Ostatnia Szansa

Tancereczka

Jest już wtorek. Przyszłam do szkoły i od razu podszedł do mnie Max.
-Hej-powiedział.
-Cześć -odpowiedziałam i dałam mu buziaka w policzek.
-Przyszła dzisiaj moja była nauczycielka od tańca i przyniosła nam stroje do
Cha- Chy -oznajmił mi Max.
-Okej, chodźmy- powiedziałam.
Weszliśmy na salę i Max pociągnął mnie w jej róg. Stała tam kobieta, na oko wyglądała na 40-latkę.
-Dzień dobry- powiedziałam.
-Witaj, miło mi Cię poznać- odpowiedziała przyjaźnie.
Po chwili wręczyła mi piękny, czerwony strój do naszej Cza-Chy. Max miał czarny strój, który trochę przypominał garnitur.
-To ja pójdę się przebrać- rzuciłam i pobiegłam do łazienki.
Weszłam do kabiny i założyłam sukienkę. Była taka śliczna. Idealnie podkreślała moją talię.
Wróciłam na salę i poszłam do Max'a i jego byłej nauczycielki. Kiedy kobieta mnie zobaczyła, oniemiała.
-Jejku! Masz idealną figurę! Jak tancereczka. - zachwycała się.
-Dziękuję- odpowiedziałam. Poczułam rumieńce na moich policzkach.
-Może pokażemy Pani Ridden jak tańczymy -zaproponował chłopak.
Zgodziłam się po chwili wahania. Max wyprowadził mnie na środek sali. Zabrzmiała muzyka i porwał nas wir tańca. Tańczyłam tak w moim stroju, czując na sobie dłonie Max'a. Czego chcieć więcej? Gdy skończyliśmy usłyszałam brawa. Jednak to nie uczniowie podziwiali nas. To była nauczycielka Max'a biła nam brawo.
-Gratuluję wam bardzo! Max Ty nie wyszedłeś z wprawy. A ty, moja droga wyglądasz jak profesjonalna tancerka- zasypała nas komplementami.
-Dziękujemy- Max odpowiedział za nas oboje.
Zdjęłam sukienkę i zaniosłam ją do magazynku, żeby się nie zniszczyła.
Po chwili podeszłam do Max'a. Jego nauczycielka już poszła. Nie zdążyłam się pożegnać. A szkoda, nawet ja polubiłam.
-Nie spodziewałam się tyłu komplementów- powiedziałam Max'owi.
-Moja mała tancereczko- wyszeptał i złożył pocałunek na moich ustach.

Coś z klasyki 😉
Anna German "Eurydyki"