13

18 2 2
                                    

Rano jak codzień wstałam o 7:42 wzięłam prysznic, zrobiłam makijaż, ubrałam się i zeszłam na dół na śniadanie.
Kiedy już zjadłam poszłam do szkoły. Nagle na kogoś wpadłam patrze i widze Dannego.
- Co ty tu do cholery robisz?!- wrzeszcze że aż jakaś para idąca koło mnie się spojrzała.
- Ja przyszedłem zobaczyć swoją dziewczyne - powiedział uśmiechając się.
- Nie ma tu nikogo takiego możesz iść szukać gdzieś indziej może jakaś pusta lala by była tobą zainteresowana- powiedziałam.
- Ah tak to zobaczymy - i gdy to powiedział z nie wiadomo skąd przyjechało jakieś auto a Danny mnie do niego wniósł i odjechał.
Jechaliśmy strasznie dziwną i długą drogą. Prawdę mówiąc zaczęłam się już po mału bać.W pewnym momencie się zatrzymaliśmy zobaczyłam że do okoła nas jest las?!.
-Debilu gdzie ty mnie prowadzisz ?!- krzyknęłam
- Niosę cię do miejsca gdzie się zabawimy - powiedział i zaśmiał się złowieszczo.
- Zabawić ?! ty jesteś nienormalny mogę ci znaleźć jakieś psychatre- powiedziałam krzycząc.
- Haha zabawna jesteś ale już nie długo ci ten uśmieszek zejdze- powiedział.
W pewnym momencie zobaczyłam jakiś dom do którego idziemy wniósł mnie do niego i zszedł do jakiejś piwnicy. Żucił mną o ziemie i poszedł po coś jak wrócił to zobaczyłam że trzyma sznur i taśme. Obok było jakieś krzesło kazał mi na nim usiąść to wtedy przywiazał mi ręce i nogi do krzesła a usta przykleił mi taśmą.
- Teraz mi kochanie już nie uciekniesz i nie martw się nikt cię tu nie znajdzie. Nie próbuj się rozwiązywać i tak nic ci to nie da- powiedział jeszcze i wyszedł. Ja w tym czasie zastanawiałam się czy ktoś będzie mnie szukać i co stanie jak nikt mnie znajdzie albo będe martwa. Z taką myślą zasnęłam.

Nowa PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz