6

35 2 1
                                    

Rano obudził mnie irytujący dzwięk mojego budzika zwlekłam się z łóżka i poszłam wziąść szybko prysznic uczesałam moje długie włosy i zrobiłam szybki makijaż. Ubrałam zadużą koszule Lucka i spodenki do kompletu gotowa zeszłam na dół. Zjadłam szybkie śniadanie które zrobiła mi ciocia Olivia która u nas w domu dziecka gotuje. Wziełam torbę i udałam się do auta przedtem jeszcze zamykając dzwi i odjechałam razem z ciocią Izabellą do mojej nowej szkoły. Kiedy dojechaliśmy to pożegnałam się z ciocią szybkim całusem w policzek po czym poszłam do szkoły.
Od razu skierowałam się do Sekretariatu. Gdy go znalazłam to zapukałam po usłyszeniu prosze weszłam. Przy biurku zobaczyłam kobietę ok 45 lat.
- przepraszam - powiedziałam do kobiety .
- słucham ? - odpowiedziała.
- nazywam się Tajsha Tristers i jestem tu nowa przyszłam po swój plan lekcji.
- Dobrze już ci daję - powiedziała i podała mi papier.
Jak wyszłam to poszłam znaleźć klase gdzie miałam mieć pierwszą lekcje ale niestety wpadłam na kogoś a tym kimś okazał się brunet z kolczykiem na wardze oraz z tatuarzami.
- przepraszam nie zauważyłam cię.
- spoko, nic się nie stało a tak wogule jestem Nathan a ty ? - zapytał się mnie chłopak .
- ja jest Tajsha jeszcze raz przepraszam zamyśliłam się i nie zauważyłam ciebie.
-spoko, a tak wogule co masz na pierwszą lekcje ? - zapytał .
- Em fizyke w klasie 148 - odpowiedziałam mu na co on spojrzał na swój plan lekcji a potem wziął mój i porównał oba. -mamy razem lekcje i jesteś ze mną w klasie moja droga- powiedział a potem wziął mnie pod ręke i poszliśmy tak razem do klasy .
Jak już weszliśmy po przeproszeniu za spóźnienie to usiadłam do ławki i wyciągnęłam zeszyt i książke na ławke i słuchałam co pani mówi. Po skończonych wszystkich lekcjach poszłam na parking bo miał po mnie przyjechać Luck. Jak już zobaczyłam jego auto to podeszłam do niego i przywitałam się przytulasem i wsiadłam a potem z piskiem opon odjechaliśmy z terenu szkoły do domu. Podczas drogi zapytałam się Lucka o jedną nurtującą mnie rzecz.
- Luck mam do ciebie pytanie - zapytałam się i ukratkiem spojrzałam na niego.
- Tak ? - odpowiedział troche zdziwiony.
- Co się stało z moim bratem i jego chłopakiem ?
- Em ja nie wiem pewnie są u któregoś z nich w domu - odpowiedział i się na mnie spojrzał ale ja wiedziałam że kłamie.
- Napewno Luck bo mi się wydaje że mnie okłamujesz.
- Ja ciebie bym nie okłamał ale nie chce żebyś była na mnie zła.- odpowiedział i popatrzał na mnie smutnym wzrokiem.
- Ale Luck powiedz mi a ja nie będe zła. - zapewniłam go .
- Ta ta jasne ale okej powiem ci - szybko powiedział i się trochę zmieszał i nerwowo przeczesał włosy.
-To słucham- powiedziałam już lekko zirytowana tą całą sytuacją.
- Wtedy kiedy Jessica do mnie zadzwoniła to jak od ciebie wyszedłem to poszedłem sprawdzić czy może Brain przy tym stoi że ktoś próbował cię potrącić i nie zgadniesz co zobaczyłem to samo auto którym wtedy ktoś jechał, jak to zobaczyłem to już lekko wkurzony podbiegłem do drzwi i zadzwoniłem a jak mi otworzyli to nie uwierzysz co ujrzałem - powiedział i się zaśmiał na to wspomnienie.
- Dobra gadaj już - oświadczyłam już na maksa wkurzona.
- Dobra, dobra nie złość się tak bo to nic nie zmieni. - oświadczył i zrobił mine pedofila na co ja się roześmiałam.
- Dobra nie wkurwiaj mnie już tylko mów co było dalej.
- Spoko,zobaczyłem Asha i Braina bez koszulek i spodni a włosy mieli w nieładzie, jak już się otrząsnąłem to zapytałem czy coś wiedzą o tym aucie a oni lekko przestraszeni próbowali się bronić ale im nie wyszło i wkońcu Brain wygadał że to Ash wtedy prowadził i że to on wszystko wymyślił a Ash jak to Ash się na niego wkurzył a ja już wiedziałem że to oni zrobili i te sms też Ash pisał i na pamiątkę ode mnie dałem im szczała z pięści w ryj a potem uciekłem do domu koniec. - oświadczył lekko przestraszony.
-Aha dziękuje że mi powiedziałeś dobrze im zrobiłeś ja na twoim miejscu też bym im przywaliła. Powiedziałam z uśmiechem na twarzy a Luck patrzył na mnie jak na wariatke.
- Taji na pewno się nie gniewasz?.- zapytał zdziwiony.
- Nie - powiedziałam.
- To super , już jesteśmy- Powiedział z wielkim bananem na ustach. - To pa dozobaczenia.- pożegnałam się z Luckiem i wysiadłam z auta a jak otworzyłam drzwi to poczułam piękny zapach wydobywający się z kuchni. Jak tam poszłam to zobaczyłam panią Olivie jak coś gotowała.
- Cześć ciociu Olivio - powiedziałam i uśmiechnełam się.
- O witaj drogie dziecko tu masz obiad i siadaj do stołu i jedz. - przywitała się ze mną. Ja usiadłam do stołu i zaczęłam jeść obiad przygotowany przez ciocie Olivie. Gdy zjadłam dałam talerz do zmywarki i poszłam do swojego pokoju. Odrobiłam zadania domowe wziełam prysznic i zaczęłam się przygotowywać na impreze do Lucka. Kiedy spojrzałam na telefon to była już 19:49 a impreza miała się zacząć o 20:00 więć musiałam już wychodzić.
Jak doszłam to dużo ludzi już było a impreza się zaczynała.Od razu poszłam poszukać Lucka ale niestety nie umiałam go nigdzie znaleźć. Wtedy skierowałam się do kuchni aby się czegoś napić. Już nalewałam sobie alkochol kiedy poczułam ręce na swoich biodrach obruciłam się i zobaczyłam już lekko pijanego Lucka.
- O cześć Luck szukałam cię- oświadczyłam
- A...h..a c..o..ta..m u c.i.e.b.i.e s.k.a.r.b.i.e- jąkał się.
- Luck kochanie chyba ci już starczy tego alkocholu ? - zapytałam się go.
- j.a n.i.e j.e.s.t.e.m p.i.j.a.ny - wyjąkał.
- Luck może chodzmy się położyć spać ? - zadałam mu pytanie.
-N.i.e t.r.z.e.b.a - awanturował się jak małe dziecko.
- Luck idziemy spać i koniec kropka. - rozkazałam.
-D.o.b.r.z.e m.a.m.o- powiedział już ledwo żywy i ziewną.
Jak już Luck poszedł spać ja w tym czasie wypraszałam ludzi i kończyłam impreze bo była już 0:01 a ja i Luck mamy jutro szkołe.Gdy wszyscy poszli ja poszłam się położyć obok Lucka i momentalnie zasnęłam.

Nowa PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz