Rozdział 5

9.7K 539 43
                                    


Internet powrócił, zapraszam na maraton ♥ Dzisiaj ukażą się 2 rozdziały, jutro zaś pozostałe 4. Jestem z was dumna i liczę na oceny i  duużą ilość komentarzy pod nowymi rozdziałami :)

~~

-Dobranoc- ostatni goście właśnie opuścili salę balową po godzinie 4 rano, a kiedy zamknięto wrota uśmiech od razu zszedł z moich ust. Westchnęłam wykończona i oparłam się lekko o tors Alfy przymykając lekko oczy.

- Zmęczona?- zapytam przytrzymując mnie w pasie. W odpowiedzi mruknęłam potwierdzająco.- Zaniosę cię.

Zanim zdążyłam zareagować chłopak podniósł mnie w stylu panny młodej i ruszył do naszej sypialni. Na miejscu postawił mnie na ziemię i poszedł po wieszak.

-Możesz ją rozpiąć?- zapytałam podczas ściągania wysokich butów.

-Z przyjemnością- powiedział rozpinając obcisły materiał, który po chwili spadł na ziemię. Nie zwracając uwagę na mocniejszy zapach piżma powiesiłam ją delikatnie i wyplątałam kwiaty z włosów.

Czy on jest jakiś niewyżyty? Ciągle się podnieca.

-Stało się coś?- powiedziałam kiedy chłopak nie reagował, cały czas czujnie obserwując moje poczynania.

-Co ty masz na sobie?- zapytał luzując krawat.

-Bieliznę?- odpowiedziałam pytaniem.

-Julie, to jest koronkowa bielizna- mruknął podchodząc szybko i umieszczając dłonie na moich biodrach- Cholernie seksowna, powycinana i niewinnie biała. Kurwa..

-O nie ogierze- powiedziałam kiedy chłopak zsunął ręce na mój tyłek.- Jestem zmęczona i idę spać. Przebieraj się a nie.

Po tych słowach zgarnęłam jego koszulkę i ruszyłam do łazienki, gdzie zmyłam makijaż i wzięłam króciutki prysznic.

Jeśli tak bardzo mu się podoba, to majtki jednak zostawię- pomyślałam i zrezygnowałam z założenia spodenek. Zostałam w koszulce i dolnej części bielizny.

Wdrapałam się na ogromne łóżko i przykleiłam do boku Alfy. Który swoją drogą miał na sobie same bokserki. Przełożyłam nogę na jego odkrytym brzuch i wtuliłam się słodko. On zaś objął mnie ramionami i położył rękę na moim tyłku.

-Fer- mruknęłam ostrzegawczo, jednocześnie starając się ukryć uśmiech.

-Jestem tylko facetem- powiedział rozbawiony- Śpij kobieto, podobno zmęczona byłaś.

Przewróciłam oczami rozbawiona, a po chwili zasnęłam.

Obudziły mnie niezidentyfikowane dźwięki. Kto do cholery wierci o 6 rano? Odwróciłam się w stronę Alfy i sprawa się wyjaśniła.

-Fer nie chrap- jęknęłam, po czym szturchnęłam go. Miał tak twardy sen, że nie usłyszał.

Wbiłam mu paznokcie w ramię, na co warknął pod nosem i położył się na moim brzuchu. Ugh. Może nie było mi zbyt wygodnie, jednak mogłam spać w ciszy. Na szczęcie chłopak zamilkł i umieścił swój nos w moim dekolcie. Nie komentując jego poczynań ponownie zasnęłam.

~~

Tym razem ja obudziłam się pierwsza. Fer słodko spał na mojej klatce piersiowej, a ja nie miałam serca go budzić. Delikatne cienie pod oczami mówiły prawdę o tym, ile Alfa ostatnio spał. Gładziłam go lekko po włosach, jednocześnie w skupieniu obserwując jego twarz.

Dismay.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz