10

699 59 29
                                    

- Zayn, Louis, zostańcie tutaj - polecił Harry i poszedł do drzwi. Otworzył je i spojrzał groźnie na Liama. - Czego chcesz? - oparł rękę o framugę drzwi.

- Dawaj mi tą pizdę, zabiję go - wybełkotał i próbował przejść.

- Gdzie się pchasz? - zatrzymał go. - Jeśli tą pizdą nazywasz Zayna, to jego u nas nie ma. Idź do domu i wytrzeźwiej

- Wiem, że tutaj przylazł! To jego buty! - wskazał ręką na podłogę w korytarzu, gdzie faktycznie leżało obuwie Zayna.

- Wypierdalaj stąd. Ale to już! - warknął i popchnął Payne'a, który się zachwiał.

Liam zamachnął się i uderzył Harry'ego w nos. Styles złapał się za niego i dzięki chwili nieuwagi, Liam wtoczył się do salonu.

- Tutaj jesteś, szmato!

Louis wstał razem z Zaynem i stanął przed nim.

- Nie podchodź - powiedział drżącym głosem.

Harry po otrząśnięciu się z szoku, poszedł do salonu i wytarł krew z nosa. Stanął przed Liamem, ochraniając Louisa i Zayna.

- Idź do domu i pomyśl co ty robisz, człowieku! Bijesz swojego chłopaka! - krzyknął.

- Bo na to zasługuje! Puszcza się na prawo i lewo. Dziwka

- Nie robię tego - Zayn powiedział łamiącym się głosem. - Kocham tylko ciebie - sam nie był pewny swych słów. Czy kochał dalej Liama?

- Z pewnością - prychnął.

Louis w tym czasie zdążył zadzwonić po policję tak, żeby nie widział tego Liam. Rozmawiał szeptem, lecz policjat go zrozumiał.

Po kolejnych dziesięciu minutach rozległy się syreny policyjne i usłyszeli dzwonek do drzwi.

- Otwarte! - Louis krzyknął, a do pomieszczenia weszło dwóch wysokich policjantów. - Niech panowie go aresztują, proszę - pokazał na Liama.

Później policjanci skuli chłopaka i przesłuchali Zayna, Louisa i Harry'ego. Po zebraniu zeznań wyszli z domu.

~

Taki średni i krótki według mnie.

Jutro prawdopodobnie pojawi się jeden lub dwa rozdziały i przez najbliższy tydzień nie wiem, jak z nimi będzie, ponieważ wyjeżdżam nad morze.

15 kom - next <3

Enjoy! x

Different * Larry/ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz