Obudził nas sensei. Wioskę Jamanakai atakowali wężonowie. Dziwiło mnie, bo wężonowie stali po naszej stronie od paru lat. Przebraliśmy się w stroje ninja i polecieliśmy na smokach. Coke musiała niestety zostać. Jednak spóźniliśmy się. Wioska została spalona. Mieszkańcy zapewne zginęli. Pierwsza misja po latach była zakończona niepowodzeniem. Było nam smutno.
Obudziłem się. Na szczęście był to tylko sen. Było wcześnie. Nie mogłem zasnąć. Wyszłem z pokoju, bo chciałem sprawdzić czy nikt nie zagraża mieszkańcom Jamanakai.
***oczami Coke***
Obudziły mnie kroki. Wyjrzałam zza drzwi. Był to Seba. Starał się być cicho, ale mu to nie wychodziło.
- Ej, Seba.-powiedziałam szeptem.
Chyba się wystraszył.
- Co? Gdzie jesteś?
-Za tobą.
- Czemu nie śpisz?
- Chciałam ciebie spytać o to samo. Jest 3 nad ranem.
- Serio? Myślałem, że jest piąta.
- Miejsza z tym. Co tu robisz?
- Miałem sen o wiosce Jamanakai. Chcę sprawdzić czy nic nie zagraża.
- Lecę z tobą.
- Nie możesz. Zginiesz przez wodę lub coś innego. A do tego nie wiesz jak zmieniać rękę na taką ala ludzką.Seba ruszył się w stronę wyjścia. Złapałam go za nadgarstek.
- Ej, jak to zrobiłaś?
- Co?
- Jak mnie wzięłaś za nadgarstek?Popatrzyłam na rękę. Raz miała poświatę, a raz nie. W zależności od tego, czy chciałam zmienić na ludzką czy nie.
- Teraz potrafię, więc mnie weźmiesz.
- Dobra, ale jeśli zginiesz to nie moja wina.
- Okej.Stworzyliśmy smoki i polecieliśmy. Mój smok też miał poświatę.
Po paru minutach byliśmy w wiosce. Jamanakai atakowali wężonowie.
CZYTASZ
Ninjago : Nowy Duch (3)
FanficKontynuacja Ninjago : następcy i Ninjago : Jak poznałem twoją mamę. Po paru latach, gdy uczniowie Lloyda kończą 16 lat, ponownie zaczynają szkolenie. Niestety Coke, córka Cole'a, staje się duchem. Poznają dwuletnią córkę Lloyda. Czy Coke znowu będz...