10

32 2 1
                                    

Luck pov:
Po mojej kłótni z Tajshą byłem zły na siebie ale też i na nią. Po 15 min postanowiłem iść poszukać Tajshe i jej wszystko wytłumaczyć. Gdy byłem już w parku zacząłem się rozglądać. Nagle zobaczyłem coś poczym gula stanęła mi w gardle z przerażenia. Zobaczyłem na ławce Tajshe z zakrwiawioną ręką szybko do niej podbiegłem sprawdzić czy żyje kiedy poczułem że oddycha odetchnąłem z ulgi.Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem po karetke. Przyjechali po 15 min.Wzięli moją Tajshe a ja w tym czasie zadzwoniłem do jej cioci i Jessici. Łzy leciały mi już stumieniami nigdy bym sobie nie wybaczył gdyby jej się coś stało ,Tajsha jest dla mnie jak siostra którą próbuje chronić przed całym złym światem. Czuje się winny tego że przez moją głupote Tajsha się pocieła i że, przezemnie leży w szpitalu prawdopodobnie walcząc o życie. Gdy już poimformowałem jej ciocie i przyjaciółke, pojechałem do szpitala dowiedzieć się co z Tajshą. Będąc już na miejscu podbiegłem do recepcji.
- Przepraszam przed chwilą została przywieziona tu dziewczyna mógłbym się dowiedzieć co z nią ?- zapytałem kobiete.
- poprosze imię i nazwisko pacjentki - mruknęła do mnie.
- Tajsha Tristers gdzie ona jest
- aha rzeczywiście kim pan dla pancjetki jest? - zapytała a mnie już po mału nerwy puszczały.
- jestem jej przyjacielem .
- dobrze sala nr 24 ale prosze dać jej spokój jest po operacji jak do nas przyjechała miała rozciętą żyłe i musieliśmy jej zatamować operacyjnie.- powiedziała a mi się momentalnie zrobiło słabo.
-dobrze się pan czuje ? - zapytała z troską.
- tak tak nic mi nie jest ide do niej dziękuje - powiedziałem i poszedłem do sali w której przebywa Tajsha.Gdy już znalazłem jej sale to od razu wszedłem, na łóżku leżała moja przyjaciółka była masakrycznie blada, miała do ciała przypięte różne kable które przytrzymywały ją przy życiu. W pewnym momencie gdy ja tak dalej przy nie siedziałem usłyszałem jakieś krzyki na korytarzu , wię poszedłem zobaczyć kto tak krzyczy. Osoba która tak krzyczała okazała się być ciocia Tajshy.
- Jak to ja nie moge wejść, tam leży moja podopieczna ja ją musze zobaczyć!?- usłyszałem jak krzyczy .
- pani nic nie rozumie ja i pani Izabella musimy do niej wejść Tajsha jest z naszego domu dziecka więc pani ma prawo nas wpóścić - krzyczała Jessica .
Postanowiłem się ujawnić.
- dzień dobry pani Izabello i cześć Jessico - powiedziałem i uśmiechnąłem się do nich.
- Co?! jego pani wpóściła a nas nie ?!- krzyknęła Jessica tak głośno że aż uszy mnie zabolały.
- Prosze o opuszczenie szpitala w trybie natychmiastowym bo inaczej dzwonie po policje- wrzasnęła recepcjonistka.
- Ja mogę coś powiedzieć ? One są ze mną droga pani - próbowałem przekonać panią recepcjonistke .
- Hm no dobra idźcie już do niej i mi się na oczy nie pokazujcie - mruknęła .
-Dziękujemy - odpowiedziała pani Izabella.
Co z nią - zadała mi pytanie kiedy już odeszliśmy i kierowaliśmy się do sali Tajshy.
- Źle,miała operacje ponieważ przecieła sobie żyły- mruknąłem a Jessica na mnie dziwnie spojrzała.
- Mogę cie na słówko - zapytała się mnie Jessica.
- Pewnie .
- Co się stało naprawdę bo ja wiem że ona by się bez powodu nie pocięła - oświadczyła Jessica.
- Em tak jakby się pokłóciliśmy - przyznałem ze skruchą.
- Aha a o co poszło tym razem ?- zapytała.
- Eh pamiętasz Dannego ?- zacząłem.
- Tego skurwysyna to pamiętam - powiedziała Jessica.
- To on zgwałcił na imprezie tej nowej Samanthy Tajshe a ja go pobiłem za to - powiedziałem i czekałem na reakcje Jessici.
- Co?! Kurwa Luck mogłeś mi powiedzieć to razem byśmy do niego poszli mu przyjebać za naszą Taji a teraz przez to się pocięła tak ? - zapytała się mnie.
- No tak ale ja musiałem go pobić za to co zrobił Tajshi - oświadczyłem.
- Wiem, chodźmy może do niej - powiedziała jeszcze Jessica i poszła a ja razem z nią. Gdy weszliśmy do sali zobaczyłem widok jaki oczekiwałem od dłuższego czasu Tajsha siedziała na łóżku i rozmawiała z panią Izabellą a jak mnie zauważyła to spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
- Taji dzięki Bogu wiesz jak się o ciebie bałem?!- krzyknąłem i się ropłakałem.

Nowa PrzygodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz