- Bardzo was przepraszam za kłopoty - Zayn wyszeptał i spojrzał na przyjaciół. - To moja wina, że cię uderzył, Harry. Bardzo mi przykro
- Nic się nie stało, Zayn. Jest okej. Ważne, że tobie nic nie jest, a Liama zamkną
- Źle się z tym czuję. On przeze mnie trafi do więzienia - szepnął.
- Przez swoją głupotę. Znęcał się nad tobą i dobrze to wiesz. Idź do łazienki, weź długą kąpiel i wyśpij się porządnie - poklepał go po plecach i przytulił.
Tydzień później Zayn znalazł sobie przytulny dom w bezpiecznej dzielnicy. Nie był duży; miał dwie sypialnie, łazienkę, kuchnię, salon i taras z widokiem na ogród, gdzie był basen i mnóstwo kwiatów. Było tam naprawdę przyjemnie.
Zayn w tym momencie leżał na hamaku z zamkniętymi oczami i słuchał śpiewu ptaków.
- Malik! Gdzie jesteś? - usłyszał krzyk i wpadł do basenu, obok którego stał hamak.
- Cholera jasna - mruknął, gdy wypłynął na powierzchnię.
- Tutaj je... Co ci się stało? - Niall zaśmiał się głośno.
- To wasza wina! Wystraszyłem się, bo było taki cicho i spokojnie, a tutaj wpada banda idiotów, którzy się drą. - powiedział udawanym złym głosem. - Nie lubię was, wypad z mojego domu. Hej! - sapnął kiedy Niall skoczył na niego i wpadli do basenu. - Głupek! - podtopił Nialla i chwilę później do basenu skoczyła pozostała dwójka.
~
Heeeeej, przepraszam, że tak późno.
15 kom - next
Enjoy! x
CZYTASZ
Different * Larry/Ziam
FanfictionOne Direction zachowuje się zupełnie inaczej na scenie i poza nią. Fani też nie są perfekcyjni.