#2 "Mogę?"

3.5K 230 6
                                    

*Z perspektywy Magdy*

I tak właśnie od około dwóch godzin siedzimy u Wojtka i oglądamy powtórkę dzisiejszego meczu. Szczęsny nie oczekiwał wyjaśnień, nie pytał czemu płaczę, dlaczego siedziałam sama na trybunach patrząc na puste boisko... On starał się zrozumieć nie pytając i dlatego zgodziłam się spędzić z nim ten wieczór. Czułam się dobrze w jego towarzystwie. Zdecydowanie lepsze to, niż pilnowanie pijanego męża. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z kolacji i uznaliśmy, że spedzimy ten czas u niego. Na początku byłam sceptycznie do tego nastawiona, ale właściwie jest mi już wszystko jedno. Aha, i już oficjalnie mogę mówić mu po imieniu.

*Z perspektywy narratora*

Dwójka naszych bohaterów postanowiła, że do powtórki meczu idealne będzie czerwone wino. Wiadomo, alkohol powoduje, że ludzie są odważniejsi. Odwaga to właśnie to, czego potrzebowała Magda do rozmowy o swoim życiu. Podczas reklam dziewczyna postanowiła zacząć rozmowę.

- A co byś powiedział gdyby dziewczyna którą poznałeś przed czteroma godzinami, pięcioma minutami iii... 38 sekundami miała męża? - zapytała śmiejąc się.
- Masz męża? - chłopak prawie się zaksztusił.
- A co jeśli ten mąż byłby zasranym alkoholikiem i bił ją? - dziewczyna śmiała się jeszcze głośniej - co jeśli mimo to kochałaby go i wyrywała z siebie resztki sił by tylko się zmienił? -dokończyła, a śmiech przemienił się w płacz.
Chłopak przysunął się do Magdy. - Powiedziałbym, że to najodważniejsza, najcudowniejsza dziewczyna na świecie - wyszeptał.
W tym momencie ich oczy się spotkały. Nasza dwójka właśnie siedziała na przeciwko siebie dotykając się czołami.
- Mogę? - zapytał patrząc na jej usta.
Chłopak nie czekał na reakcję. Pewnie gdyby nie wino byłby w stanie się powstrzymać, ale w tym wypadku nie było to możliwe. Delikatnie musnął usta Magdy. Wydawało się, że wargi naszej dwójki pasują do siebie idealnie. I byłoby perfekcyjnie, gdyby Magdy nie ruszyło sumienie.
- Nie mogę... - mówiła nie odrywając swojego czoła od głowy bramkarza.
- Masz wyrzuty sumienia? - zapytał.
Dziewczyna nie odpowiedziała.
- A on je ma? Napisał chociażby jednego sms'a? Martwi się o Ciebie? - pytał dalej - Nie słyszałem żeby twój telefon wibrował.
Dziewczyna nic nie mówiła.
- Pokaż mi te siniaki - poprosił.
- Co? - zdziwiła się.
- Gdzie je masz? - pytał.
Alkohol zadziałał. Dziewczyna wstała i zdjęła ubrania zostając w samej bieliźnie. Stanęła przed chłopakiem.
- A gdzie nie? - mówiła pokazując na swoje ciało, podczas gdy po jej polikach spływały pojedyńcze łzy.
Ciało Magdy na pewno spodobało się chłopakowi. Szczęsny podszedł do dziewczyny i położył ręce na jej talii.

*Z perspektywy Magdy*

Ręcę chłopaka były gorące i powodowały, że momentalnie im się poddałam. Szczęsny pocałował każdy siniak widniejący na moim ciele. Od tych najstarszych, aż po najświeższe. Następnie spojrzał mi prosto w oczy.
- Przepraszam - powiedział.
- Co? - wyszeptałam zdziwiona.
- Masz męża, nie powinienem - przyznał.

*Z perspektywy narratora*

Dziewczyna podeszła do chłopaka, oplotła ręcę wokół jego szyi i pocałowała go powodując momentalne zdziwienie u chłopaka. Całowała tak namiętnie jakby nie zaznała miłości już dawno.
- Dzisiaj oboje mamy zły dzień, więc nam się należy - wyszeptała mu do ucha - a rano, jakbyśmy nie chcieli o tym pamiętać to zwalimy na alkohol.
- A co jak będziemy chcieli pamiętać? - wyszeptał.
- Potem będziemy się o to martwić.
Teraz to chłopak przejął stery. Wziął dziewczynę na ręcę i cały czas całując zaprowadził do sypialnii. Najśmieszniejsze było to, że sypialnia Szczęsnego była niewiele mniejsza od jej mieszkania. W tym momencie nasza dwójka leżała przytulona na łóżku bramkarza i na przemian całując się, żartuje, rozmawia i pije alkohol. Z salonu słychać tylko głosy komentatorów "Jeszcze zostały dwie minuty do końca, wynik nie powinien się zmie.... Chwila! Co?! Szczęsny, Szczęsny... No cóż, mecz kończymy z wynikiem 2:1 dla naszych rywali. Wojciech zdecydowanie zawiódł dzisiaj nasz naród".
Chłopak ewidentnie usłyszał głosy z salonu bo zaczął namiętniej całować dziewczynę.

Przed miłością się nie obronisz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz