*Z perspektywy Magdy*
I tak właśnie od około dwóch godzin siedzimy u Wojtka i oglądamy powtórkę dzisiejszego meczu. Szczęsny nie oczekiwał wyjaśnień, nie pytał czemu płaczę, dlaczego siedziałam sama na trybunach patrząc na puste boisko... On starał się zrozumieć nie pytając i dlatego zgodziłam się spędzić z nim ten wieczór. Czułam się dobrze w jego towarzystwie. Zdecydowanie lepsze to, niż pilnowanie pijanego męża. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z kolacji i uznaliśmy, że spedzimy ten czas u niego. Na początku byłam sceptycznie do tego nastawiona, ale właściwie jest mi już wszystko jedno. Aha, i już oficjalnie mogę mówić mu po imieniu.
*Z perspektywy narratora*
Dwójka naszych bohaterów postanowiła, że do powtórki meczu idealne będzie czerwone wino. Wiadomo, alkohol powoduje, że ludzie są odważniejsi. Odwaga to właśnie to, czego potrzebowała Magda do rozmowy o swoim życiu. Podczas reklam dziewczyna postanowiła zacząć rozmowę.
- A co byś powiedział gdyby dziewczyna którą poznałeś przed czteroma godzinami, pięcioma minutami iii... 38 sekundami miała męża? - zapytała śmiejąc się.
- Masz męża? - chłopak prawie się zaksztusił.
- A co jeśli ten mąż byłby zasranym alkoholikiem i bił ją? - dziewczyna śmiała się jeszcze głośniej - co jeśli mimo to kochałaby go i wyrywała z siebie resztki sił by tylko się zmienił? -dokończyła, a śmiech przemienił się w płacz.
Chłopak przysunął się do Magdy. - Powiedziałbym, że to najodważniejsza, najcudowniejsza dziewczyna na świecie - wyszeptał.
W tym momencie ich oczy się spotkały. Nasza dwójka właśnie siedziała na przeciwko siebie dotykając się czołami.
- Mogę? - zapytał patrząc na jej usta.
Chłopak nie czekał na reakcję. Pewnie gdyby nie wino byłby w stanie się powstrzymać, ale w tym wypadku nie było to możliwe. Delikatnie musnął usta Magdy. Wydawało się, że wargi naszej dwójki pasują do siebie idealnie. I byłoby perfekcyjnie, gdyby Magdy nie ruszyło sumienie.
- Nie mogę... - mówiła nie odrywając swojego czoła od głowy bramkarza.
- Masz wyrzuty sumienia? - zapytał.
Dziewczyna nie odpowiedziała.
- A on je ma? Napisał chociażby jednego sms'a? Martwi się o Ciebie? - pytał dalej - Nie słyszałem żeby twój telefon wibrował.
Dziewczyna nic nie mówiła.
- Pokaż mi te siniaki - poprosił.
- Co? - zdziwiła się.
- Gdzie je masz? - pytał.
Alkohol zadziałał. Dziewczyna wstała i zdjęła ubrania zostając w samej bieliźnie. Stanęła przed chłopakiem.
- A gdzie nie? - mówiła pokazując na swoje ciało, podczas gdy po jej polikach spływały pojedyńcze łzy.
Ciało Magdy na pewno spodobało się chłopakowi. Szczęsny podszedł do dziewczyny i położył ręce na jej talii.*Z perspektywy Magdy*
Ręcę chłopaka były gorące i powodowały, że momentalnie im się poddałam. Szczęsny pocałował każdy siniak widniejący na moim ciele. Od tych najstarszych, aż po najświeższe. Następnie spojrzał mi prosto w oczy.
- Przepraszam - powiedział.
- Co? - wyszeptałam zdziwiona.
- Masz męża, nie powinienem - przyznał.*Z perspektywy narratora*
Dziewczyna podeszła do chłopaka, oplotła ręcę wokół jego szyi i pocałowała go powodując momentalne zdziwienie u chłopaka. Całowała tak namiętnie jakby nie zaznała miłości już dawno.
- Dzisiaj oboje mamy zły dzień, więc nam się należy - wyszeptała mu do ucha - a rano, jakbyśmy nie chcieli o tym pamiętać to zwalimy na alkohol.
- A co jak będziemy chcieli pamiętać? - wyszeptał.
- Potem będziemy się o to martwić.
Teraz to chłopak przejął stery. Wziął dziewczynę na ręcę i cały czas całując zaprowadził do sypialnii. Najśmieszniejsze było to, że sypialnia Szczęsnego była niewiele mniejsza od jej mieszkania. W tym momencie nasza dwójka leżała przytulona na łóżku bramkarza i na przemian całując się, żartuje, rozmawia i pije alkohol. Z salonu słychać tylko głosy komentatorów "Jeszcze zostały dwie minuty do końca, wynik nie powinien się zmie.... Chwila! Co?! Szczęsny, Szczęsny... No cóż, mecz kończymy z wynikiem 2:1 dla naszych rywali. Wojciech zdecydowanie zawiódł dzisiaj nasz naród".
Chłopak ewidentnie usłyszał głosy z salonu bo zaczął namiętniej całować dziewczynę.
CZYTASZ
Przed miłością się nie obronisz
Fiksi PenggemarCo by było gdyby światowej sławy bramkarz, Wojciech Szczęsny, przypadkiem na meczu poznał dziewczynę? Co by było gdyby się w niej zakochał? A co jeśli to uczucie nie miałoby prawa bytu? 16.10.2016 - #184 w Fanfiction 20.10.2016 - #159 w Fanfiction