9. Marinette historia sobre su vida? Tal vez Alex?

1.8K 120 10
                                    

pl: Opowieść Marinette o jej życiu? A może Alex?

------------------------------------------

***Adrien***

- nic nie rozumiesz... muszę iść do domu, cześć! -powiedziała i pobiegła do domu. O co jej może chodzić? Nic nie rozumiem... Kurde, dzwonek... ehh... po lekcjach do niej pójdę i po proszę by mi wszystko wyjaśniła. 

~po lekcjach~

Dobra, idę do niej... mam nadzieję że mi otworzy... Hmm, może jej jakąś czekoladę kupie? Albo kwiatka? Tak...  kupie jej czekoladę. No bo chyba nie wypada przyjść do kogoś, szczególnie dziewczyny, z pustymi rękoma, no nie?

~,~

Jestem u niej pod drzwiami... dręczy mnie jedno pytanie... zapukać czy zadzwonić? 

Dobra, pukam

Jest! Otworzyła!

-umm... cześć? Co tu robisz? - miłe powitanie no nie powiem

-Dziwnie się dziś zachowywałaś więc, przyszedłem tu by się dowiedzieć, dlaczego? - powiedziałem i postarałem się na miły uśmiech - a i to dla ciebie - dałem jej czekoladę A ta podziękowała i mnie wpuściła do środka. 

-no to... chcesz się wszystkiego dowiedzieć, tak? 

-Czytasz mi w myślach, skarbie 

-okey okey... ale beż żadnego 'skarbie', Jasne? 

-jasne jak słoneczko

-Więc... - zaczęła - gdy byłam trochę mniejsza... tak około 13-14 lat wtedy miałam. No i nie miałam przyjaciół... ponieważ wszyscy twierdzili że jestem dziwna, ale mniejsza o to. I wtedy mieć dwie wymyślone przyjaciółki... Jedna to była Alex, pyskata dziewczyna która prawie wszystkie zdania na rymy zamieniała, a druga to Judy, słodka dziewczyna która nie ma serca z kamienia... Z czasem one 'przejmowały' nade mną kontrolę... Jak byłam wściekła i miałam ochotę kogoś zabić to wtedy zamiast mnie była Alex. A jak zobaczyłam coś słodkiego to wtedy była Judy... I od tamtej pory tylko Judy się czasem pojawiała... a Alex nie... aż do teraz.. Nathaniel mnie wkurzył i nie długo możliwe że zamiast mnie, czyli Marinette, będzie właśnie Alex...A potem to będzie ciężko bym wróciła....        Czyli mam trzy osobowości i każda się inaczej nazywa, Judy- słodka dziewczynka, Marinette - normalna nastolatka, Alex - zło wcielone które rymuje wszystko...

Opowiedziała całą historię i... no brak mi słów.

-A... jak rozpoznać która to która? - zapytałem po chwili ciszy

-Po oczach, Judy ma różowawe, ja fiołkowe, a Alex... cóż... ona... jej się zmieniają... jak nikt jej nie wkurzył to ma czerwone... ale jak będzie ostro wkurzona to będzie miała czarne... I wtedy lepiej z nią nie zadzierać... 

-umm... okey... kurcze, nie wiem co mam powiedzieć 

- Najlepiej idź do domu... a ja się odstresuję by Alex się nie pojawiła - powiedziała a ja się zgodziłem 


***Marinette***

To co powiedziałam Adrienowi jest całkowitą prawdą... Strasznie się boję, że Alex jednak wyjdzie na 'zewnątrz'. Ona jest nieprzewidywalna

mogę wszystko, nic nie muszę

Nie nie nie!!!! powoli wychodzi... szybko Mari myśl! Co by tu... wiem! Szkicowanie! 

Nie uciekniesz od tego... w końcu dowiem się swego... ja wyjdę na zewnątrz, a ty się schowasz wewnątrz

Jestem śpiąca... idę spać...

Miraculous... Wszystko inaczej Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz