Piknik

43 6 2
                                    

Max zadzwonił do drzwi mojego domu równo o 12:30. Krzyknęłam  "Proszę" i przywitałam go buziakiem w policzek. Lekko się zarumienił i wręczył mi bukiet kwiatów.
- Dziękuję- powiedziałam.
-Nie ma za co. Pięknej dziewczynie należą się piękne kwiaty- odpowiedział.
Tym razem to ja się zarumieniłam. Max jest taki miły i szarmancki. Prawdziwy dżentelmen.
-To co idziemy? -zapytał Max- może zrobimy piknik?
-Dobra, mam coś brać?
-Ja mam koc i trochę jedzenia
-To ja też wezmę coś do jedzenia i do picia
-Okej
Wyszliśmy po kilku minutach i skierowaliśmy się w stronę parku. Prawie całą drogę śmialiśmy się i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Dotarliśmy do parku i poszliśmy na małą polanę. Tam rozłożyliśmy koc i usiedliśmy razem. Jedliśmy nasz prowiant bez przerwy rozmawiając.
Byliśmy tak zajęci rozmową, że nie zauważyliśmy ciemnych chmur na niebie. Nagle zaczęły spadać krople deszczu. Szybko złożyliśmy koc i biegiem ruszyliśmy do mojego domu. Zaproponowałam Max'owi, żeby wszedł do mnie i poczekał, aż ulewa minie. Zgodził się i wszedł do domu razem ze mną. Poszliśmy do łazienki i wysuszyliśmy włosy. Później zaproponowałam, żebyśmy obejrzeli jakiś film. Okazało się, że Max uwielbia Harry'ego Potter'a tak samo jak ja. Wybraliśmy część pod tytułem "Harry Potter i Książę Półkrwi ". Leżałam wtulona w chłopaka I przeżywałam akcję filmu. Byłam taka szczęśliwa.
Po skończonym filmie Max powiedział, że musi już iść. Zrozumiałam co i dałam mu całusa. Lecz tym razem nie w policzek. Pocałowałam Max'a w usta na pożegnanie. Ah, jakie to przyjemne uczucie.

Dziękuję za każdy głos i komentarz ❤❤❤❤❤
Selena Gomez "The same old love "

Ostatnia SzansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz