3.

9.7K 327 138
                                    

Sakuri

-Hej Bella! To powiesz jak to było z tobą i Kuzuko? Bo wczoraj nie dokończyłaś.
-A tak! Więc poznałyśmy się w wakacje kąkretniej w Portugalii.......-To była naprawde długa opowieść o pięknej miłości. Chciałabym być na miejscu Kuzuko i mieć Belle przy sobie. Lecz nie mogłam przestać myśleć o Yoti.
Nagle zobaczyłam jak moja Yoti gada z inną. Przejęłam się tym bo mogła to być jej dziewczyna albo zwykła przyjaciółka. Tak czy siak oblała mnie zazdrość i złość. Zmarszczyłam brwi i zacisnęłam rękę w piąstkę. Widziałam jak Yoti odchodzi w przeciwą strone niż tamta brązowo włosa. Śledziłam ją przez chwilę aż weszła do szatni. Nie mogłam pozwolić jej na to by odebrała mi Yoti. Więc pomyślałam, że ją trochę postraszę i nie zbliży się do Yoti. Tak też zrobiłam.

Gdy nieznajoma staneła, a wokół nie było żadnych świadków ja zaatakowałam ją od tyłu i przygwoździłam jej nadgarstki do ściany. Ta tylko popatrzyła się na mnie wzrokiem ofiary i powiedziała:
-Póść mnie! O co ci chodzi?!
-Masz się nie zbliżać do Yoti Turego rozumiesz? -Powiedziałam cicho z rządzą mordu. Rywalka odepchneła mnie i włumaczyła się tym, że przed chwilą ją poznała i prawie nic o niej nie wie. Nie wierzyłam jej przecież było widać gdzie się patrzyła gdy rozmawiała z Yoti.
-Jasne... -wyszeptałam by dać jej do zrozumienia,  że jej nie wierzę. Poczym przystąpiłam do ataku walnęłam ją w oko tak by miała siniaka kiedy wróci do domu. Ta przydedapnała mnie i chciała już uciec z szatni ale złapałam ją za nadgarstek, a ona z wielką siłą walnęła o ścianę kopnęłam ją jeszcze kolanem w brzuch aż się zwinęła w kulkę ściskając się za brzuch. Kucnęłam przy niej i powturzyłam z lekkim uśmiechem, że ma się nie zbliżać do Yoti ani nikomu nie mówić o tym co się tu wydarzyło. Brązowo włosa pokiwała głową na zrozumienie poczym ja dumna z siebie wyszłam spokojnie z szatni.

Ostatnia lekcja nareście! Znowu widzę jak Bella i Kuzuko przysyłają sobie liściki. Czułam się naprawde okropnie. Też tak chciałam pisać coś do Yoti.

Przez całą lekcje patrzyłam na moją wybrankę. Kiedy na mnie zerknęła czułam się jagbym wsunęła całą pake ciastek. Ale to nie trwało długo bo ten gostek z plasty zakrył wzrok Yoti stawając na przeciwko mnie i pytając dlaczego nic nienarysowałam. Urzyłam naprawde prostej i popularnej odpowiedzi ,,nie wiem co".
Odrazu po dzwonku podbiegłam do Yoti i spytałam się czy mogłabym ją odprowadzić do domu. Zgodziła się ale najpierw powiedziała, że musi iść do łazienki. Toaleta była ćut oddalona od miejsca w którym stałyśmy i mogły po drodze przydarzyć jej się różne niebezpieczeństwa więc dla dobra Yoti postanowiłam ją śledzić. Oczywiście do łazienki wchodzić nie miałam zamiaru. Schowałam się za filarem. Yoti szła w wyznaczone miejsce aż nagle do szkoły wbiegł wejściem ewakuacyjnym jakiś chłopak i podniósł szczęśliwy Yoti do góry. Poczym ją pocałował. Trwali tak trzy minuty, a mnie coraz bardziej napływały łzy do oczu. Miałam chęć iść tam do nich i przywalić temu gostkowi ale nie mogłam stałam jak sparaliżowana wpatrując jak nawzajem się obejmują ustami. Gdy miałam pewność, że Yoti jest hetero siadłam skulona za filarem i wtulając głowę w kolana obficie płakałam. Wychylając jeszcze raz głowę za kolumnę zobaczyłam jak Yoti wchodzi do łazienki, a chłopak znikną za drzwiami ewakuacyjnymi szkoły. Wtedy wstałam i cała mokra od łez wybiegłam z budynku. Idąc do domu jeszcze trochę pochłapując ktoś złapał mnie za ramię. Myślałam, że to Yoti ale się pomyliłam i to jak grubo. To był ten kolo co ją całował. Odrazu zapytał co się stało aleja tylko zmarszczyłam brwi i odeszłam szybkim krokiem. A ten gościu za cholerę nie chciał się odczepić. Przypadkowo dowiedziałam się, że nazywa się Kurosaki. Moim zdaniem to imię było okropne! Tak jak cały on. Wtedy wpadł mi do głowy iście szatańki plan jak zdobyć Yoti i trochę się zabawić oraz zemścić.

Żeńska Szkoła [YURI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz