Na koncercie coś było nie tak. Louis miał być wesoły, śmiać się, tymczasem siedział smutny na brzegu sceny, nie biegał z chłopakami, a śmiechy fanów przy jego zwrotkach były nie do wytrzymania. Harry chciał podejść do Tomlinsona, ale wiedział, że nie może. Że dostanie za to niezły opierdol. Dyskretnie pokazał Niallowi, żeby podszedł do starszego, co ten z chęcią uczynił.
- Co się dzieje, Boo? - zapytał siadając i kładąc rękę na ramię przyjaciela.
- Nie udawaj, że nie widzisz - mruknął i odłożył mikrofon, ponieważ teraz były pytania z Twittera do chłopaków.
- Wygadaj się
- Chodzi o Liama i o fanów. Payne mnie nienawidzi, a fani... śmieją się ze mnie - szepnął płaczliwym głosem.
- Liam jest dziwny, wiem. Nie przejmuj się nimi...
- Nie potrafię, Niall - zacisnął wargi i spojrzał na blondyna.
- Chłopaki! Chodźcie tutaj! - Harry krzyknął do mikrofonu, zwracając na siebie ich uwagę.
Kiedy Louis szedł do nich, usłyszał "I love you, Louis!" i posłał delikatny uśmiech w tamtą stronę. Zrobiło mu się miło. Naprawdę rzadko słyszał to od fanów i to było coś wyjątkowego. Zeskoczył ze sceny i nie zważając na ochroniarzy, podszedł do barierki i przytulił dziewczynę, od której usłyszał te cudowne słowa. Pomógł jej przejść za bramki i powiedział, żeby została tam do końca koncertu i będzie mogła wejść na backstage. Z pomocą ochroniarzy wszedł z powrotem na scenę i podbiegł do chłopaków. Na jego twarzy widniał delikatny uśmiech, kiedy się obok nich zatrzymał.
- Pytanie do Lou "Gdybyś mógł coś w sobie zmienić, co by to było, Louis?" - przeczytał na głos Harry i spojrzał na niego nic-nie-powinieneś-w-sobie-zmieniać-kochanie wzrokiem, ale odpowiedź była inna.
- Ja... zmieniłbym swój głos i tyłek, bo jest za duży - szepnął, a jsgo głos się załamał, kiedy zauważył zadowolony z siebie uśmiech Liama. Powiedzienie, że Louis był załamany, byłoby nie domówieniem. On był psychicznie wykończony.
~
PILNIE POTRZEBUJĘ OKŁADKI!
5 komentarzy - kolejny rozdział
Enjoy!
CZYTASZ
Different * Larry/Ziam
FanfictionOne Direction zachowuje się zupełnie inaczej na scenie i poza nią. Fani też nie są perfekcyjni.