Obudziłam się i od razu sięgnęłam po telefon. Nie powiem, polubiłam tą dziewczynę.
Ja: Chejcia
Jeff: No hej
Ja: Co tam?
Jeff: Śpiący jestem
Ja: To idź spać xD
Jeff: A gdyby to było takie proste...
Ja: No tak... masz spalone powieki
Jeff: Nie o to chodzi... on się patrzy...
Ja: Kto? ;-;
Jeff: Slender
Ja: Ten pedofil? XD
Jeff: Brawo, Sherlock Kropka -,-
Ja: Nie sraj żarem bo to grozi pożarem xD
Chciałam mieć tylko pewnośćJeff:Tiaa...
Ja: Poza tym mów mi po imieniu. Jestem Nelly
Jeff: A ja jestem Jeff, miło mi
Ja: XD
Jeff: Nom
Ja: Nom
Jeff: Nom
Ja: Nom
Jeff: Nom
Ja: Nom
Jeff: Ale co my robimy? XD
Ja: Nie wiem xD
Jeff: To o czym gadamy?
Ja: Nie wiem
Jeff: Nudzi mi się
Ja: Mi też
Jeff: Chyba zaraz se potańcze
Ja: A co takiego?
Jeff: Sambe... Ale to troche zbyt mało... w sukience baletnicy na Marsie
Ja: No nie wiem czy da ci sie zatańczyć na marsie xD
Jeff: [obrazek w mediach]
Ja: Zatańczysz na batonie? XD
Zgnieciesz go xDJeff: Jeśli baton będzie duży to go nie zgniote
Ja: Ale ty jesteś krejzol...
Jeff: Czego się spodziewać po psychopacie?
Ja: No tak xD
Przez 4 minuty nie odzywał się. Aż w końcu napisał:
Jeff: Już sie zebrali ;-;
Ja: Ale kto? XD
Jeff: Nio, inne creepypasty
Ja: Nie dziwie im się. Rzadko spotykany widok xD
Jeff: Do tego robio zdjęcia...
Ja: Skoro mają cyrk za darmo to trzeba to uwiecznić xD
Jeff: Nio chyba tak
Ja: A tańczysz na tym marsie? XD
Jeff: Nio
Ja: A skąd masz takiego wielkiego? ;-;
Jeff: Skojarzenia...
Ja: O matko *facepalm* chodzi mi o batona xD
Jeff: Aaa XD
Po prostu roztopiłem dużo marsów by potem je razem ulepić i włożyć do lodówki. Zamarzło i mamy dużego Marsa!Ja: Wooooooow Jeff The Naukowca xD
Jeff: Nio ^^
CZYTASZ
Jak On poznał Ją
FanfictionTo jest typowe opowiadanie "Message"... czy coś, jak i również typowe opowiadanie Jeff x OC. Więc nie wiem czy pomysł pisania takiego czegoś jest chociażby w 1% oryginalne, ale zapraszam. Może komuś się spodoba :P