Nie spodziewałam się, że spodoba się Wam moje ff. A jednak przypadło Wam do gustu :) Jak rozdział się spodobał, to zostawcie gwiazdkę i kom ;) Będę wdzięczna!

[ZAWIESZONE] Percy Jackson i Polski Obóz Herosów Tom 1: Trójząb PosejdonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz