Ludzie znikają

219 12 0
                                    

Po chwili wszyscy zaczęli wstawać. Gdy wstał mój tata, poszedłem do niego. Siedział w codziennych ciuchach, w gabinecie.
- Tato, Jake'a nie ma w domu.
- Powiedziałeś, że był w drodze do domu.
- Był na smoku. Prawie za mną. Coś musiało się stać.
- Wężonowie.
- Tato, wężonowie są w grobowcu Kamiennej Armii. Prowadzą podobne życie co ludzie. Jak mogli go porwać?
- Synu, później się dowiesz. A teraz idź na śniadanie, bo zaraz trening.

Usiadłem na swoje miejsce. Ciekawiło mnie, o co chodziło z wężonami. Zjadłem śniadanie i poszłem do sali treningowej.
- Ej wiecie coś o wężonach?-zapytałem ćwicząc
- Wężonowie są starożytnym gatunkiem gadzich humanoidów zamieszkującymi Krainę Ninjago. Ich aktualnym przywódcą jest Skales. Było pięć ras: hipnokobry, wężowampiry, dusiciele, jadozęby i anakądowcy. Niestety ostatni z przedstawicieli anakądowców zmarł niedawno. Obecna siedziba: grobowiec Kamiennej Armii...-rozgadał się Zack
-To ja wiem. Chodzi o ostatnie wydarzenia związane z nimi.
- Brak danych.
- A dlaczego chcesz wiedzieć o nich.-zapytała Jane
- Tata twierdzi, że to oni porwali Jake'a.

Podczas rozmowy zauważyłem, że Seba i Coke unikają kontaktu wzrokowego. Na pewno coś wiedzą. Miałem ich już zapytać, ale do sali wszedł sensei.
- Co to za rozmowy? Na tor. Kto przejdzie szybciej dostanie nagrodę. Pierwszy Sebastian.

Po paru minutach wszyscy go przeszli. Poszło mi gorzej niż ostatnio
-Sebastian: 58s
Zack 1 min 10s
Norbert 1min 13s
Luke 1min
Jane 1min 13s
Coke 59s
Seba wygrałeś. Co chciałbyś dostać?
- Nic.
Popatrzyłem na niego ze zdziwieniem.
- Skoro nic nie chcesz. Ale teraz wszyscy do szkoły. Oprócz Coke.
***oczami Seby***

Nie chciałem niczego nowego. Mam wszystko. Nie chciałem dnia wolnego od szkoły, bo znowu bym musiał tłumaczyć się rodzicom. Stworzyłem smoka i odleciałem.
Lecąc, oglądałem miasto z góry. Zniżyłem lot i zauważyłem znikających ludzi. Raz byli, a potem puf i ich nie ma. Wylądowałem. Za każdym razem, gdy znikają jest dym. Mieszkańcy zaczęli panikować. Zacząłem biec do szkoły. Drzwi zamknięte, a na nich była przyklejona kartka "Zajęcia odwołane".

Ninjago : Nowy Duch (3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz