Rozdział 6.2

1.2K 52 5
                                    

TINI
Obudziłam się w jakimś nieznanym mi pomieszczeniu. Nie było tu zbyt gościnnie. Wilgoć i zapach pleśni sprawiały, że robiło mi się niedobrze. Po chwili poczułam, że mam związane ręce. Czyżby spodziewał się, że ucieknę? I tak nie wiem gdzie jestem, więc nawet jakbym się stąd wydostała to na nic mi się to zda.

-Ooo, witaj księżniczko.-nagle do pomieszczenia wszedł Peter.-Jak się spało?

-Spierdalaj.-warknęłam.

Nie zareagowałabym tak, gdyby nie to, że byłam na prawdę wściekła.

-Coś powiedziałaś?-syknął, po czym uderzył mnie w twarz.

-Tak, powiedziałam, że masz spierdalać.-odparłam, a on znowu mnie uderzył.

-Bądź grzeczna, a może przeżyjesz.-warknął Peter, po czym wyszedł.

FRAN

Nie ma jej już trzy dni. Ani ja, ani Jorge nie śpimy po nocach, a całe dnie spędzamy na szukaniu jej. Zgłosiliśmy sprawę policji, ale nie wierzę, że oni mogą coś zdziałać. Dlatego właśnie, razem z Jorge szukamy Tini na własną rękę.

3 OSOBA POV

Tini, Jorge i Fran nie wiedzieli jednak pewnej rzeczy. Peter wiedział, że chłopcy będą się spodziewać, że wywiózł Tini daleko. Dlatego właśnie, umieścił ją w miejscu, dość bliskim, do którego łatwo się dostać, ale wyjść jest dość trudno.
**********************************
Ten rozdział powstał, bo waszej autorce strasznie się nuudzi... 😂
Wyszedł słabo, wiem.

~L.❤️

Od Nienawiści Do Miłości *jortini*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz