-Rozgość się-powiedział Luke gdy weszliśmy do jego domu. Był piękny, nie to co mój...
-Idziesz do mnie-chwycił moją dłoń i pociągnął w stronę schodów. Otworzył drzwi przepuszczając mnie w nich. Prawdziwy dżentelmen. Myślałam, że usiądziemy i pogadamy ale najwyraźniej on miał inne plany. Pchnął mnie na łóżko, a ja delikatnie o nie uderzyłam. Ułożył się na mnie i spojrzał w oczy. Oboje byliśmy spięci. Chciałam zrobić coś aby rozluźnić atmosferę.
-Nie za wygodnie panu?-spytałam z uśmiechem. Nie wiem dlaczego ale gdy na niego patrzę uśmiecham się samoczynnie. Nie kontroluję tego co robię ze swoją mimiką twarzy.
-Jest idealnie.-Lu przesunął się jeszcze bardziej na moje ciało i pocałował. To było takie inne. Może zabrzmię jak zauroczona nastolatka ale... Ten pocałunek był magiczny... Ustami zaczął schodzić coraz niżej po mojej szyi, aż do... Biustu. Leciutko odchylił kawałeczek bluzki, a to "coś" ukazało się jego ciemniejącym oczom.
-Zdejmij bluzkę. Nie wstydź się.-zabrzmiało to trochę dwuznacznie i pewnie gdyby nie te oczy jak u diabła bym protestowała, a teraz posłusznie wykonałam polecenie. Wstałam i będąc odwróconą do niego plecami zdjęłam bluzkę. Luke delikatnie mnie obrócił i przyjrzał się ohydnej szramie.
-Kto ci to zrobił skarbie?-spytał tuląc mnie w swoich silnych i bezpiecznych ramionach.
Hej kochani, jesteście? Miałam pomysł żeby zrobić dziś w nocy maraton rozdziałów ale troszkę was tu mało :( Rozdział krótki ale gorący ;)))

CZYTASZ
Przelotna znajomość
ФанфикDostał jej numer od kolegi, który zagadał ją w barze, ale olał. Nudziło mu się. To miały być tylko głupie żarty, które przerodziły się od tragedii aż po miłość.