Od Nienawiści Do Miłości *jortini*

Rozdział 3

Ogłaszam, że dzisiejszy dzień jest moim najbardziej pechowym dniem w życiu. Przez tych dwóch niedorozwojów mózgowych spóźniłam się też na 2 lekcję!

-Ekhm... przepraszam za spóźnienie.-mówię wchodząc do klasy i zajmuję miejsce obok Mechi.

-Martina, jak wszystko wiesz i nie musisz przychodzić na lekcje na czas to rozwiąż to zadanie.-mówi pani od fizyki (czyt. najgorsza nauczycielka w szkole).-No dalej panno Stoessel.

-E... nie wiem.-odpowiadam.

-Panno Lambre, może uratujesz koleżankę?-wzdycha nauczycielka i siada na krześle. Patrzę na Mechi współczująco, bo widzę, że ona też nie da rady.-Ugh, obydwie jedynki, a teraz skupić się na lekcji.

Resztę fizyki jakoś wytrwałyśmy, a jak tylko zadzwonił dzwonek pierwsze wyszłyśmy z klasy. Ja oczywiście na kogoś wpadłam.

-Przepra... jednak nie.-mówię widząc, że wpadłam na Jorge.

-Może zaczniesz patrzeć jak idziesz?-syknął.

-Może zaczniesz patrzeć czy na kogoś nie wpadasz, a nie gapić się ciągle w ekran?-również syknęłam.

-Tini!-nagle jak z podziemi wrósł Fran.-Jorge trochę u nas pomieszka...

-Że co?!-wrzasnęłam i nie słuchając nawoływań brata wybiegłam ze szkoły. Fran oczywiście pobiegł za mną. Wiedziałam, że z nim w bieganiu nie mam żadnych szans więc usiadłam na ławce którą akurat mijałam.-Dlaczego?-spytałam Fran który właśnie dosiadł się do mnie.

-Rodzice go wywalili z domu, bo uznali, że jest już dorosły...-powiedział.-Ale jak nie chcesz to... powiem mu żeby znalazł sobie na razie coś innego.

Teraz do mnie dotarło, że zachowałam się trochę jak mała dziewczynka. Jorge to przecież jego przyjaciel, a jakby Mechi miała taki problem to Fran nie robił by takich scen jak ja teraz...

-Powiedz mu, że jak w domu postara się nie wchodzić mi w drogę to może z nami mieszkać.-westchnęłam, a Fran mnie przytulił.

-Dzięki siostra.
*************************************
To się porobiło. Jorge zamieszka z Tini... Tak dla jasności to w tym opowiadaniu Tini ma 18 lat, a Jorge 19.

XXpozdrawiamXX