Część 2

7.5K 429 23
                                    



Podczas drogi do do szkoły miałam dziwne wrażenie,  że ktoś mnie obserwuje. Starałam to sobie tłumaczyć, że mam paranoje i tylko to sobie uroiłam. W momencie,  w którym weszłam do szkoły to uczucie minęło. Podeszłam do okienka i cierpliwie czekałam, aż ktoś weźmie ode mnie moją kurtke i przyniesie mi mój numerek do szatni. Nareszcie przyszła moja kolej , dostałam swój numerek 211- nie zmienny od 1 klasy  i pobiegłam do klasy. Pierwsza była chemia, a przez moją paranoję, że jestem obserwowana, szłam dużo wolniej niż zwykle i o całe 5 minut spóźniłam się na lekcje. Na szczęście nauczycielka w momencie mojego przyjścia sprawdzała listę obecności i kiedy Wyczytała Rose Black, szybko uniosłam rękę zgłaszając swoją obecność. Dzień wlókł się nie miłosiernie przez 8 godzin lekcyjnych wydawało się całą wiecznością, ale ku mojej radości, zegar właśnie wskazał godzinę 15.10 i nareszcie mogłam się spakować i pójść w spokoju na przystanek, gdzie  czekam zawsze na mój autobus. Kiedy wyszłam ze szkoły znowu dopadło mnie dziwne przeczucie, że jestem obserwowana. Przeszłam już połowę drogi na przystanek, przystanęłam widząc ten sam samochód, który jechał dziś rano koło mojego przystanku  i starałam sobie wytłumaczyć to, że na pewno to tylko jest wielki zbieg okoliczność. W tym samym Momencie drzwi auta otworzyły się i ze środka wyszedł wysoki dobrze zbudowany blondyn. Praktycznie biegł w moim kierunku na co przyspieszyłam, chcąc jak najszybciej wynieść się z tego miejsca. Nie zdążyłam zrobić 4 kroków, usłyszałam, że ktoś krzyczy moje imię, odwróciłam się i stałam jak sparaliżowana, ponieważ to właśnie tajemniczy chłopak mnie wołał. Skąd znał moje imię ?! Kiedy podszedł do mnie coś mi podpowiadało, że nie jest on zwykłym chłopakiem. W jego spojrzeniu kryła się jakaś dzikość, chociaż rysy twarzy i lekkie zmarszczki przy ustach świadczyły o tym. że dużo się śmiał. Kiedy do mnie podszedł, zapytał mnie:

- Ty jesteś Rose Black ? – Stałam jak sparaliżowana nie wiedząc co odpowiedzieć. Skąd znał moje imię.  Przecież mógł być jakimś seryjnym zabójcą czy coś. Cicho odpowiedziałam - tak , a o co chodzi ?

- Jestem Luck Hall i chciałbym z tobą przez chwilę porozmawiać.

- Przepraszam, ale spieszę sie na autobus – Odpowiedziałam, aby się jakoś wykręcić się z tej dziwnej sytuacji.

- Spokojnie maleńka, możemy cię podwieźć do domu.     

Wybrana Przez BuntownikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz