Jest godzina 14:25. Właśnie skończyły się próby i wszyscy wychodzą. No prawie wszyscy. Ja zostaję razem z Max'em. Będziemy ćwiczyć nasz taniec.
-To jak, gotowa na pierwszą lekcję? -zapytał.
-Ja jestem zawsze gotowa- odparłam ze śmiechem.
Ustawiam się obok niego I czekam na dalsze polecenia. Max pokazywał mi cierpliwie wszystkie szczegóły Cha-Chy. Nie jest ona wcale taka trudna. A na pewno nie z Max'em. Jest super nauczycielem.
-Dobrze Ci idzie- pochwalił mnie chłopak.
-Dzięki. To dzięki tobie. Świetnie tłumaczysz -nie szczędziłam komplementów Max'owi.
O godzinie 15:40 skończyliśmy ćwiczyć. I wtedy Max powiedział:
-Zapraszam Cię na kawę. Zasłużyłaś sobie.
Zaniemówiłam. Czy ja dobrze słyszę? Max zaprosił mnie do kawiarni.
-Halo! Czemu nic nie mówisz? Może nie lubisz kawy? - zapytał troskliwym głosem.
-Nie, wszystko OK. Może być kawa.
Wyszliśmy ze szkoły w dobrych humorach. Max zabrał mnie do kawiarni "Cukierek". Weszliśmy i zajęliśmy stolik w cichym kąciku. Max podał mi kartę.
-Na co masz ochotę? - spytał.
-Na espresso i sernik malinowy- odpowiedziałam.
-Nie ma problemu.
Po kilku minutach podeszła kelnerka.
-Dzień dobry. Mogę przyjąć zamówienie? - była bardzo miła.
- Tak. Poproszę dwa espresso, sernik malinowy i makowca -odezwał się Max.
-Oczywiście- odpowiedziała kelnerka i odeszła.
Zostaliśmy sami. Gadalismy o naszych rodzinach, o wakacjach i zainteresowaniach. Po 10 minutach kelnerka przyniosła nasze zamówienie.
- Życzę smacznego- powiedziała.
Jedliśmy, a co chwilę wybuchaliśmy śmiechem. Świetnie nam się gadało. Nie mogę doczekać się kolejnej próby...Dziękuję za 50 wyświetleń! Zapraszam do komentowania i do następnego.
Willi Wiliam "Ego"

CZYTASZ
Ostatnia Szansa
Teen FictionDiana to zwykła 16-letnia dziewczyna. Max to chłopak, który podoba się jej od 2 lat, jednak dziewczyna boi się wyznać chłopakowi swoje uczucia. Jest świadoma, że to ostatni moment, bo niedługo idą do liceum. Czy Diana przełamie lody? Czy nie jest je...