Jak On poznał Ją

|17|

Dziewczyna westchnęła i zajrzała przez okno, patrząc czy przypadkiem w jej ogródku pewien psychopatyczny morderca nie zabił się udając mrówkę czy inne owady, a myślami była w czasach gdy ktoś albo coś pukało w jej okno. Chciała to zignorować, przecież tak robią wszystkie postacie ze strasznych historii, ale mózg jak zawsze jej nie słuchał. Ciągle zastanawiała się czy to wszystko było tylko wytworem jej wyobraźni, czy działo się to naprawdę i skoro tak, to czy te stworzenie, albo człowiek, sobie "poszło" czy tylko czeka by zaatakować. Pytań miała dużo, odpowiedzi zero. Nagle drgnęła ledwo nie spadając z kanapy, gdy drzwi się otworzyły z hukiem jakby ktoś je conajmniej kopnął. Natychmiast skierowała głowę w stronę dochodzącego ("dochodzącego" 8) *autorka ćpa powietrze, a brak snu sprawia że z Shu mode przechodzi na Laito mode*) dźwięku, którego sprawcą był dobrze jej znany chłopak.

- Już Ci przeszło udawanie robali? - spytała spokojnie, mimo że jej serce biło jak szalone.

- ... Że co? - odpowiedział pytaniem na pytanie z niemałym (8))))) *Laito mode LvL Hard - ON* ) zaskoczeniem.

- No... przez... trzy godziny upierałeś się, że jesteś mrówką - powiedziała i cicho westchnęła.

- Wcale nie... nie pamiętam, nie oszukuj mnie! - posłał parę piorunów z oczu w stronę Nelly.

- Nie oszukuję.

- I tak Ci nie wierzę - prychnął i odwrócił głowę w inną stronę, składając ręce na znak "Focha".

Dziewczyna wpadła na dziwny pomysł, ale postanowiła yo wykonać, bo skoro Jeff może udawać mrówkę to i ona może się zabawić, prawda?

Brunetka podeszła do niego z delikatnym uśmiechem.

- A co jeśli zmienisz zdanie? - spytała najbardziej uroczym tonem głosu jako mogła z siebie wymusić.

- A niby jak? - zmarszczył brwi słysząc jej słowa.

- Dobrze... dowiesz się - uśmiechnęła się i...

Przepraszam! Gomene! Sorry! I wszystkie inne "wybaczcie" <.>
Ale teraz musi być tutaj Polsat...
Bo po pierwsze:
Na być scena 18+?
Po drugie:
Ma być dobry end czy zły? Bo teraz jeśli nie dokonacie wyboru to gówno, bo drogi fabuły i wydarzeń się rozdzielają ;-;
Więc ten... od Was zależy czy w ogóle pojawi się tu cokolwiek