*KLAUDIA*
Weszłam do domku Ateny, aby wszystkich obudzić.
- Pora wstawać! Annabeth, nie leń się - spojrzałam na jej łóżko. - PERCY?!? Co ty tutaj robisz???- Emm... Nic, nic. Już idę do swojego domku! - odpowedział.
- Żeby mi to było ostatni raz! Jeszcze raz zobaczę cię rano w łóżku Annabeth to inaczej porozmawiamy - zwróciłam uwagę chłopakowi. - Zmykaj już.
Percy szybko wybiegł z domku.
Sprawdziłam harmonogram na dziś. Wyglądał on tak:
7.00 - pobudka
8.00 - śniadanie
9.00-9.50 - czas wolny
10.00.-10.50 - ćwiczenie szermierki z grupowym domku Aresa - Filipem (dla wszystkich)
11.00-11.50 - ćwiczenie szermierki z grupowym domku Zeusa - Kacprem (dodatkowe zajęcia dla chętnych)12.00-13.20 - powtórka z mitologii ze mną
13.30-13.50 - obiad14.00-14.50 - nauka języka polskiego dla gości ze mną/nauka języka starogreckiego dla stałych obozowiczów z grupową domku Posejdona
15.00-15.30 - zebranie wszystkich grupowych/czas wolny dla obozowiczów
15.35-15.55 - kontrola czystości domków
16.00-19.55 - czas wolny20.00-21.00 - kolacja
21.10-21.50 - program artystyczny w wykonaniu domku Hekate22.00 - cisza nocna
- Okay, jak zwykle macie godzinę, aby przygotować się na śniadanie. Przypominam, że jeśli ktoś się spóźni, nie zostanie wpuszczony do jadalni. Do zobaczenia za godzinę - powiedziałam do Ateniątek i wyszłam z domku. Miałam kilka spraw do załatwienia z Folosem - obozowym centaurem.
*ANNABETH*
- Długo tam jeszcze?!? - krzyczałam w stronę łazienki. - Jakbyś nie wiedziała, inni herosi również czekają! - Amelia zajmowała łazienkę od 30 minut, a przede mną czekało jeszcze pięciu herosów. Ja byłam ostatnia w kolejce.
- Już wychodzę! - usłyszałam głos mojej siostry. - Zero cierpliwości! - zdenerwowana Amelia wyszła z łazienki.
- Jak możemy być cierpliwi, skoro siedzisz w łazience od pół godziny i nie pozwalasz innym się wykąpać!
- Dobra dobra, nie podskakuj bardziej doświadczonym obozowiczom, Annabeth - zgryźliwie powiedziała szatynka.
- Widzę, że znalazła się mądra! Nie nadajesz się na córkę Ateny.
- Dziewczyny, przestańcie się kłócić! Słychać was na drugim końcu obozu - do domku weszła Klaudia. - Właśnie rozmawiałam z Folosem o ważnej sprawie, ale niestety mi przeszkodziłyście. No już, pogodzić się.
- Przepraszam - burknęłam.
- Nie, to moja wina. Zdecydowanie za długo siedziałam w tej łazience. To ja przepraszam - Amelia wyciągnęła dłoń na zgodę. Klaudia wyszła z domku.
*****20 minut później********
Wyszłam z łazienki i spojrzałam na zegarek. Była 8.00. Szybko pobiegłam do jadalni. W drzwiach stał Folos.
- Przykro mi, panno Chase, ale spóźniła się pani. Dzisiaj nie zje pani śniadania.
- To nie moja wina, że Amelia zajmowała łazienkę!
- Doskonale to rozumiem, ale takie są zasady. A teraz proszę udać się do swojego domku i czekać, aż reszta obozowiczów skończy śniadanie.
Zdenerwowana poszłam do domku. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy. Nagle, usłyszałam głos:
- Dzień dobry, Annabeth. Jak tam dzień?
Chwilę później straciłam przytomność.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawie 400 wyświetleń, 50 gwiazdek i 25 komentarzy. Dziękuję! Nie spodziewałam się, że spodoba się Wam moje ff. A jednak przypadło Wam do gustu :) Jak rozdział się spodobał, to zostawcie gwiazdkę i kom ;) Będę wdzięczna!
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] Percy Jackson i Polski Obóz Herosów Tom 1: Trójząb Posejdon
FanfictionDzień jak każdy. Jednak nie dla Percy'ego, Annabeth, Nico i Clarisse. Odnaleźć jeden z najważniejszych boskich atrybutów? Już się robi, jednak najpierw muszą pokonać kolejnego boga, który chce ich zniszczyć. Pomogą im w tym polscy herosi z Polskiego...